Blogi
Aloesowy żel, mgiełki do ciała, korzenne perfumy. Jakich kosmetyków używają Polki, które mieszkają w Norwegii?
5

Jakich kosmetyków używają Polki? Fot. fotolia - royalty free
The Body Shop, Define, Aussie, Rituals, dr Greve – te marki kosmetyczne polecają Polki, które mieszkają w Norwegii. Uroda polskich kobiet jest znana na całym świecie. Jak o nią dbają? Zapytaliśmy!
Polki dbają o urodę, i bez względu na to, gdzie mieszkają, z prawdziwą przyjemnością oddają się zabiegom pielęgnacyjnym i upiększającym. Tak samo te, które żyją na emigracji. Zapytaliśmy polskie mieszkanki Stavanger, jakie marki kosmetyczne najbardziej przypadły im do gustu.
Cudowna mieszanka aromatów
Monika, 34 lata
– Odkryłam The Body Shop stosunkowo niedawno. Wiem, że nie jest to norweski producent – mówi.
Pierwszy sklep otwarto w latach 70. w Anglii. Niemniej jednak marka jest niezwykle popularna w Norwegii. Monika uwielbia ich produkty, ponieważ mają naturalne, świeże zapachy. Kosmetyki zawierające miód, naprawdę nim pachną. Nie jest to chemiczna mieszanka aromatów. Kobieta regularnie używa też mgiełek do ciała, a jej ulubioną jest „Moringa”. – Mają świetne kremy do rąk, w takich malutkich tubkach, ale dzięki gładkiej konsystencji starczają na długo i cudnie pachną. Z przyjemnością mogę też polecić ich naturalne szampony oraz kosmetyki kolorowe – rekomenduje Monika.
– Odkryłam The Body Shop stosunkowo niedawno. Wiem, że nie jest to norweski producent – mówi.
Pierwszy sklep otwarto w latach 70. w Anglii. Niemniej jednak marka jest niezwykle popularna w Norwegii. Monika uwielbia ich produkty, ponieważ mają naturalne, świeże zapachy. Kosmetyki zawierające miód, naprawdę nim pachną. Nie jest to chemiczna mieszanka aromatów. Kobieta regularnie używa też mgiełek do ciała, a jej ulubioną jest „Moringa”. – Mają świetne kremy do rąk, w takich malutkich tubkach, ale dzięki gładkiej konsystencji starczają na długo i cudnie pachną. Z przyjemnością mogę też polecić ich naturalne szampony oraz kosmetyki kolorowe – rekomenduje Monika.

Mgiełka do ciała
Źródło: thebodyshop.com
Każda znajdzie coś dla siebie
Anna, 28 lat
– Jestem zakochana w produktach marki Define, zwłaszcza w ich szamponach i odżywkach do włosów. Są delikatne, przepięknie pachną, bardzo świeżo. Używam szamponu do codziennej pielęgnacji wraz z balsamem oraz suchego szamponu do włosów do odświeżenia ich w ciągu dnia. Mam blond włosy, więc szampon Define idealnie się sprawdza. Wiem, że dla ciemnowłosych jest też suchy szampon w kolorze brąz, chyba marki Proofs – dzieli się spostrzeżeniami Anna.
Klaudia, 33 lata
Jej absolutnymi faworytami są produkty marki Aussie. – Dla mnie są po prostu idealne – mówi. Klaudia używa szamponu do włosów przesuszonych, a także odżywki z tej samej linii. Według niej numerem jeden jest balsam do układania włosów kręconych – kremowy i gęsty. Kosmetyk ma bardzo poręczne i funkcjonalne pudełko. – Marka posiada szeroki wybór produktów, więc na pewno każdy znajdzie coś dla siebie – zachwala Klaudia.
– Jestem zakochana w produktach marki Define, zwłaszcza w ich szamponach i odżywkach do włosów. Są delikatne, przepięknie pachną, bardzo świeżo. Używam szamponu do codziennej pielęgnacji wraz z balsamem oraz suchego szamponu do włosów do odświeżenia ich w ciągu dnia. Mam blond włosy, więc szampon Define idealnie się sprawdza. Wiem, że dla ciemnowłosych jest też suchy szampon w kolorze brąz, chyba marki Proofs – dzieli się spostrzeżeniami Anna.
Klaudia, 33 lata
Jej absolutnymi faworytami są produkty marki Aussie. – Dla mnie są po prostu idealne – mówi. Klaudia używa szamponu do włosów przesuszonych, a także odżywki z tej samej linii. Według niej numerem jeden jest balsam do układania włosów kręconych – kremowy i gęsty. Kosmetyk ma bardzo poręczne i funkcjonalne pudełko. – Marka posiada szeroki wybór produktów, więc na pewno każdy znajdzie coś dla siebie – zachwala Klaudia.

Szampony marki Aussie.
Źródło: aussie.com
Patrycja, 38 lat
– Ja ostatnio odkryłam sklep firmowy Rituals. Trzeba przyznać, że ich produkty są dość drogie, ale naprawdę warte swojej ceny. Moim pierwszym nabytkiem były perfumy, które urzekły mnie zarówno szklanym opakowaniem w kolorze głębokiej czerwienii, z drewnianą nakrętką, jak również niesamowitym zapachem, głębokim, korzennym. A zaledwie kilka dni temu kupiłam szampon i odżywkę Rituals Pure Hamman. Nie byłam zaskoczona, że również i te produkty mnie oczarowały nie tylko zapachem, ale też swoim dobroczynnym działaniem – zachwyca się Patrycja.
Zofia, 52 lata
– Ja generalnie nie szaleję na zakupach, nie czuję też potrzeby posiadania dużej ilości kosmetyków – stwierdziła kobieta. – Jednak ostatnio, przypadkiem, odkryła produkty marki dr Greve. Od tej pory stała się prawdziwą fanką ich naturalnej linii aloesowej. Produkty zawierają 97 proc. aloesu i mają postać żelu, który doskonale pielęgnuje skórę oraz ekspresowo się wchłania. Zofia kupiła żel pod prysznic, balsam do ciała, galaretkę aloesową do twarzy oraz dezodorant w sztyfcie. Ta seria jest praktycznie bezzapachowa i delikatna, dlatego doskonale pasuje do jej potrzeb. – Mam już zmarszczki i mogę dostrzeć, że moja twarz po użyciu choćby galaretki aloseowej jest wygładzona oraz świeża – tłumaczy. – Cieszy mnie również to, że produkty te są dostępne w niezbyt wygórowanych cenach w wielu aptekach, ale także w sklepie Sparkjøp – wyjaśnia.
A czy Wy macie swoje ulubione marki kosmetyków? Podzielcie się z nami swoją opinią!
– Ja ostatnio odkryłam sklep firmowy Rituals. Trzeba przyznać, że ich produkty są dość drogie, ale naprawdę warte swojej ceny. Moim pierwszym nabytkiem były perfumy, które urzekły mnie zarówno szklanym opakowaniem w kolorze głębokiej czerwienii, z drewnianą nakrętką, jak również niesamowitym zapachem, głębokim, korzennym. A zaledwie kilka dni temu kupiłam szampon i odżywkę Rituals Pure Hamman. Nie byłam zaskoczona, że również i te produkty mnie oczarowały nie tylko zapachem, ale też swoim dobroczynnym działaniem – zachwyca się Patrycja.
Zofia, 52 lata
– Ja generalnie nie szaleję na zakupach, nie czuję też potrzeby posiadania dużej ilości kosmetyków – stwierdziła kobieta. – Jednak ostatnio, przypadkiem, odkryła produkty marki dr Greve. Od tej pory stała się prawdziwą fanką ich naturalnej linii aloesowej. Produkty zawierają 97 proc. aloesu i mają postać żelu, który doskonale pielęgnuje skórę oraz ekspresowo się wchłania. Zofia kupiła żel pod prysznic, balsam do ciała, galaretkę aloesową do twarzy oraz dezodorant w sztyfcie. Ta seria jest praktycznie bezzapachowa i delikatna, dlatego doskonale pasuje do jej potrzeb. – Mam już zmarszczki i mogę dostrzeć, że moja twarz po użyciu choćby galaretki aloseowej jest wygładzona oraz świeża – tłumaczy. – Cieszy mnie również to, że produkty te są dostępne w niezbyt wygórowanych cenach w wielu aptekach, ale także w sklepie Sparkjøp – wyjaśnia.
A czy Wy macie swoje ulubione marki kosmetyków? Podzielcie się z nami swoją opinią!
Reklama
To może Cię zainteresować
5
03-06-2016 23:16
0
0
Zgłoś
02-06-2016 14:42
7
0
Zgłoś