Biznes i gospodarka
Norwegia na minusie po raz pierwszy od dwóch dekad. „Petrodolary” uratują norweską gospodarkę?
12

Czy wystarczy pieniędzy dla przyszłych pokoleń? fotolia.com - royalty free
Tak źle nie było od wczesnych lat 90. Norwegowie po raz pierwszy od dwóch dekad zamkną rok na minusie – tak wynika z prognoz norweskiego Centralnego Urzędu Statystycznego (SSB). O stabilność finansową Norwegia jednak na razie nie musi się obawiać. Od początku roku państwo korzysta z rezerw finansowych zgromadzonych w czasach prosperity.
Państwo norweskie musi zmierzyć się z kolejnymi problemami gospodarczymi. Po kryzysie paliwowym i wynikającym z tego wzroście bezrobocia dochodzi kolejny kłopot związany z prognozowaną dziurą budżetową. W samym tylko drugim kwartale odnotowano przychody państwa aż o 5 miliardów koron niższe od wydatków. Dla porównania w analogicznym okresie w roku 2015 Norwegia cieszyła się 27,5 miliardami nadwyżki. Różnica zatem jest znaczna i dla niektórych stała się powodem do niepokoju.
Winowajcy: tanie surowce i wzrost wydatków
Jak zauważa SSB w komentarzu umieszczonym na swojej witrynie internetowej, jednym z ważniejszych winowajców jest utrzymująca się niska cena ropy naftowej i gazu ziemnego. Choć wskaźniki odbiły od historycznego minimum (w lutym ropa naftowa kosztowała ledwie nieco ponad 27 dolarów za baryłkę) i ustabilizowały się na średnim poziomie (45-50 dolarów), to skutki wahnięć są nadal silnie odczuwalne dla krajów eksportujących surowce energetyczne. W porównaniu z drugim kwartałem ubiegłego roku, przemysł wydobywczy odnotował aż o 30 proc. mniejsze zyski (z blisko 24 miliardów koron do zaledwie 17 mld.). Równie kiepsko wyglądają wpływy z podatków. Te spadły o 8 proc., z 214 mld. koron do 196,5 mld.
Rosnące wydatki państwa
Należy jednak zwrócić również uwagę na wydatki państwa norweskiego. Ogólne przychody Norwegii niższe w sumie o ponad 8 miliardów koron nie tłumaczą w całości dziury budżetowej. Istotniejszy wydaje się fakt rosnących wykładniczo wydatków państwa. Te bowiem, w przeciwieństwie do wysokości danin publicznych, wzrosły, także o 8 proc. Rok temu Norwegia na realizację przewidzianych zadań w drugim kwartale przeznaczyła 308 miliardów koron, a w roku bieżącym - aż 333 miliardy.
Rezerwy pieniężne uratują sytuację?
Choć tak złe wyniki ekonomiczne Norwegia odnotowała po raz ostatni na początku lat 90., czyli po załamaniu się rynków światowych w wyniku przemian ustrojowych w Europie Środkowej i Wschodniej, sytuacja tego kraju nadal jest obiektem zazdrości wielu innych narodów. Budżet ratuje bowiem tzw. „Oljefondet”. Jest to specjalny fundusz założony w 1990 r., którego celem jest gromadzenie części zysków ze sprzedaży ropy naftowej i gazu ziemnego. Nadwyżki mają być przeznaczone w przyszłości głównie na wypłatę godnych emerytur w czasach, gdy niż demograficzny uniemożliwi sprawne funkcjonowanie systemu świadczeń.
Trudna sytuacja ekonomiczna zmusiła jednak rząd do wypłaty (po raz pierwszy w historii) transzy pieniędzy i przeznaczenia ich na doraźne potrzeby. W styczniu rezerwy walutowe Norwegii zostały uszczuplone o, bagatela, blisko 7 miliardów koron. Jak wykazała sonda przeprowadzona wówczas przez gazetę Nettavisen, aż 52 proc. Norwegów twierdziło po tym zdarzeniu, że Oljefondet osiągnął swoje maksimum, a od tej pory we wspólnej sakiewce będzie znajdowało się coraz mniej pieniędzy.
Trudna sytuacja ekonomiczna zmusiła jednak rząd do wypłaty (po raz pierwszy w historii) transzy pieniędzy i przeznaczenia ich na doraźne potrzeby. W styczniu rezerwy walutowe Norwegii zostały uszczuplone o, bagatela, blisko 7 miliardów koron. Jak wykazała sonda przeprowadzona wówczas przez gazetę Nettavisen, aż 52 proc. Norwegów twierdziło po tym zdarzeniu, że Oljefondet osiągnął swoje maksimum, a od tej pory we wspólnej sakiewce będzie znajdowało się coraz mniej pieniędzy.
Przedwczesny pesymizm?
Można jednak przypuszczać, że norweskie media poprzez swoje alarmujące doniesienia jedynie dmuchają na zimne. O tym, w jak dobrym, tak naprawdę, położeniu znajdują się obywatele norwescy, niech świadczy fakt, że tych parę miliardów wypłaconych z funduszu stanowiło ledwie jedną tysięczną (!) zgromadzonych rezerw. Państwo norweskie przez dwie dekady skrupulatnie oszczędzało, grosz do grosza. Szczególnie okres na krótko przed kryzysem światowej gospodarki w 2008 roku przynosił ogromne zyski ze sprzedaży ropy i gazu. Cena ropy naftowej sięgała wówczas 140 dolarów za baryłkę, dla porównania obecnie jest to około 45 dolarów, gaz ziemny zaś jeszcze w 2008 roku kosztował na rynkach światowych ok. 13 dolarów, dziś jest to kwota ponad czterokrotnie niższa.
W sumie oszczędności Norwegii wynoszą blisko 7,3 biliona koron. Dla uzmysłowienia skali zjawiska można porównać to do oszałamiającej kwoty 1,4 miliona koron, którą można by było dziś wypłacić każdemu obywatelowi Norwegii. Dlatego też z całą pewnością minie jeszcze bardzo wiele czasu, nim kraj ten będzie musiał borykać się z realną groźbą utraty statusu państwa dobrobytu.
Źródła: Nettavisen, SSB, Side3.no, Norges Bank Investment, Investing.com
W sumie oszczędności Norwegii wynoszą blisko 7,3 biliona koron. Dla uzmysłowienia skali zjawiska można porównać to do oszałamiającej kwoty 1,4 miliona koron, którą można by było dziś wypłacić każdemu obywatelowi Norwegii. Dlatego też z całą pewnością minie jeszcze bardzo wiele czasu, nim kraj ten będzie musiał borykać się z realną groźbą utraty statusu państwa dobrobytu.
Źródła: Nettavisen, SSB, Side3.no, Norges Bank Investment, Investing.com
Reklama
To może Cię zainteresować
20-03-2017 15:45
0
-1
Zgłoś
13-09-2016 12:59
13-09-2016 12:47
0
0
Zgłoś
13-09-2016 11:30
0
0
Zgłoś
13-09-2016 10:38
1
0
Zgłoś
13-09-2016 10:19
6
0
Zgłoś
13-09-2016 09:49
0
0
Zgłoś
12-09-2016 20:27
15
0
Zgłoś
12-09-2016 19:33
3
0
Zgłoś
12-09-2016 19:22
12
0
Zgłoś