Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
„ Ta nagroda należy do wszystkich Europejczyków, którzy marzyli o pojednanym kontynencie”

 
To słowa prezydenta Unii Europejskiej, Hermana van Rompuya, wypowiedziane podczas ceremonii odbierania Pokojowej Nagrody Nobla. Wraz z van Rompuyem, nagrodę w imieniu UE odbierali przewodniczący Komisji Europejskiej, Jose Manuel Barroso, oraz przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Martin Schulz. Towarzyszyło im czworo młodych Europejczyków wyłonionych w drodze konkursu, w tym studentka z Gdańska, Ilona Zielkowska.


Pokojowa Nagroda Nobla 2012 została przyznana Unii Europejskiej z następującym uzasadnieniem:”Unia i jej poprzednicy przez ponad sześćdziesiąt lat przyczyniała się do promowania pokoju i pojednania, demokracji i praw człowieka w Europie”.

Protesty i poparcie

Nagroda Pokojowa dla Unii Europejskiej jest mocno kontrowersyjna. Wiele osób postrzega tegoroczną decyzję Norweskiego Komitetu Noblowskiego jako próbę politycznego wsparcia organizacji borykającej się z poważnym kryzysem, głównie ekonomicznym, ale również kryzysem tożsamości.

Inne osoby podnoszą, że nagroda jest sprzeczna z testamentem Alfreda Nobla, który chciał, by nagrodę przyznawano osobom, które działają na rzecz rozbrojenia. Tymczasem państwa Unii Europejskiej są, patrząc łącznie, jednym z największym producentów i eksporterów broni na świecie. Unia planuje też stworzenie wspólnotowych sił zbrojnych.

Wielu komentatorów zwraca też uwagę na to, że choć wiele mówi się o zasługach UE w krzewieniu demokracji (wystarczy spojrzeć chociażby na samo najkrótsze uzasadnienie przyznania nagrody), sama instytucja jest mało demokratyczna, m.in. Parlament Europejski ma niewiele do powiedzenia.

Przeciwnicy przyznania Pokojowej Nagrody Nobla Unii Europejskiej przemaszerowali w niedzielę wieczorem z Youngstorget pod Storting. Zwolennicy w podobny uczcili w poniedziałek wieczorem laureata nagrody, tradycyjnie już maszerując z pochodniami pod oknami Grand Hotelu, gdzie zakwaterowano polityków odbierających nagrodę w imieniu Unii. Jeśli chodzi o przeciwników, część z nich specjalnie skrzyknęła się i przyjechała z zagranicy, m.in.z Danii i Szwecji.

Forma i treść

Podczas ceremonii wręczania nagród można było wysłuchać przemówień zarówno przedstawicieli Komitetu Noblowskiego, jak i laureatów.

Ze strony Komitetu głos zabrał jego przewodniczący, Thorbjørn Jagland, który podkreślił, że w tym trudnym dla Europy czasie Norweski Komitet Noblowski chciał przypomnieć wszystkim, ile Unia Europejska znaczy dla pokoju w Europie.

Dla Europy, która była kolebką dwóch wojen światowych, nowy internacjonalizm musiał być wiążący i zobowiązujący. Musiał opierać się o prawa człowieka, demokrację i respektowanie zasad państwa prawa. A także na współpracy gospodarczej, mającej an celu to, by kraje europejskie stały się równorzędnymi partnerami na wspólnym rynku. W ten sposób kraje Europy miały zostać tak ze sobą związane, by nowe wojny stały się czymś niemożliwym.”

Po nakreśleniu historii współpracy europejskiej, Jagland odniósł się do obecnej sytuacji politycznej i gospodarczej:

W świetle kryzysu finansowego, który dotyka tak wielu niewinnych ludzi, widzimy, że ramy polityczne, w których zakotwiczona jest Unia Europejska, są obecnie ważniejsze, niż kiedykolwiek dotąd. Musimy tworzyć wspólnotę, i razem ponosić odpowiedzialność. Bez współpracy europejskiej mielibyśmy nowy protekcjonizm, nowy nacjonalizm oraz ryzyko, że to, co udało się osiągnąć, zostanie zaprzepaszczone.”

Przewodniczący Norweskiego Komitetu Noblowskiego położył duży nacisk na wymogi Unii Europejskiej w zakresie praw człowieka, choć zaznaczył, że to samo w sobie jeszcze nie wszystko:

Norweski Komitet Noblowski raz za razem przyznawał Nagrodę Pokojową bojownikom o prawa człowieka. Teraz nagroda trafia w ręce organizacji, do której nie można przystąpić, jeśli wcześniej nie dostosowało się swoich praw do Powszechnej Deklaracji Praw człowieka oraz Europejskiej konwencji praw człowieka.

Ale prawa człowieka same w sobie to za mało. Jak widzimy obecnie, kraj za krajem doznaje poważnych niepokojów społecznych, ponieważ błędna polityka, korupcja i oszustwa podatkowe posłały jego pieniądze w wielką czarną dziurę.

To zrozumiałe, że wywołuje to protesty. Demonstracje stanowią część demokracji. Zadaniem polityków jest przekształcenie protestów w konkretne polityczne działania.

Drogą wyjścia z kryzysu nie jest demontaż instytucji europejskich.”

Podsumowaniem wystąpienia Thorbjørna Jaglanda może być poniższe zdanie z jego mowy:

Nie zgromadziliśmy się tu dziś dlatego, że UE jest doskonała. Zgromadziliśmy się, bo wierzymy, że my, w Europie, musimy rozwiązywać nasze problemy wspólnie.”

Na koniec dodajmy, że w mediach zagranicznych wystąpienie Jaglanda było analizowane głównie pod kątem treści, natomiast Norwegowie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, nie szczędzili mu złośliwych uwag z powodu kiepskiej angielskiej wymowy oraz gramatycznych naleciałości z języka norweskiego...

Serce i rozum

Po Thorbjørnie Jaglandzie przemawiali Herman van Rompuy i Jose Manuel Barroso, którzy poniekąd „podzielili się rolami”, tj. van Rompuy mówił o uczuciach, a Barroso o polityce i ekonomii. Jednak to wystąpienie van Rompuya poruszyło słuchaczy. Jak to ujął jeden z komentatorów:

- Van Rompuy porwał mnie swoją przemową. Po raz pierwszy słyszałem, by ten ostrożny, szpakowaty pan mówił tak dobrze i tak ciepło.

„Z pokorą i wdzięcznością stajemy tu razem, by odebrać tę nagrodę w imieniu Unii Europejskiej” - mówił van Rompuy.

Tutaj, w Oslo, chciałby oddać hołd wszystkim europejczykom, którzy marzyli o kontynencie pojednanym z samym sobą i wszystkim tym, którzy każdego dnia przekuwają to marzenie na rzeczywistość. Ta nagroda należy do nich.”

Van Rompuy opowiedział, że jako urodzone po wojnie dziecko, często słyszał opowieści o drugiej wojnie światowej w Belgii, między innymi opowieść o własnym ojcu, który jako siedemnastolatek został zmuszony do kopania własnego grobu. Na szczęście udało mu się przeżyć. Gdyby nie to, van Rompuy nie mógłby stanąć wczoraj w oslańskim ratuszu.

Prezydent UE stwierdził, że pokój w Europie być może mógłby zostać zachowany również bez UE, chociaż „nasz kontynent naznaczony jest ranami od włóczni i mieczy, karabinów i dział”, ale nie wiemy tego na pewno. A ponadto nie byłby to taki sam pokój: prawdziwy, trwały pokój, zamiast lodowatego zawieszenia broni.

Van Rompuy opisał początki projektu europejskiego jako „śmiały zakład” i owoc dalekosiężnych wizji ojców założycieli:

„Tak, możemy przerwać tę niekończącą się spiralę przemocy, możemy powstrzymać logikę zemsty i możemy wspólnie zbudować jaśniejszą przyszłość. Jaka niesamowita jest siła marzeń!”

Van Rompuy przywołał też konkretne przykłady na to, jak Europa dotrzymywała obietnicy o budowaniu pokoju, przykłady chwil, które stworzyły dzisiejszą Europę: Willy'ego Brandta, klękającego w Warszawie, Francoisa Mitteranda i Helmuta Kohla, ściskających dłonie, dwa miliony ludzi, którzy w 1989 roku stworzyli łańcuch ludzki, łączący stolice państw bałtyckich: Tallin, Rygę i Wilno.

Wymienił też najważniejszeobecnie zadanie Unii: „Zachować pokój, tam, gdzie jest pokój.

Prezydent UE zakończył swoje wystąpienie mówiąc:

- Ich bin ein Europäer. Je suis fie d'etre europeén. I am proud to be an European. - A każde ze zdań kwitowane było gromkimi brawami.

Jose Manuel Barroso, który wygłosił drugą część wykładu w imieniu laureata (UE) również zaczął od spraw osobistych, nim przeszedł do kwestii politycznych i ekonomicznych, w tym zapewnień, że mimo kryzysu Unia nie odejdzie od Euro. Przewodniczący Komisji Europejskiej podkreślał, że rolą Unii Europejskiej jest wzmacnianie demokracji, gdyż „stawia ona w centrum szacunek dla godności człowieka, ponieważ daje głos różnorodności, jednocześnie tworząc jedność.” Mówił też o sprzeciwie Unii wobec kary śmierci i wspieraniu trybunałów międzynarodowych.

Podobnie jak Thorbjørn Jagland, Barroso przyznał, że Unii daleko do ideału, ale że jest ona środkiem do osiągnięcia wyższych celów.

Na koniec swego wystąpienia Jose Manuel Barroso podziękował Norwegii za jej wkład w budowę światowego pokoju.

„Jesteśmy pełni pokory i wdzięczności, przyjmując Pokojową Nagrodę Nobla, zwłaszcza, że nie ma lepszego miejsca, które by podzielało tę wizję, niż Norwegia, kraj, który uczynił tak wiele w celu zapewnienia pokoju na świecie. (…) Moje przesłanie na dziś jest następujące: Możecie liczyć na naszą pomoc, jeśli chodzi o walkę o trwały pokój, wolność i sprawiedliwość w Europie i na świecie.”

Pochwały przedstawicieli Unii Europejskiej dla kraju, który dwa razy demonstracyjnie odrzucił członkostwo w UE brzmią zawsze dość osobliwie, ale cóż – jak podkreślali zarówno norwescy politycy, jak i komentatorzy, nagroda dla Unii nie ma nic wspólnego ze stanem debaty na temat członkostwa Norwegii w tej organizacji.





Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok