„Mój faraonie” i „Faraon w Helsinkach”, czyli norweskie „prawie-przekleństwa”

fotolia.com - royalty free
„Szatan w piekle” i „mój Szatanie”
Przeklinanie ściśle związane jest z hierarchią wartości, która panowała niegdyś w społeczeństwie. Przeklinając mówimy o tym, o czym niegdyś nie można było mówić.
„Prawie-wulgaryzmy”
Klasyczne przykłady to fy farao, czyli mój faraonie, które przypomina fy fæn oraz helgoland, które brzmi podobnie jak helvete. „Prawie-wulgaryzmów” istnieje w Norwegii jednak bardzo dużo, a ich listę znaleźć można w książce Fy Farao! wydanej w 2005 roku w Haugesund. Wiele z tych słów jest wręcz absurdalnych, na przykład Helsinki zamiast helvete. Niegdyś popularnym „prawie-wulgaryzmem” było fyttikatta zamiast fy fæn. Słowo to wykorzystali bracia Ylvis do jednego ze swoich dowcipów:
Raport Norwegia
Twoje centrum aktualności i najnowszych wiadomości z Norwegii. Publikujemy dziesiątki informacji dziennie, abyś był zawsze na bieżąco. W jednym miejscu znajdziesz kluczowe informacje: od alertów pogodowych i sytuacji na drogach, przez doniesienia z rynku pracy, po najważniejsze wydarzenia z Oslo, Bergen, Stavanger i wszystkich regionów Norwegii.
27-12-2015 13:43
3
0
Zgłoś
27-12-2015 03:25
0
0
Zgłoś