Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Blogi

Polska księżniczka na emigracji – o poszukiwaniu kobiecości i spełnianiu marzeń za granicą

Kinga Kiani Ghalati

09 kwietnia 2016 07:00

Udostępnij
na Facebooku
10
 Polska księżniczka na emigracji  – o poszukiwaniu kobiecości i spełnianiu marzeń za granicą

Kim są polskie księżniczki w Norwegii? Fot. Fotolia - royalty free

Kim są polskie księżniczki na emigracji? To zwyczajne kobiety, które wyjechały za granicę, by dołączyć do mężów, znaleźć pracę i szczęście. Dlaczego „księżniczki”? Bo mimo trudów codziennego życia, starają się zachować swoją kobiecość i nie zapominać o sobie.
Słowo „księżniczka” w odniesieniu do dorosłej kobiety często wydaje się negatywne. Kojarzy się, szczególnie mężczyznom, z osobą niedostępną, która ma o sobie wygórowane mniemanie i oczekuje, że każdy będzie na skinienie jej małego paluszka. Określenie „polska księżniczka” – dość prowokacyjne sformułowanie – skłoniło mnie do refleksji nad postrzeganiem siebie oraz samopoczuciem polskich kobiet w Norwegii.

Polska księżniczka w Norwegii to, w zamyśle, samodzielna, pewna siebie, atrakcyjna i radosna kobieta, która niezależnie od sytuacji, w jakiej się znajduje, potrafi z klasą i godnością łączyć rolę matki, żony, pracownika oraz osoby kreatywnej. Czy Polki czują się mniej kobiece w Norwegii?

Czy powielają przywiezione z Polski kompleksy? Potrafią realizować swoje cele mimo trudności? Na te pytania odpowiedzą trzy aktywne i emanujące pozytywną energią kobiety oraz ja, w której życiowa księżniczka dopiero się obudziła.

Justyna z Bergen, mama trzech synów

Justyna emanuje pozytywną energią i radością. Jest aktywna w wielu dziedzinach życia. Ma poczucie humoru oraz zdrowy dystans do siebie i świata. Jest kobieca, nie widać, by miała kompleksy. Na trudności reaguje kreatywnymi rozwiązaniami. Co o sobie mówi?

– Mój mąż i dzieci zawsze mówią, że jestem księżniczką, ponieważ jestem jedyną kobietą w rodzinie. Myślę, że to moja radość życia sprawia, że tak mnie odbierają. Nigdy nie narzekam i zawsze wszystkim powtarzam, że moje życie jest rajem na ziemi.

Ja sama czuję się wyjątkowo, może nie jak księżniczka, bo to za duże słowo, ale rodzina popiera moje decyzje i wspiera we wszystkich działaniach. Nie jest nam łatwo finansowo, a mimo to nikt nie wywiera na mnie presji, że za wszelką cenę mam iść do pracy – wtedy byłabym Kopciuszkiem, który nie cierpi swojego życia i pracy, którą pod przymusem wykonuje – i to właśnie daje mi poczucie tego, że mąż traktuje mnie jak księżniczkę.

Otworzyłam organizację pomagającą rodakom, piszę artykuły i wiersze do portali i gazet, prowadzę blog oraz wspieram inne kobiety, które, tak jak ja, zdecydowały się na emigrację za mężem. Uczę je, by cieszyły się chwilą, która właśnie trwa. Pokazuję to, co jest piękne w nas i w naszym życiu. Kobiecość to radosne iskierki w oczach, które błyszczą, kiedy się uśmiechamy i tego życzę wszystkim paniom – kończy pozytywną myślą Justyna.

Urszula z Oslo, oczekuje narodzin córeczki

Urszula to piękna, długowłosa dziewczyna z czarującym uśmiechem. Bije od niej radość. Wraz z mężem mieszkają w Norwegii od 3 lat. Na początku nie było im łatwo. Ula pracowała jako sprzątaczka. Zawsze z uśmiechem i energią. Wraz z mężem, kucharzem w jednej z restauracji, postanowili, że zarobione pieniądze będą inwestować w podróże. Bo są młodzi i liczy się tu i teraz.

– Mam w życiu dużo szczęścia. Kochającego męża, który patrzy na mnie z miłością w oczach. Pracę, która choć nie daje satysfakcji, przynosi mi niezłe zarobki. Tak, mąż i przyjaciele mówią czasem o mnie „księżniczka”. Natura dała mi urodę, ale też otwarte i życzliwe serce. To właśnie cenią moi bliscy. Mieszkam w Norwegii, pracuję jako sprzątaczka, ale to nie znaczy, że muszę chodzić wyłącznie w sportowych ubraniach, bez grama makijażu i mieć wiecznie zatroskaną minę. Kocham życie i nic nie jest w stanie tego zakłócić – dodaje Urszula.

Anna z Sandnes, mama dwuletniego Domenica, żona Kaspara z Aten

Anna w pełni zasługuje na miano polskiej księżniczki. Jest zadbana i elegancka na co dzień, ale w sposób bezpretensjonalny. Łączy obowiązki zawodowe z opieką nad synem, troską o męża, lecz nie zapomina przy tym o samej sobie. W pielęgnowaniu kobiecości pomaga jej mąż, Grek.  Anna ma czas, by się dokształcać, uczyć języka. Może kupić ładną sukienkę czy buty. Wspiera też młodszą siostrę mieszkającą w Norwegii od niedawna.

– Dla mnie zarówno kobiecość, jak i męskość zasługują na celebrowanie. To nie jest tak, że gdy stajemy się matkami, to nagle przestajemy się liczyć w oczach świata jako kobiety. Moim zdaniem jesteśmy nimi jeszcze bardziej. Norweskie kobiety są silne, ale muszę przyznać, że nie od nich czerpię inspirację. Moja teściowa, która jest już starszą osobą i mieszka z nami, nauczyła mnie, czym jest kobiecość niezależnie od okoliczności. Lata mijają, dzieci dorastają, zmienia się sytuacja zawodowa, ale jeśli jako kobieta troszczysz się o rodzinę, jesteś zadbana, radosna, emanujesz urokiem zewnętrznym, ale i wewnętrznym, to wszystko da się znieść. Życie jest naprawdę piękne i to staram się też pokazać mojej siostrze Basi.

Kinga ze Stavanger, żona Ramina z Shirazu

Przyjechaliśmy do Norwegii około cztery lat temu. Ja zostawiłam za sobą pracę w wielkiej korporacji biznesowej i projekty, mąż samodzielny biznes. Przylatując do Norwegii rzuciliśmy losowi wyzwanie po to, by zapracować na swoją godną, dostatnią przyszłość. Mam to szczęście, że mój mąż, wychowany w staroperskim duchu szacunku dla rodziny i kobiety jako inspiratorki życia, nauczył mnie patrzeć na świat swoimi oczami. Mimo wielu początkowych trudności związanych z pracą i mieszkaniem w Norwegii oraz z odnalezieniem się w specyfice kulturowej tego kraju, dziś jestem świadomą siebie, kochaną i spełniającą się w życiu kobietą. Moi wieloletni przyjaciele mówią o mnie „perska księżniczka”. Jestem sobą. Jeżeli coś w życiu dzieje się nie tak, nie pogrążam się w czarnych myślach. Kreuję swoją rzeczywistość. Nie staram się na siłę wpasować w norweskie kanony. Pozostaję kobieca i elegancka, ponieważ kocham być kobietą. Czerpię radość z kontaktów z naszymi cudownymi rodzinami. Uczę się i rozwijam. Czerpię z życia to, co najlepsze.
Archiwum prywatne
Archiwum prywatne
Archiwum prywatne
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Skandynawianka

14-09-2016 22:42

"Księżniczki" kojarzą mi się z paniusiami z wielkim ego i małym zapałem do pracy. Może lepiej nazwać je po prostu "polskie dziewczyny"? Takie sformułowanie nie wyklucza przecież bycia kobiecą, zadbaną itp

orlu

11-04-2016 22:01

SENTEX napisał:
kaliszanin napisał:
Polskie ksiezniczki wyjezdzaja nie tylko do mezow i rodzin ale rowniez dla tego zeby walic sie z muzrynami, z brudasami a potem dokonywac aborcji czyt. mordowac dzieci. Polskie ksiezniczki to zwykle kurwiska i nic wiecej. Po powrocie do siebie na wies po wyruchaniu sie z muzrynami i ciapatymi z gory patrza na Polskich chlopakow. Ot co polskie ksiezniczko-kurwiska !
Widze ze masz jakies problemy z kobietami - na twoj widok wszystkie zygaja ?czyz nie tak ...........co do polski ksiezniczek bedacych z kurdami i podobnymi sa bardzo naiwne i latwowierne i brna w to - duzo tych co wiarza sie z norwegami robi to dla kasy ale nie wszystkie ........

wszystkie kobiet wiaza sie dla kasy
www.cda.pl/video/2330844f

www.cda.pl/video/100782fb

Dorota Hansen

11-04-2016 14:49

W Polsce ksiezniczek brak, natomiast " hrabin" jest na peczki.
Nie wspominajac o aktorkach woniejacych zgliszczami teatru.

Janek Jastyniuk

09-04-2016 22:38

tato co ty na to

Paweł G.

09-04-2016 18:42

j

krzysztof kowal

09-04-2016 17:36

IzabellaKlecka napisał:
A tak się zastanawiam a gdzie mowa o facetach które biorą murzyski albo reszte kobiet za naszych granic ... wobec tego myślenia przykro mi mężczyźni ale wygląda na to ze tez jesteście kurwiskami oczywiście nie wszyscy . Rany jakie przykre jest czytanie wypowiedzi sflustrowanuch ludzi . ..
Lepiej nie brac sobie za bardzo do serca tego co pisza...........Jeśli jednak jesteś kobieta o wrażliwej duszy to najlepiej zlikwidować tutaj konto. Pozdrawiam serdecznie

Fudi

09-04-2016 15:42

No wlasnie , każdy ocenia przez pryzmat własnego ja, a jest mnóstwo inteligentnych facetów i kobiet .

Izabella Klecka

09-04-2016 15:00

Widzę poziom twojej inteligencji , a co z Polkami które nie mają rodzin i mężów a wyjeżdżają za lepszym zyciem ? Tez są \' kurwiskami \' ? Mimo iż jest wiele kobiet które tak postępuje nie masz prawa wracać wszystkich do jednego worka . Powodzenia

openyourmind

09-04-2016 12:31

Księżniczki kojarzą mi się z samodzielnymi kobietami które sobie dobrze radzą w życiu i udowodniły to będąc za granicą w związku z tym iż same dużo mogą oczekują wiele od innych no cóż mają do tego prawo.

Co za tym idzie radzą sobie same i same zostają bo przeciętny facet jest zbyt przeciętny.

A może mają wyrwane brwi jak Norweżki i wolą norwegów?

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok