System ostrzegania wywołał duże zamieszanie wśród mieszkańców.
pxhere.com / CC0 Public Domain
Kryzys związany ze skażeniem wody w Askøy, który rozpoczął się już w pierwszym tygodniu czerwca, szybko wywołał duży chaos i panikę wśród lokalnej społeczności. Po czasie okazało się jednak, że w gminie na zachodzie kraju zawiodła nie tylko jakość miejskiej wody, ale też… system ostrzegania. Mimo wykrycia zagrożenia nawet połowa mieszkańców nie otrzymała informacji o konieczności gotowania wody, co mogło przyczynić się do dalszych przypadków zachorowań – teraz władze wprowadzają nowy system alarmowy, który ma pomóc uniknąć takich sytuacji w przyszłości.
Infekcja spowodowana przez pałeczki Campylobacter miała tragiczne konsekwencje dla lokalnych mieszkańców. Zakażonych zostało ponad 2000 osób, a ze spożyciem skażonej wody łączone są także dwa zgony – rocznego chłopca oraz 72-letniej kobiety.
Mieszkańcy zdezorientowani
Kiedy w pierwszych próbkach wody pochodzącej ze źródła w Øvre Kleppe wykryto 6 czerwca obecność groźnych dla zdrowia bakterii, gmina rozesłała do mieszkańców SMS-y z ostrzeżeniem i zaleceniem, aby korzystać tylko i wyłącznie z przegotowanej wody. Jednak nawet do połowy z niemal 30 tys. osób informacja nie dotarła wcale lub z dużym opóźnieniem. Dodatkowo część osób otrzymała też ostrzeżenie, mimo że zagrożenie tak naprawdę ich nie dotyczyło – po jakimś czasie gmina przesłała również sprostowanie, które wywołało u mieszkańców jeszcze większe zdezorientowanie.
To jest wiadomość od gminy Askøy. Podczas rozsyłania ostrzeżenia o konieczności gotowania wody 6 czerwca, zostało ono przesłane na większym obszarze niż ten, którego dotyczy. Mieszkańcy zamieszkujący Solhola, Øvre Strand, Nedre Strand, Kleiva og Olahaugen są podłączeni do Ingersvann i dlatego znajdują się poza obszarem objętym ostrzeżeniem. Przepraszamy za błąd.
Gmina przeprasza
Sytuacja wywołała oburzenie wśród osób zamieszkujących gminę, a w mediach społecznościowych pojawiło się wiele negatywnych komentarzy skierowanych do lokalnych władz, które przepraszają za zaistniałą sytuację. Są jednak pewni, że ciężko było przegapić informację o potrzebie gotowania wody, o której od razu zaczęły pojawiać się komunikaty w mediach, na Facebooku czy stronach internetowych gminy.
Jednocześnie zapewniają, że taka sytuacja nie powinna się powtórzyć po wprowadzeniu nowego systemu alarmowania, który będzie oparty na krajowej bazie rejestrów, takich jak Altinn i Digipost, a ostrzeżenia mają być automatycznie rozsyłane do wszystkich osób powyżej 16 roku życia, które posiadają swój własny telefon komórkowy.