Wojna browarowa: Rema 1000 kontra Mack. Lokalny browar na północy Norwegii na wojennej ścieżce z Remą

W ten weekend sieć supermarketów Rema 1000 ogłosiła, że zamierza dać więcej miejsca na sklepowych półkach piwom produkowanym w minibrowarach. wikimedia.org/Bjørn Erik Pedersen/Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International
Norweski producent piwa obawia się, że produkowany przez niego towar może teraz zniknąć z większości sklepów w całym kraju. Dyrektor Macka Harald Bredrup ogłosił nawet, że przez Remę 1000 może być zmuszony zwalniać pracowników.
Wojna piwna
Olsen twierdzi także, że posunięcie Remy jest zrozumiałe.
– Te próby mają na celu zmniejszenie ilości dostawców i rozszerzenie rynku a co za tym idzie, ograniczanie kosztów – powiedział Olsen, dodając, że na Remie 1000 ciąży presja rynku detalicznego.
Ze sklepowych półek mogą też zniknąć inne piwa produkowane w lokalnych browarach, m.in. bergeńska Hansa, czy CB warzone w Kristiansand.
Tożsamość w piwie
– W rzeczywistości klienci będą mieli mniej opcji wyboru. Tutaj w grę wchodzi siła rynkowa Remy. Czy klienci to zaakceptują? Jeśli Mack ma wystarczająco silną markę, to ludzie przestaną kupować w Remie – powiedział Olsen. – W piwie jest tożsamość – dodał.
Dodał także, że dla wielu klientów będzie się liczyć szeroka oferta piwa dostępnego na sklepowych półkach i dlatego mogą wybrać supermarket.
Brak porozumienia pomiędzy stronami
Nadal nie ma jednak całkowitego porozumienia. Wciąż nie jest pewne, czy towar „najbardziej na północ wysuniętego browaru Norwegii” będzie można kupić w pozostałych częściach kraju.
źródła: nrk.no, thelocal.no

To może Cię zainteresować