
Foto: sxc.hu |
Badania przeprowadzono w Anglii, ale analitycy rynku mieszkaniowego w Norwegii potwierdzają, że sytuacja w kraju fiordów kształtuje się podobnie.
- Tak krótki czas jest zaskakujący, zważywszy na to, że decyzja o zakupie mieszkania jest decyzją na lata, jeśli nie na całe życie, ale trudna sytuacja na rynku mieszkaniowym sprawia, że ludzie czują się zmuszeni działać szybko, żeby ktoś inny nie sprzątnął im domu lub mieszkania sprzed nosa. Późniejsze formalności mogą ciągnąć się przez wiele dni, ale decyzja o zakupie to czasem jedynie kilka minut - stwierdza Peter Batta, przewodniczący Krajowego Związku Właścicieli Domów (Huseiernes Landsforbund) i dodaje:
- Wyniki tych angielskich badań niemal dokładnie odzwierciedlają sytuację, jaką mieliśmy w Norwegii w latach 2002-2004. Obecnie jest spokojniej ze względu na kryzys, ale za rok czy dwa znowu będziemy mieć mieszkaniowe eldorado. Niskie stopy procentowe, niedobór mieszkań, stabilne dochody i niskie bezrobocie z pewnością sprawią, że znów pojawi się presja, by podejmować szybkie decyzje.
Według badań brytyjskich, 26 procent osób doświadcza tego, że pośrednicy w handlu nieruchomościami nakręcają kupujących, mówiąc, że są inni zainteresowani danym mieszkaniem. Co piąty pośrednik usiłuje wywierać na klientów nacisk, by skłonić ich do złożenia oferty.
- Z perspektywy konsumentów, u nas wygląda to tak samo - komentuje Batta. - Pośrednicy mówią, że są tylko pośrednikami, ale w rzeczywistości działają w imieniu sprzedających. Ich celem jest jak najszybsza sprzedaż za jak najwyższą cenę.
Christian Vammervold, prezes Norweskiego Związku Pośredników w Handlu Nieruchomościami (Norsk Eiendomsmeglerforbund) nie zgadza się z tą opinią i sceptycznie podchodzi do wyników badań w Wielkiej Brytanii:
– Z naszych doświadczeń wynika, że ludzie decydują się całymi dniami. Proces decyzyjny zaczyna się jeszcze przed pierwszymi oględzinami mieszkania czy domu. Ludzie dyskutują, przeglądają papiery, prospekty itp.
Te doświadczenia nie muszą się wykluczać. 21 minut to czas średni. Zapewne są osoby, którym wystarczy rzut oka, by stwierdzić: "To jest to!". Inni będą analizować sprawę miesiącami, a zanim zdecydują się na zakup zaliczą 36 oględzin i przestudiują tony materiałów promocyjnych w myśl przysłowia "co nagle, to po diable".
Źródło: E24

To może Cię zainteresować