Biznes i gospodarka
Norweski armator nie chce polskich statków: Remontowa Shipbuilding została na lodzie. Musi zwrócić zaliczki
7

Norweska spółka Siem Offshore zerwała kontrakt z gdańską stocznią Remontowa Shipbuilding (RSB). commons.wikimedia.org - Piotr Matyja - Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported
Norweska spółka Siem Offshore zerwała kontrakt z gdańską stocznią Remontowa Shipbuilding (RSB) i nie odbierze dwóch zamówionych tam statków. Przyczyną były opóźnienia w budowie. W związku z trudną sytuacją 22 lutego w stoczni odbędzie się walne zgromadzenie.
Wyróżnione ogłoszenia
WięcejOgłoszenia MojaNorwegia
Według informacji Gazety Wyborczej z 17 lutego armator z Norwegii – Siem Offshore (SO) – nie odbierze dwóch statków, których wykonanie zlecił pod koniec 2013 roku Remontowej Shipbuilding. W grudniu i styczniu poinformował o rezygnacji z kontraktu. Zerwanie umowy SO argumentuje opóźnieniami w realizacji zamówienia – gdańska stocznia spóźniła się prawie rok.
Siem Offshore ma dość czekania
Budowa dwóch platform zaopatrzeniowych zamówionych w RSB przez norweskiego armatora miała się zakończyć przed upływem drugiego kwartału 2016 r. Ich średnia cena w momencie zawierania kontraktu wynosiła ok. 44 mln dolarów. Jednostki planowano przeznaczyć do obsługi m.in. pól naftowych na Morzu Północnym.
Siem Offshore miał prawo wycofać się z odbioru jednostek z powodu niedotrzymania terminu. Teraz Remontowa będzie musiała zwrócić zaliczki armatorowi. – Ciężko oszacować, jakie dokładnie kwoty stocznia będzie musiała zwrócić, ale na zaawansowanym etapie budowy może to być nie mniej niż 60 proc. wartości – mówi Gazecie Wyborczej kpt. Marek Błuś.
Dodatkowo nie wiadomo również, czy na pozostawione platformy znajdzie się nabywca. RSB zapewnia, że statki są już niemal ukończone.
Siem Offshore miał prawo wycofać się z odbioru jednostek z powodu niedotrzymania terminu. Teraz Remontowa będzie musiała zwrócić zaliczki armatorowi. – Ciężko oszacować, jakie dokładnie kwoty stocznia będzie musiała zwrócić, ale na zaawansowanym etapie budowy może to być nie mniej niż 60 proc. wartości – mówi Gazecie Wyborczej kpt. Marek Błuś.
Dodatkowo nie wiadomo również, czy na pozostawione platformy znajdzie się nabywca. RSB zapewnia, że statki są już niemal ukończone.
Dalszy ciąg problemów
To jednak nie pierwszy zerwany z SRB kontrakt w ostatnim czasie. Inny dotyczy dostarczenia w sumie pięciu kontenerowców arktycznych dla duńskiego armatora Royal Arctic Line. W wyniku rozwiązania umowy, stoczni zostały dwa nieodebrane statki o ładowności 108 TEU, które miały zostać przekazane armatorowi w połowie 2015 r. Powodem rezygnacji z odbioru statków w tym przypadku również okazało się znaczne opóźnienie.
Przyczyną niewywiązywania się umów jest prawdopodobnie nadmiar zleceń, których podjęła się Remontowa w ostatnich latach.
Przyczyną niewywiązywania się umów jest prawdopodobnie nadmiar zleceń, których podjęła się Remontowa w ostatnich latach.
Dobra mina do złej gry?
RSB to flagowy zakład Remontowa Holding, największa stoczniowa grupa kapitałowa w Polsce i jedna z największych w Europie. W branży cieszy się opinią lidera i pioniera w budowie specjalistycznych statków górnictwa morskiego.
Czy kłopoty z ostatnich miesięcy świadczą o kryzysie w gdańskiej stoczni? Remontowa Shipbuilding oficjalnie zapewnia, że kontroluje sytuację, a Siem Offshore jest zainteresowany odbiorem dwóch zaopatrzeniowców później, w 2018 r., o ile tylko poprawi się koniunktura na rynku.
W związku z trudną sytuacją na 22 lutego Remontowa zaplanowała nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy, na którym ma zostać podjęta uchwała o emisji nowych akcji o wartości 79,3 mln zł.
W związku z trudną sytuacją na 22 lutego Remontowa zaplanowała nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy, na którym ma zostać podjęta uchwała o emisji nowych akcji o wartości 79,3 mln zł.
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
18-02-2017 00:36
4
0
Zgłoś
17-02-2017 21:03
11
0
Zgłoś
17-02-2017 20:15
15
0
Zgłoś
17-02-2017 16:54
4
0
Zgłoś
17-02-2017 15:08
33
0
Zgłoś