
Fot. stock.xchng |
Lepsze drogi, mniej fotoradarów
Partie, które będą współtworzyć przyszły rząd deklarują chęć podniesienia dopuszczalnej prędkości na najbezpieczniejszych odcinkach dróg w Norwegii do 110 km/h. Oprócz tego chcą, by wszystkie nowo budowane autostrady były projektowane tak, by dało się po nich pojechać bezpiecznie z prędkością 130 km na godzinę.
Przyszły rząd chce także ograniczyć stosowanie pomiarów prędkości na odcinku i nie stawiać fotoradarów mierzących prędkość w ten sposób w nowych miejscach, nim skutki ich funkcjonowania nie zostaną należycie zbadane i ocenione.
Jeśli błękitna koalicja będzie się tego trzymać, oznaczać to będzie wyraźne zlekceważenie opinii Krajowego zarządu dróg (Statens vegvesen), który stwierdził niedawno, że wg. analiz piractwo drogowe w tunelach, gdzie funkcjonuje odcinkowy pomiar prędkości, niemal nie istnieje.
Høyre i Fremskrittspartiet odnoszą się również nieufnie do pomysłów Unii Europejskiej, sugerującej montowanie w samochodach automatycznych ograniczników prędkości.
![]() |
Jak mawiał premier Tusk (oczywiście zanim został premierem): "Tylko człowiek bez prawa jazdy stawia fotoradary, zamiast budować drogi." Fot. archiwum MN |
Normy budowy dróg i prędkość
Ale wróćmy do dopuszczalnej prędkości jazdy.
Guro Ranes z wydziału bezpieczeństwa ruchu drogowego Krajowego zarządu dróg mówi, że norweskie drogi nie są projektowane w pierwszym rzędzie z myślą o jak największej prędkości, tylko o jak największym bezpieczeństwie i dodaje, że na chwilę obecną żaden fragment norweskiej sieci drogowej nie jest przystosowany do takich prędkości, jakie nowy rząd określa jako normę dla przyszłych dróg szybkiego ruchu:
- W tej chwili nie mamy ani kawałka drogi, która byłaby przystosowana do takich prędkości. 130 km na godzinę nigdy dotąd nie było brane pod uwagę jako pożądana prędkość, więc trudno nam z miejsca, bez szczegółowych wyliczeń, powiedzieć, jakim zmianom musiałyby ulec profile projektowanych dróg, długość drogi zatrzymania itp.
Ranes precyzuje, że wymogi co do bezpieczeństwa musiałyby pozostać takie same, nawet jeśli dopuszczalna prędkość miałaby zostać podniesiona:
- Dotychczas punktem odniesienia była dla nas prędkość 100 km/h jako najwyższa dopuszczalna prędkość na norweskich drogach. Jeśli pojawią się inne wytyczne, będziemy musieli usiąść i zastanowić się, co to oznacza, skoro musimy zadbać o ten sam poziom bezpieczeństwa na drodze.
To, jakie standardy i parametry fizyczne muszą spełniać drogi budowane pod konkretną dopuszczalną prędkość, określają normy budowy dróg (norw. vegnormalene).
![]() |
Na wielu krętych norweskich dorgach nie da się rozwijać dużych prędkości... Trollstigen. Fot. Color probe/ Wikimedia |
- Zazwyczaj kiedy podnosi się dopuszczalną prędkość, droga musi mieć sztywniejszy profil, szersze łuki i łagodniejsze przewyższenia, między innymi dlatego, by zapewnić lepszą widoczność i dać kierowcy dość czasu, by zareagował, np. w razie potrzeby zahamował. Trzeba wziąć pod uwagę to, że przy większej prędkości droga hamowania się wydłuża. Pojazd narażony jest też na działanie większych sił, więc kierowcy trudniej utrzymać go na drodze, zwłaszcza na zakrętach.
Normy budowy dróg określają również to, jak szeroka powinna być droga, czy pasy ruchu do jazdy w przeciwnych kierunkach powinny być fizycznie oddzielone, rodzaj oświetlenia drogi, to, jakie powinny być zatoczki, zjazdy, czy skrzyżowania itp.
Prędkość projektowa, a prędkość dopuszczalna
Rune Elvik z Instytutu ekonomii w transporcie (Transportøkonomisk institutt - TØI) zajmuje się badaniami zależności pomiędzy prędkością jazdy, a wypadkami. Elvik podkreśla różnicę pomiędzy faktycznym ograniczeniem prędkości na danej drodze, a tym, co nazywane jest prędkością projektową:
- Każda budowana droga budowana jest z marginesem bezpieczeństwa, który nazywamy właśnie prędkością projektową. Prędkość dopuszczalna jest zawsze mniejsza, niż prędkość projektowa.
Prędkość projektowa zapewnia bezpieczną jazdę pojedynczemu pojazdowi w normalnych warunkach.
Elvik dodaje, że jeśli podniesiona zostanie prędkość dopuszczalna, margines bezpieczeństwa się zmniejszy.
- Jeśli prędkość miałaby wzrosnąć do 130 km/h sądzę, że będzie to mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo.
Mimo to Elvik przyznaje, że podniesienie dopuszczalnej prędkości z 90 do 100 km na godzinę nie spowodowało znaczącego wzrostu liczby wypadków drogowych, chociaż jest skłonny przypisać zasługę czynnikom dodatkowym, takim jak lepsze oświetlenie dróg, czy wprowadzenie barierek oddzielających od siebie pasy ruchu.
Oto, jakie plany ma nowy rząd w kwestii dróg: "Rząd będzie inwestował w norweską sieć drogową, zwłaszcza w najbardziej opłacalne projekty autostrad i dróg głównych, łączących ze sobą różne części kraju, jak również w drogi, które są istotne ze względu na rozwój terenów zamieszkałych i rynku pracy. Rząd podniesie - w oparciu o ekspertyzy fachowców - dopuszczalną prędkość na najbezpieczniejszych odcinkach autostrad do 110 km/h. Rząd będzie działał na rzecz podniesienia poziomu bezpieczeństwa na norweskich drogach poprzez m.in. budowę barierek rozdzielających pasy ruchu oraz budowę bezpiecznych dróg o standardzie autostrad. Są to bardzo efektywne środki, pozwalające na redukcję liczby śmiertelnych wypadków na norweskich drogach (...) Ambicją rządu jest, by nowe, bezpieczne norweskie autostrady projektowane były pod maksymalną dopuszczalną prędkość 130 km/h. "
Źródło: Rodział pt."Drogi i bezpieczeństwo ruchu" platformy politycznej Høyre i Frp. |
Źródło: DinSide
Raport Norwegia
Twoje centrum aktualności i najnowszych wiadomości z Norwegii. Publikujemy dziesiątki informacji dziennie, abyś był zawsze na bieżąco. W jednym miejscu znajdziesz kluczowe informacje: od alertów pogodowych i sytuacji na drogach, przez doniesienia z rynku pracy, po najważniejsze wydarzenia z Oslo, Bergen, Stavanger i wszystkich regionów Norwegii.
11-10-2013 23:23
0
0
Zgłoś
11-10-2013 22:58
0
0
Zgłoś
11-10-2013 22:10
0
0
Zgłoś
11-10-2013 22:05
0
0
Zgłoś
11-10-2013 21:59
0
0
Zgłoś
11-10-2013 21:43
1
0
Zgłoś
11-10-2013 21:15
0
0
Zgłoś
11-10-2013 20:48
0
0
Zgłoś
11-10-2013 19:48
0
0
Zgłoś