Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Tu samobójców jest więcej niż ofiar wypadków. Norwegia mówi głośno: „Mamy problem”

Hanna Jelec

10 września 2018 13:52

Udostępnij
na Facebooku
9
Tu samobójców jest więcej niż ofiar wypadków. Norwegia mówi głośno: „Mamy problem”

Dziś przy torach rozbłyśnie 614 świateł. Dokładnie tyle osób odebrało sobie życie w Norwegii w 2016 roku. Fotolia/Royalty-Free

60 telefonów dziennie, prawie 22 tys. rozmów rocznie – od nich zależy ludzkie życie. Samobójcy, którzy dzwonią na norweski telefon zaufania, szukają ostatniej deski ratunku. Cierpią niezależnie od wieku, płci czy warunków społecznych. A według danych obecnie jest ich w Norwegii więcej niż osób zmarłych w wyniku wypadków drogowych w ciągu roku. 10 września kraj fiordów próbuje przełamać tabu: chce rozmawiać o problemie, by uniknąć dalszych ofiar.
W 2016 roku w Norwegii życie odebrało sobie 614 osób. Próboowało – ponad 6 tysięcy. Do tego dochodzą telefony pod numery alarmowe i norweskie odpowiedniki niebieskiej linii: w tym roku było ich 60 dziennie. 10 września, w Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom, Ministerstwo Zdrowia, organizacja „LEVE”, politycy i norwescy aktywiści próbują zwrócić uwagę na problem samobójstw w Norwegii. – Musimy się odważyć i zapytać. To jedyny ratunek – podkreśla Minister Zdrowia Bent Høie.

Zapalą 614 zniczy

Norwegia chce zrobić wszystko, by w Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom zacząć mówić głośno o problemie – deklaruje Minister Zdrowia Bent Høie. Polityk podkreśla, że problem samobójstw dotyczy obecnie niemal każdej grupy wiekowej w kraju, a osób, które odebrały sobie życie było więcej, niż ofiar ginących w wypadkach samochodowych.

Dlatego 10 września większe miasta w Norwegii będą dyskutować o sposobach dotyczących przeciwdziałania samobójstwom. W Oslo ofiary samobójstw zostaną upamiętnione najbardziej wymownie. Z inicjatywy prowadzących telefon zaufania członków organizacji Kirkens SOS Norge, wieczorem Jernbanetorget rozświetli 614 zniczy – dokładnie tyle osób odebrało sobie życie w kraju fiordów w 2016 roku.

Członkowie organizacji podkreślają, że uczestnictwo w wydarzeniu pozwoli na dotarcie do szerszego grona odbiorców. Akcja ma także własne oznaczenie w internecie: użytkownicy mediów społecznościowych mogą oznaczać posty poprzez dodanie znacznika #mittlys.

Politycy wzywają do działania

Jedną z zaangażowanych w akcję jest Åse Michaelse z norweskiej Patrii Postępu. Polityk apeluje do rządu o konkretne działania. Jak tłumaczy, Norwegia potrzebuje jasnego, skutecznego planu, który sprawi, że społeczeństwo zacznie lepiej wychwytywać sygnały od potencjalnych samobójców.

Minister Zdrowia Bent Høie wyjaśnia, że kraj wciąż działa w tej sprawie, ale rozmowa to faktycznie jedyny sposób na walkę w problemem. – Wzmocniliśmy nasz system, mamy więcej psychologów i specjalistów, ale najwięcej mogą zrobić zwykli ludzie. Jeśli widzimy, że coś jest nie tak, musimy spytać. Nawet jeśli się boimy, musimy się odważyć i zapytać – podkreśla Høie, zwracając się do Norwegów.

60 telefonów dziennie

Dzisiejsze wydarzenia i apele polityków to jednak nie koniec. Zajmująca się przeciwdziałaniem samobójstwom organizacja LEVE podkreśla, że o problemie w Norwegii powinno się mówić więcej, codziennie, a akcja przy Jerbanetorget i spotkania mają tylko podkreślić jego wagę.

Członkowie LEVE potwierdzają także stanowisko Ministra i polityków – to właśnie brak komunikacji jest główną przyczyną samobójstw w Norwegii. To samo mówią wolontariusze prowadzący telefon zaufania w ramach Kirkens SOS Norge. W Norwegii jest ich około 1000, pracują 24 godziny na dobę. Rocznie pod ten numer dzwoni blisko 22 tys. skłaniających się ku odebraniu sobie życia. Bywa, że od złej decyzji może odwieść ich jedna rozmowa – nawet, jeśli po drugiej stronie znajduje się zupełnie obcy człowiek.

Organizacja, która zajmuje się problemem samobójstw w Norwegii to Kirkens SOS Norge. Pomocy można szukać pod nr tel. +47 22 40 00 40 lub +47 815 33 300.

Stowarzyszenie LEVE pomaga także osobom, które przeżyły samobójstwo kogoś z bliskich – tel. +47 22 36 17 00.

W nagłym przypadku pomoc do danej osoby mogą skierować też pracownicy obsługujący numery alarmowe – 112 i 113.

Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Josef Satan

12-09-2018 12:15

W Polsce jest rozpowszechnione samobojstwo rozszerzone. Dobrze, ze ta moda nie dotarla jeszcze do Norwegii.

Kaam

11-09-2018 16:53

Uśmiechają czy szczerzą?

Lenon

11-09-2018 12:25

Patrząc statystycznie to i tak mniej samobójstw niż w Polsce. To około 120 samobójstw na 1 mln mieszkańców. W Polsce w rekordowo niskim roku 2017 współczynnik wyniósł 140 samobójstw na 1 mln. A więc lepiej w Norwegii niż w Polsce.

W Oslo ludzie się uśmiechają i pozdrawiaja, prawie jak w Polsce. Nie wyglądają na ogarniętych depresją i chyba statystycznie mniej jest samobójstw?

jaho999

10-09-2018 21:39

Plenery są niezłe

jura gładysz

10-09-2018 17:38

Jednym słowem tatalna kontrola społeczeństwa jest do kitu . Bo ludziska żyją w ciągłym stresie i kasa nie ma tu nic do tego żadnej swobody ani w uczynkach ani w wypowiedzi bo zaraz łamiesz prawo a efekty są takie jak widać

boj fra oszlo

10-09-2018 17:30

...jedynym ograniczeniem
...ktòre widze
...jest nasz...
...umysł!

boj fra oszlo

10-09-2018 16:57

...majac w kieszeni petrokorony
...czym jesteš ograniczony?
...i czego nie można?

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok