Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

6
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

To był zamach. Norwegia deklaruje zwiększenie bezpieczeństwa po ataku w Sztokholmie [AKTUALIZACJA]

Hanna Jelec

08 kwietnia 2017 12:12

Udostępnij
na Facebooku
2
To był zamach. Norwegia deklaruje zwiększenie bezpieczeństwa po ataku w Sztokholmie [AKTUALIZACJA]

Atak w Sztokholmie to kolejny akt terroru, który spotkał Europę w ostatnich miesiącach screenshot/aftonbladet

W piątek rozpędzona ciężarówka staranowała tłum ludzi na najruchliwszej ulicy Sztokholmu. – To był zamach – mówi szwedzka policja.  Premier Norwegii wyraża współczucie dla szwedzkich ofiar i deklaruje, że „Norwegia zrobi wszystko co konieczne, by zapewnić swojemu krajowi bezpieczeństwo”.
[AKTUALIZACJA] Jak ustalono, w zamachu zginęły 4 osoby - dwójka Szwedów, Belg i Brytyjczyk. 15 osób zostało rannych. Sztokholmska policja zatrzymała 5 osób podejrzanych o związek z atakiem. Służby są w posiadaniu 80 cyfrowych materiałów dowodowych, a funkcjonariusze przesłuchali dotychczas ponad 500 osób. Podczas oficjalnej konferencji prasowej premier Szwecji, Stefan Loefven, ogłosił, że „Szwecja została zaatakowana”. Dziś tysiące osób Sztokholmu zebrało się w centrum Sztokholmu, by wyrazić swój smutek i współczucie dla ofiar zamachu.
[08.04.2017] W piątkowe popołudnie na ulicach Sztokholmu zginęły 4 osoby, a 15 zostało rannych. Terrorysta świadomie wjechał rozpędzoną ciężarówką w tłum na najbardziej zatłoczonej ulicy Sztokholmu, Drottninggatan. Dziś skandynawskie media donoszą o okolicznościach dokonania zamachu. – To szok dla Europy – mówi premier Norwegii, Erna Solberg. Zapowiada też, że Norwegia zrobi „wszystko co konieczne, by zapewnić bezpieczeństwo dla kraju”.
Reklama

Zatrzymano podejrzanego

Kilka godzin po zamachu szwedzka policja ogłosiła, że podejrzany o dokonanie ataku to 39-letni obywatel Uzbekistanu. Służby aresztowały go w sklepie w pobliżu miejsca zamachu. Jak donosi szwedzka gazeta Aftonbladet, mężczyzna „przykuł uwagę policji swoim zachowaniem”. Policja wyjawia też, że aresztowany wcześniej otwarcie deklarował swoje poparcie dla organizacji terrorystycznej IS w mediach społecznościowych. Mężczyzna od 2014 roku starał się o prawo do stałego pobytu w kraju. Od lutego br. Uzbek był poszukiwany przez policję - miał zostać przymusowo wydalony ze Szwecji. Funkcjonariuszom nie udało się wtedy odnaleźć mężczyzny. Co ciekawe, sąsiedzi opisują zatrzymanego jako "uprzejmego i pracowitego samotnika, który pracował w Szwecji, aby zarabiać pieniądze dla swojej rodziny, żony i dzieci w Uzbekistanie".

Służby są pewne, że piątkowa tragedia była świadomie zaplanowanym atakiem. – To był zamach – mówi Evensson. Ciężarówkę, której użył terrorysta porwano sprzed restauracji Caliente – Ktoś po prostu wskoczył na siedzenie kierowcy i odjechał – mówił wczoraj dyrektor komunikacji Mårten Lyth. Dziś gazeta Aftonbladet donosi, że we wraku ciężarówki znaleziono torbę po ładunku wybuchowym, najprawdopodobniej bombie domowej roboty. Służby wciąż nie komentują oficjalnie szczegółów badań toksykologicznych z wraku pojazdu.

Sztokholmska policja nie wykluczają też, że w zamach zaangażowanych było więcej osób. – Całkiem możliwe, że ktoś mu pomagał – mówił wczoraj Jan Evensson z policji w Sztokholmie. Dziś szwedzkie media ogłosiły, że w piątkową noc w Hjulsta aresztowano drugiego mężczyznę, który może być powiązany z atakiem na Drottninggam. Policja nie skomentowała jeszcze tego zatrzymania.

Co z bezpieczeństwem Norwegii?

Premier Norwegii, Erna Solberg, w trakcie ataku przebywała z wizytą w Sztokholmie. – To szokujące dla całej Europy – mówiła w piątkowej transmisji z Chin, wyrażając współczucie dla Szwedów. Dziś komentowała sprawę zamachu w odniesieniu do potencjalnego zagrożenia terrorystycznego w Norwegii. – Wiedziliśmy, że to może się wydarzyć – mówi w wywiadzie dla norweskich mediów.

Na pytanie, czy nie boi się wizji zamknięcia głównych ulic w obawie przed atakiem podobnym do zamachów w Nicei, Berlinie, czy Sztokholmie, premier Norwegii odpowiada: „Mam nadzieję, że uda nam się uniknąć tak drastycznych sytuacji, ale jasnym jest, że musimy podjąć największe środki ostrożności”.

Solberg deklaruje też, że rząd norweski dołoży „wszelkich starań i zrobi wszystko, co konieczne, by zwiększyć bezpieczeństwo w kraju”.

„To właśnie jest prawdziwe wyzwanie”

Premier Norwegii podkreśla jednak, że rozwiązania w walce z terroryzmem muszą być przede wszystkim efektywne. – Jeśli zabezpieczymy w stu procentach tylko jedno miejsce, potencjalny zamach może wydarzyć się w drugim. I to właśnie jest prawdziwe wyzwanie w walce z terroryzmem – znaleźć rozwiązanie, które nie będzie efektem paniki, które zadziała efektywnie. Musimy pracować nad tym, by ludzie się nie zradykalizowali, by nie rozprzestrzenił się ekstermizm. To jest dla nas obecnie najważniejsze – mówi.

Solberg deklaruje, że Europa jest w stanie walczyć z aktami terroru. Książę i księżna Szwecji wyrazili podobne poglądy, gdy podczas składania kwiatów w miejscu tragedii mówili: „Jesteśmy silnym społeczeństwem. Poradzimy sobie z tym”.

Źródła: NRK, VG, Aftonbladet
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


pppaaw

08-04-2017 22:11

Zatrzymali podejrzanego w sklepie. A teraz sie zapytam kto pod presja i natlokiem policji nie zachowuje sie nerwowo a zarazem podejrzanie.Ciekawe kim jest ten drugi zatrzymany człowiek,kierowca ciężarówki? Skoro tak to służby wiedza kim był wiec dlaczego żaden reporter nie określi jego narodowości... Niech dalej stawiają betonowe barykady to znajda inny slaby punkt a mogli by

Trzeba siegnac do zrodel zeby byla praca dla wszystkich oczywiscie godziwie platna i efektywna wtedy czlowiek nie bedzie myslal o teroryzmie bedzie chcil wrocic do domu i odpoczac

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok