Jeżeli chodzi o widoczność, polecane są dwa miejsca w norweskiej stolicy: Oslo Havn i Furuset idrettspark. Pokaz potrwa 10-12 minut. Nie należy zabierać ze sobą własnych petard, w przeciwnym razie mogą być one skonfiskowane przez policję.
Bergen
W tym roku pokaz fajerwerków organizują gmina Bergen, Bergens Tidende oraz Wintershall. Najlepszy widok uzyskamy wybierając się na główny rynek w mieście, ale organizatorzy twierdzą, że fajerwerki będą widoczne również z Vågen.
Stavanger
W tym mieście znajdziemy kilka miejsc, w których możemy podziwiać sztuczne ognie. Gmina Stavanger umieściła na swojej stronie przydatną mapkę z punktami, gdzie można się wybrać w sylwestrową noc.
fot. stavanger.kommune.no
Trondheim
Na huczny pokaz można liczyć w okolicach Kristiansten Festning. Zabawa rozpocznie się już od 19:00, a kulminacja fajerwerkowych emocji i przywitanie Nowego Roku nastąpi oczywiście o północy.
Norwegia rekordzistą?
Ciekawostką jest, że już ponad trzy tygodnie temu Norwegia próbowała pobić rekord Guinnessa w kategorii najbardziej hucznego pokazu z użyciem fajerwerków. Rekordzistą z roku 2013 był Dubaj. W zeszłoroczną sylwestrową noc wystrzelono tam 450 tysięcy petard umiejscowionych w ponad 400 różnych miejscach na przestrzeni około 100 kilometrów.
Nieoficjalnie mówi się, że gmina Søgne we współpracy z Svea Fyrverkeri AS pobiła ten rekord. Andres Sture z firmy zajmującej się sprzedażą sylwestrowych fajerwerków, głęboko wierzył, że Norwegia jest w stanie zająć pierwsze miejsce w Księdze Rekordów Guinnessa w kategorii najbardziej hucznej sylwestrowej nocy. W planach było zaprezentowanie około 1500 efektów świetlnych! Przygotowania do wielkiego dnia pobicia rekordu trwały już od lutego. Na pomysł wpadł Frank Abildsnes, dystrybutor fajerwerków w Sør-Tre w Søgne.
– Skontaktował sie ze mną przedstawiając mi swoje plany. Kiedy dowiedzieliśmy się, że pobicie dubajskiego sylwestra jest możliwe, od razu zabraliśmy się do realizacji pomysłu i poszukiwania innych osób, które by pomogły – mówi Sture.
Całość przedsięwzięcia kosztowała około 5 milionów koron, z czego 3,5 milionów wydano na fajerwerki. Reszta pokryła koszty związane z logistyką, planowaniem i przeprowadzeniem pokazu. Ostatecznie użyto 350 palet z materiałami pirotechnicznymi. Całość ważyła około 30 ton, efekt możemy oglądać w poniższym filmiku.
Jedną z najtrudniejszych do wykonania ilumanicji, było takie wystrzelenie fajerwerków, aby utworzyły norweską flagę, ale również to się udało.
– Na niebie pojawił się czerwony, biały i granatowy kolor. To była jeszcze jedna okazja w 2014 roku, żeby uczcić rocznicę 200-lecia uchwalenia konstytucji w Eidsvoll! – mówi Sture.
Flaga była widoczna przez 10-15 sekund i osiągnęła wielkość zbliżoną do... boiska piłkarskiego. Przedstawiciel Księgi Rekordów Guinnessa był obecny na całym wydarzeniu, żeby czuwać nad przestrzeganiem zasad bicia rekordu. Na oficjalny zapis i wynik trzeba będzie jednak jeszcze poczekać.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.