Spełnia się koszmar ekonomistów. Kurs korony przed świętami leci na łeb, na szyję

W poniedziałek, 9 grudnia rano dolar amerykański wyceniano na 11,20 USD. To około 9,20 proc. więcej niż na początku 2024 roku. Jednocześnie, wskazanie jest najwyższe w 2024 roku i jedno z największych w historii. Jako powody ekonomiści wskazują niepewną sytuację na rynkach międzynarodowych oraz tąpnięcie na rynku surowców.

– Nie jesteśmy obecnie w sytuacji, która czyniłaby koronę atrakcyjną. Tłem jest niestabilna sytuacja gospodarcza na świecie, zwłaszcza w Chinach. W weekend otrzymaliśmy dane, które potwierdzają niepewność związaną z inflacją w tamtym regionie – skomentował na łamach E24 Nils Kristian Knudsen, analityk walutowy Handelsbanken. Ponadto, po upadku reżimu Asada w Syrii, pod znakiem zapytania stanęła sytuacja na rynku ropy naftowej.

Po trwającym do 22 listopada spadku zyskała także złotówka. Waluta wyceniana jest na średnio 2,76 NOK. Zyskała około 0,10 NOK w dwa tygodnie. Jest 6,70 proc. silniejsza niż na początku roku. Wyższe wartości notowała jedynie w okresie pandemii koronawirusa oraz tegorocznym sezonie wakacyjnym.

Do 22 listopada korona norweska zyskiwała znacznie wobec euro (11,53 NOK). Obecnie europejska waluta odnotowała skok, a jej wartość zamyka się w przedziale 11,75-11,79 NOK. To blisko 4,70 proc. więcej niż na początku 2024 roku. Prognozy wskazują, że w okresie Bożego Narodzenie waluta może powrócić do poziomu z sezonu letniego i kosztować około 12 NOK.

W nadchodzących dniach odbędzie się szereg zdarzeń, które mogą wpłynąć na kurs korony norweskiej. 10 grudnia Centralne Biuro Statystyczne ogłosi wskaźnik inflacji obserwowany w listopadzie 2024 roku. Z kolei 19 grudnia Norges Bank ogłosi decyzję w sprawie wysokości stóp procentowych. Waluta będzie reagowała także na podobne wskazania z zagranicy oraz eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie.