Aranżacja domu w Norwegii – gdzie kupować dekoracje?
Gdzie Norwegowie kupują dekoracje do domu? Mają swoje ulubione miejsca, ale często korzystają również z używanych rzeczy fotolia.com - royalty free
Ekonomicznie, bo z drugiej ręki
Julie, Norweżka, która uwielbia okazyjne ceny, często kupuje dekoracje w takich sklepach, jak Fretex czy Gjenbruk. Nie widzi w tym niczego dziwnego, podobnie jak jej polska koleżanka Anna.
– Norwegowie często pozbywają się całkiem dobrych rzeczy, bo zmienił się im gust lub coś im się znudziło. W tego typu sklepach skompletowałam pokaźną kolekcję kryształów, porcelanę obiadową oraz ozdobne poduszki do salonu – wylicza Julie. – Wszystko wygląda jak nowe i nie ma ani jednej rysy, a jest tańsze często nawet o 70 procent od tych samych odpowiedników w markowych sklepach – dodaje dziewczyna.
Anna, polska koleżanka Julie, była początkowo sceptycznie nastawiona. Jednak zmieniła zdanie, gdy za niewielkie pieniądze znalazła w Gjenbruk wymarzoną komodę. Od tej pory często odwiedza ten sklep – kupuje tam różne dekoracje. Cieszy się, że Julie namówiła ją kiedyś na zakupy.
Po swojemu ze sklepów internetowych
– Kupiłam wiele rzeczy poprzez aplikacje Wish i Light in the box. Są to w większości rzeczy bardzo tanie, ale jednocześnie oryginalne. Jedynym minusem może być to, że często na wysyłkę czeka się nawet miesiąc – wyjaśnia Marie. – Zamówiłam piękne zasłony, dywan, szafki łazienkowe. Zależało mi na tym, by mieć niebanalnie i niepowtrzalnie urządzony dom – dodaje.
Monika to Polka, która również kupuje w sklepach internetowych.
– Jeszcze w Polsce kupowałam rzeczy na Allegro czy eBay-u. Gdy przeniosłam się do Norwegii, zaczęłam korzystać też z aplikacji Wish i Home. Zakupiłam pościel 3D, ozdobne pokrowce na poduszki, dywaniki łazienkowe, wazony. Moje norweskie koleżanki regularnie kupują tam różne rzeczy, i to one poleciły mi te sklepy internetowe – dodaje Monika.
Nie tylko zakupy przez Internet
– Kiedy urządzam dom lubię obejrzeć dokładnie strukturę materiałów, kolory oraz zestawić rzeczy razem i zobaczyć czy pasują – wyjaśnia Marthe.
Jej mąż, Tom Ole, jest podobnego zdania. Woli kupować dekoracje w zwykłych sklepach niż w sieci.
– Gdy robię zakupy na miejscu, mogę sprawdzić czy wybrane meble są wymiarowe, czy pasują do wystroju naszego mieszkania. Podobnie jest z dodatkami, choć to już domena żony – dodaje ze śmiechem Tom Ole. Ich znajoma z Polski, Agata, również jest klientką tych sklepów.
– Często robię tam zakupy w czasie wyprzedaży. Podoba mi się prostota oraz stonowany styl, jaki proponują. Jest zgodny z moim – podkreśla Agata.
To może Cię zainteresować