Branża budowlana przeżywa bardzo trudny okres
stock.adbe.com/standardowa/ANADEL
- Jesteśmy zmęczeni wykorzystywaniem branży budowlanej jako amortyzatora w norweskiej gospodarce - mówi dyrektor zarządzająca Nina Solli z Krajowego Stowarzyszenia Budownictwa (BNL). Komentuje w ten sposób najnowsze dane, które pokazują, że jedna trzecia bankructw w I kwartale 2023 miała miejsce właśnie w tym sektorze.
Najnowsze dane Centralnego Biura Statystycznego (SSB) za pierwszy kwartał 2023 pokazują, że tak wysokiego wskaźnika bankructw w Norwegii nie było od 2019 roku. 1090 upadłości dotyczy przedsiębiorstw, z wyłączeniem jednoosobowych działalności gospodarczych. Oznacza to o 318 bankructw więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku, co daje wzrost o 41 proc. 28 proc. upadłości przedsiębiorstw dotyczyło branży budowlanej, informuje SSB.
Hamulec ręczny dla budowlanki
Najnowsze dane pokazują, że branża budowlana przeżywa bardzo trudny okres, co podkreśla dyrektor BNL Nina Solli. - Znajdujemy się w bardzo wymagającej sytuacji, z coraz bardziej ponurymi danymi i perspektywami - konstatuje gorzko.
Stowarzyszenie, powołując się na dane zebrane wśród firm członkowskich, informuje, że aż 43 proc. przedsiębiorstw obawia się że w 2023 osiągną gorszy finansowy wynik niż w 2022. BNL podkreśla, że pesymistyczne prognozy można już porównywać z tymi z czasu kryzysu z 2008/2009. 20 proc. firm zrzeszonych w BNL latem planuje odesłać swoich pracowników na permittering, zaś tylko 9 proc. wierzy, że uda się przerwać złą passę na rynku.
Upadłość ogłosiło 1317 firm (wliczając jednoosobowe działalności gospodarcze), w tym aż 390 z sektora budowlanego.Źródło: stock.adobe.com/licencja standardowa
Trzy potężne ciosy
Solli wyjaśnia, że na trudną sytuację w budowlance wpłynęły przede wszystkim trzy czynniki: wysokie ceny energii elektrycznej, rosnące stopy procentowe, a także wstrzymanie dużych projektów budowlanych. - Otrzymaliśmy potrójny cios - podsumowuje rozmowie z serwisem Børsen. Aby zobrazować sytuację, przedstawia dane: rynek budownictwa mieszkaniowego zmniejszył się o połowę, a budowa domów stanęła. 87 proc. wykonawców robót budowlanych zgłasza spowolnienie w realizowanych projektach. W przypadku kontrahentów budowlanych 71 proc. ma takie samo zdanie.
Konsekwencje będą poważne
- Władze nie rozumieją, jak poważna jest sytuacja - podkreśla Solli. Zaznacza, że nie tylko branża budowlana odczuje skutki obecnego kryzysu. Wylicza, że przełoży się on na przesunięcie planowanych inwestycji w gminach, a część pracowników z powodu impasu będzie zmuszona poszukać zatrudnienia gdzie indziej. Odpływ wykwalifikowanej siły roboczej to jeden z najgorszych scenariuszy, bowiem m.in. budowlanka boryka się z brakiem fachowców. - Bardzo się tego boimy, zdobycie takich umiejętności może zająć wiele lat - przyznaje szefowa BNL.
Konfederacja Norweskich Przedsiębiorców (NHO) informuje, że 31 proc. z firm z sektora budownictwa zgłasza problem z rekrutowaniem wykwalifikowanych pracowników.
Tymczasem norweskie władze próbują walczyć z inflacją i wysokimi cenami prądu. Resort finansów chce powołać specjalną komisję, która ma dokonać analizy różnych aspektów zarządzania płynnością finansową Norwegii, a Partia Pracy dąży do obniżenia norweskich stawek energii elektrycznej.
SSB, BNL, Børsen, MojaNorwegia
14-06-2023 09:29
22
0
Zgłoś
14-06-2023 08:23
3
0
Zgłoś
13-06-2023 19:42
50
0
Zgłoś
13-06-2023 17:34
17
0
Zgłoś