Czytelnia
Będzie nowy złoty wiek?
23

Norweski wzrost gospodarczy pozytywnie zaskoczył ekspertów.
Analitycy oczekiwali 0,2 proc. wzrostu PKB kontynentalnego, tymczasem najświeższe dane Centralnego Urzędu Statystycznego Norwegii (SSB) wskazują, że norweska gospodarka poradziła sobie nieco lepiej, odnotowując 0,5 procentowy wzrost w pierwszych trzech miesiącach roku.
Korona w górę
Na pozytywne dane błyskawicznie zareagowała norweska korona. W stosunku do euro i dolara umocniła się o około pięć øre. Dolar kosztuje teraz 7,54 NOK (wobec 7,59 przed opublikowaniem danych), euro 8,39 NOK (wobec 8.42).
Nowy złoty wiek
„Myślę, że od 2017 roku popyt będzie tylko rosnąć, a to może oznaczać początek nowego boomu", zapowiada ekspert naftowy Jarand Rystad w komentarzu dla E24, norweskiego portalu biznesowego. „Nie jest wprawdzie pewne, czy zwolnienia, które charakteryzowały przemysł naftowy w ostatnich miesiącach, od razu zostaną zahamowane, ale po rozpoczęciu wydobycia na Johan Sverdrup znów nadejdą lepsze czasy" - przewiduje optymistycznie Rystad.
Johan Sverdrup to gigantyczne pole naftowe, które w szczytowym okresie produkcji będzie odpowiadało za jedna czwartą łącznego wydobycia ropy na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Jego pełna wydajność szacowana jest na 550 tys. - 650 tys. baryłek. Rozpoczęcie produkcji spodziewane jest w drugiej połowie 2019 roku, a okres eksploatacji ma trwać 50 lat.

Idą spadki
Prognozy na 2015 r. przewidują jednak wyraźne zmniejszenie inwestycji w sektorze ropy, a to może prowadzić do obniżenia wzrostu gospodarczego i zwiększenia bezrobocia. Rosnące koszty wydobycia surowców energetycznych w ogóle i utrzymujące się niskie ceny ropy i gazu nie polepszają sytuacji. Galopujące koszty oznaczają, że spółki naftowe będą ciąć budżety inwestycyjne i zwalniać pracowników.
Średnie rejestrowane przez SBB bezrobocie wyniosło w tym roku 4 procent.
Eksperci uspokajają jednak, że Norwegia może sobie pozwolić na chudsze czasy, ponieważ ma bufor w postaci potężnego funduszu naftowego.
Będą cięcia
Nie ma powodu sądzić, że Bank Centralny Norwegii (Norges Bank) zmieni zdanie na temat spodziewanej w czerwcu obniżki stóp procentowych do 1,0 procent i ich dalszej redukcji do 0,75 procent do końca roku.
Argumentem za cięciami jest sytuacja w pozostałych krajach europejskich. Od ostatniego posiedzenia banku w sprawie polityki pieniężnej w wielu krajach Europy miały miejsce obniżki stóp bazowych nawet poniżej zera, a to oznacza, że stosunkowo wysokie stopy procentowe w Norwegii przyciągną zagranicznych inwestorów, którzy umocnią koronę i przyczynią się do osłabienia wzrostu norweskiej gospodarki.
Do kieszeni
Dla przeciętnej kieszeni niższe stopy procentowe mogą się opłacać. Oznaczają niższe raty kredytów hipotecznych, a także niższe oprocentowanie kart kredytowych. Mniej natomiast opłaca się oszczędzać, a łatwiejsze kredyty hipoteczne mogą windować ceny mieszkań.
Dla tych, którzy pracują w sektorze naftowym to nadal niepewne czasy. Bezrobocie będzie prawdopodobnie wzrastać, czemu towarzyszy wolniejszy wzrost płac. Wzrost cen i niższe płace poskutkują zaś słabszą siłą nabywczą, obniżeniem konsumpcji i w konsekwencji ochłodzeniem gospodarki.
Zdjęcie frontowe: wikimedia.org - Norsk Oljemuseum - Creative Commons Attribution 3.0
Reklama
To może Cię zainteresować
3
22-05-2015 21:06
3
0
Zgłoś
22-05-2015 20:35
0
-1
Zgłoś
22-05-2015 12:37
3
0
Zgłoś
22-05-2015 08:13
0
0
Zgłoś
22-05-2015 00:17
0
-2
Zgłoś
22-05-2015 00:04
2
0
Zgłoś
21-05-2015 23:43
1
0
Zgłoś
21-05-2015 23:38
0
-3
Zgłoś
21-05-2015 23:34
0
-1
Zgłoś
21-05-2015 23:22
0
0
Zgłoś