Biznes i gospodarka

Bankructwa w budowlance: władze nie rozumieją powagi sytuacji

Natalia Szitenhelm-Smeja

13 czerwca 2023 13:00

Udostępnij
na Facebooku
5
Bankructwa w budowlance: władze nie rozumieją powagi sytuacji

Branża budowlana przeżywa bardzo trudny okres stock.adbe.com/standardowa/ANADEL

- Jesteśmy zmęczeni wykorzystywaniem branży budowlanej jako amortyzatora w norweskiej gospodarce - mówi dyrektor zarządzająca Nina Solli z Krajowego Stowarzyszenia Budownictwa (BNL). Komentuje w ten sposób najnowsze dane, które pokazują, że jedna trzecia bankructw w I kwartale 2023 miała miejsce właśnie w tym sektorze.
Najnowsze dane Centralnego Biura Statystycznego (SSB) za pierwszy kwartał 2023 pokazują, że tak wysokiego wskaźnika bankructw w Norwegii nie było od 2019 roku. 1090 upadłości dotyczy przedsiębiorstw, z wyłączeniem jednoosobowych działalności gospodarczych. Oznacza to o 318 bankructw więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku, co daje wzrost o 41 proc. 28 proc. upadłości przedsiębiorstw dotyczyło branży budowlanej, informuje SSB.

Hamulec ręczny dla budowlanki

Najnowsze dane pokazują, że branża budowlana przeżywa bardzo trudny okres, co podkreśla dyrektor BNL Nina Solli. - Znajdujemy się w bardzo wymagającej sytuacji, z coraz bardziej ponurymi danymi i perspektywami - konstatuje gorzko. 

Stowarzyszenie, powołując się na dane zebrane wśród firm członkowskich, informuje, że aż 43 proc. przedsiębiorstw obawia się że w 2023 osiągną gorszy finansowy wynik niż w 2022. BNL podkreśla, że pesymistyczne prognozy można już porównywać z tymi z czasu kryzysu z 2008/2009. 20 proc. firm zrzeszonych w BNL latem planuje odesłać swoich pracowników na permittering, zaś tylko 9 proc. wierzy, że uda się przerwać złą passę na rynku.
Upadłość ogłosiło 1317 firm (wliczając jednoosobowe działalności gospodarcze), w tym aż 390 z sektora budowlanego.

Upadłość ogłosiło 1317 firm (wliczając jednoosobowe działalności gospodarcze), w tym aż 390 z sektora budowlanego.Źródło: stock.adobe.com/licencja standardowa

Trzy potężne ciosy

Solli wyjaśnia, że na trudną sytuację w budowlance wpłynęły przede wszystkim trzy czynniki: wysokie ceny energii elektrycznej, rosnące stopy procentowe, a także wstrzymanie dużych projektów budowlanych. - Otrzymaliśmy potrójny cios - podsumowuje rozmowie z serwisem Børsen. Aby zobrazować sytuację, przedstawia dane: rynek budownictwa mieszkaniowego zmniejszył się o połowę, a budowa domów stanęła. 87 proc. wykonawców robót budowlanych zgłasza spowolnienie w realizowanych projektach. W przypadku kontrahentów budowlanych 71 proc. ma takie samo zdanie.

Konsekwencje będą poważne

- Władze nie rozumieją, jak poważna jest sytuacja - podkreśla Solli. Zaznacza, że nie tylko branża budowlana odczuje skutki obecnego kryzysu. Wylicza, że przełoży się on na przesunięcie planowanych inwestycji w gminach, a część pracowników z powodu impasu będzie zmuszona poszukać zatrudnienia gdzie indziej. Odpływ wykwalifikowanej siły roboczej to jeden z najgorszych scenariuszy, bowiem m.in. budowlanka boryka się z brakiem fachowców. - Bardzo się tego boimy, zdobycie takich umiejętności może zająć wiele lat - przyznaje szefowa BNL.

Konfederacja Norweskich Przedsiębiorców (NHO) informuje, że 31 proc. z firm z sektora budownictwa zgłasza problem z rekrutowaniem wykwalifikowanych pracowników.

Tymczasem norweskie władze próbują walczyć z inflacją i wysokimi cenami prądu. Resort finansów chce powołać specjalną komisję, która ma dokonać analizy różnych aspektów zarządzania płynnością finansową Norwegii, a Partia Pracy dąży do obniżenia norweskich stawek energii elektrycznej.
SSB, BNL, Børsen, MojaNorwegia
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Polo Norek

14-06-2023 09:29

xxStordxx
Jestem.
Na północy roboty nie braknie, już poczuli krew i walczą żeby przyjechać.
Nieznajomość prawa szkodzi.
Bemanningi nie będa likwidowane, dalej działaja i będą. Nowe prawo zakazuje w obszarze Oslo-Viken-Vestfold zatrudniania przez bemanningi pracowników budowlanych, ale np. na prefabrykat, montaż na hali już nie, usługi poza budowlane mają się dobrze
Bemanningi pootwierali Rekrutteringi i dalej rzeźbią Polaków przez patologię polskie konsultantki, które wydymają rodaków byleby przypodobać się szefostwu.

ZST

14-06-2023 08:23

Witam
Ja doszedłem do wniosku , że chcą nas na północ wysłać . Tam wiele osób nie chcę jechać , nie ma komu budować itp . No i mniej wykwalifikowani wypadną z rynku ...

Kazimierz Hedzielski

13-06-2023 19:42

Słaba korona i ograniczona ilość godzin pracy nie pomoże w utrzymaniu fachowców z zagranicy, czas wracać do domu

Wojciech Peterson

13-06-2023 17:34

Likwidacja bemanningów od lipca napewno pomoże .

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok