
Foto: iLogic News |
Odrzucenie wniosku jest spowodowane prawem zwyczajowym. W Norwegii od 1978 roku czynne prawo wyborcze przysługuje, które ukończyły 18 lat. W tym to właśnie roku granica została obniżona z 20 lat. Tym samym w Norwegii, tak jak i w Polsce, prawo do udziału w wyborach zyskuje się w momencie osiągnięcia pełnoletności.
Trine Skei Grande, prezes partii Venstre, która wystąpiła z propozycją zmian uważa, że dzisiejsze szesnastolatki są kompetentne i zdolne do głosowania:
- Norweskie szesnastolatki płacą dziś podatki, mogą iść do więzienia, ale nie mogą głosować na partię polityczną w wyborach. To jest nie sprawiedliwe. Młodzież, która musi płacić podatki i może być zamknięta w więzieniu, powinna też dostać możliwość współdecydowania na jakie cele są przeznaczane podatki i jaki wymiar kar stosuje się w kraju. Prawo głosu dla szesnastolatków wpłynęłoby też na większe zaangażowanie polityczne młodzieży.
Mniejszość wskazała również na pozytywne przykłady płynące z krajów, gdzie obniżono granicę wyborczą do 16 lat. Jako argument padł na przykład fakt, że szesnastolatki w większej liczbie uczestniczą w wyborach niż osoby starsze do tego uprawnione.
Źródło: abcnyheter.no

Reklama
To może Cię zainteresować