Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Aktualności

Rządowa agencja dała się naciągnąć internetowym oszustom. Przelała im… ponad 17 milionów koron

Monika Pianowska

15 lutego 2020 08:00

Udostępnij
na Facebooku
1
Rządowa agencja dała się naciągnąć internetowym oszustom. Przelała im… ponad 17 milionów koron

Próby wyłudzenia poufnych danych lub pieniędzy drogą mailową to zjawisko, z którym mogą się spotykać m.in. posiadacze kont bankowych online. adobe stock/ licencja standardowa

Według lutowego sprawozdania Służb Bezpieczeństwa (PST) oprócz terrorystów Norwegia może najbardziej obawiać się ataków cyfrowych. W ostatnim czasie nie potrzeba było jednak włamania hakerów, aby jedna z rządowych instytucji straciła prawie 18 milionów koron. Norweski Urząd ds. Ropy Naftowej (Oljedirektoratet) sam przelał tak zawrotną sumę internetowym oszustom.
Jesienią ubiegłego roku urząd otrzymał fakturę elektroniczną od amerykańskiej firmy, z którą współpracował przy poszukiwaniu minerałów w Morzu Norweskim. Okazało się jednak, że podszyli się pod nią naciągacze i to właśnie do nich trafiło dokładnie 17,6 miliona koron.

„Prawie” robi różnicę

Próby wyłudzenia poufnych danych lub pieniędzy drogą mailową to zjawisko, z którym mogą się spotykać m.in. posiadacze kont bankowych online, subskrybenci platform streamingowych czy też podatnicy rozliczający się z urzędami drogą elektroniczną. Często już na pierwszy rzut oka widać, że wysyłanym przez naciągaczy wiadomościom brak autentyczności, czasem jednak zarówno adresy, z których piszą oszuści, jak i rozpowszechniane przez nich treści do złudzenia mogą przypominać oryginały.
Tak też było w przypadku e-maili, które otrzymał Norweski Urząd ds. Ropy Naftowej. W listopadzie 2019 Oljedirektoratet zgodnie z umową otrzymał wiadomość z załączonym dokumentem i poleceniem zapłaty 17,6 miliona koron na rzecz firmy z USA, z którą współpracował przy badaniach dna Morza Norweskiego, pisze portal tu.no. W kolejnym mailu nadesłanym dwa dni później poproszono o zmianę numeru konta, na które pierwotnie poproszono o przelew. Wiadomość nie wzbudziła podejrzeń urzędu, ponieważ pozostałe dane w fakturze się nie zmieniły, a adres mailowy był wciąż bardzo podobny.

Ktoś inny zauważył oszustwo

Ponadto przedstawiciele Oljedirektoratet wysłali zapytanie w związku z potwierdzeniem nowego konta do działu finansowego amerykańskiej firmy. Chociaż odpowiedź nadeszła z innego maila, urzędnicy nie uznali go za fałszywy. Dopiero później okazało się, że pod właściwą firmę podszywali się naciągacze.

Ta historia ma jednak szczęśliwe zakończenie: większość pieniędzy, około 17 milionów koron, wróciła do Urzędu ds. Ropy Naftowej, co potwierdził Oljedirektoratet w komunikacie prasowym z 11 lutego. Wszystko dzięki temu, że oszustwo dostrzegł brytyjski Lloyd’s Bank i dokonał zwrotu na konto norweskiego DNB.
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Sławek Nowak

16-02-2020 16:43

przyjedziesz do mnie?jeśli przemyślę twoją propozycję?

Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok