Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

4
Biedaszyb po norwesku, czyli historia nietypowej kradzieży

 
 Wjazd do zabytkowej kopalni w Kongsbergu
"Biedaszyb" to może nie najlepsze określenie. "Bogatoszyb" pasowałby lepiej, gdyż sprawa dotyczy kradzieży z kopalni srebra. 47-letni mężczyzna przyznał się właśnie do kradzieży z zabytkowych kopalni srebra w Kongsbergu. Mężczyzna został przyłapany na gorącym uczynku ubiegłej wiosny, gdy wracał do domu z urobkiem. W jego mieszkaniu policja znalazła srebro warte około 2 milionów koron.


Pracownicy Norweskiego Muzeum Górnictwa, które opiekuje się i zarządza kopalnią w Kongsbergu, od jakiegoś czasu znajdowali wiele śladów nielegalnej aktywności w kopalniach, takich jak liny do wspinaczki, czy materiały wybuchowe.

W końcu złodzieja przyłapano na gorącym uczynku, kiedy wychodził z podziemi z wydobytymi nielegalnie minerałami. Okazało się, że pochodzący z Drammen 47-latek wydobywał srebro i inne minerały już 19 lat, czyli od roku 1993, kiedy to kopalnie w Kongsbergu zostały objęte ochroną, i "dokopał się" (dosłownie) wcale pokaźnej fortuny.

- Zarekwirowaliśmy srebro i inne minerały u niego w domu. Biegli oszacowali ich wartość na niemal dwa miliony koron - mówi kierujący śledztwem inspektor policji Hans Egil Seljordslia i dodaje, że oskarżony przyznaje się do winy.

- Na chwilę obecną postawiono mu zarzuty poważnej kradzieży z kopalni, naruszenia ustawy o dziedzictwie kultury, nielegalnej aktywności w kopalni, nieostrożnego obchodzenia się z materiałami wybuchowymi oraz nielegalnego przechowywania materiałów wybuchowych u siebie w domu - wylicza Seljordslia.

W domu podejrzanego znaleziono też minerały z płaskowyżu Hardangervidda.

Drugi mężczyzna, który jest podejrzany w tej sprawie, miał był kupić od 47-latka rzadki minerał, anataz, nielegalnie wydobyty na płaskowyżu. Mężczyzna ten to były pracownik Norweskiego Muzeum Górnictwa.

- Dochodzenie w obu sprawach przebiega sprawnie - mówi Seljordslia. - Liczymy na zakończenie sprawy mężczyzny oskarżonego o kradzież w przeciągu wiosny tego roku. Co się tyczy byłego pracownika muzeum, oczekujemy wniosków końcowych ze śledztwa lada dzień, tym bardziej że mężczyzna ten złożył wyczerpujące wyjaśnienia w sprawie.

Alfhild Skaardal z Norweskiego Muzeum Górnictwa potwierdza, że były pracownik przyznał się wobec niej i policji do zakupu atanazu z Hardangerviddy dla muzeum.



Na podstawie: Laagendalsposten





Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok