Wirus jest szczególnie śmiertelny dla mew szarych i rybitw.
stock.adobe.com/licencja standardowa
Ptasia grypa, która atakuje teraz norweskie dzikie ptactwo, zbiera coraz większe żniwo. Najwięcej ognisk epidemii odnotowuje się w Troms og Finnmark. Według Mattilsynet to najpoważniejsza taka sytuacja w historii.
Wirus jest szczególnie śmiertelny dla mew szarych i rybitw. Ingunn Midttun Godal, dyrektorka zarządzająca Norweskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (Mattilsynet), opisuje sytuację jako bardzo poważną. Wyjaśnia, że choroba osiągnęła nowy stały poziom, z bardziej gwałtownymi wybuchami.
– Rozsądnie jest przypuszczać, że padło wiele tysięcy ptaków i że jest to największa epidemia ptasiej grypy, jaką widziała Norwegia – twierdzi w rozmowie z NRK.
Może się zarazić także drób
Mattilsynet współpracuje z gminami, administratorem państwowym w Troms og Finnmark, Instytutem Weterynaryjnym, Norweską Agencją Środowiska, SNO, FHI i NINA w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusa wśród ptaków.
Szalejący obecnie wariant wirusa jest wysoce patogenny. Oznacza to, że powoduje duży stopień zachorowalności i śmierci wśród zarażonych nim gatunków.
Trwająca epidemia ptasiej grypy rozpoczęła się już w 2020 r., ze sporadycznymi rejestracjami przypadków zachorowań.Źródło: stock.adobe.com/licencja standardowa
Oprócz dzikiego ptactwa, w tym gatunków chronionych, Norweski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności jest zaniepokojony konsekwencjami, jakie ptasia grypa może mieć dla komercyjnych ferm drobiu – a jest niewiele w Finnmarku.
Wirus zbiera żniwo
Jak pisze NRK, Eva Lyngvær, współwłaścicielka restauracji Havhesten w Vadsø, straciła rachubę w liczeniu martwych ptaków, które znalazła wokół budynku. W zeszłym tygodniu musiała omijać ich ciała, które spadły z dachu. Z powodu poważnej sytuacji związanej z ptasią grypą wzdłuż wybrzeża Finnmarku uznała obecne prowadzenie lokalu za nieodpowiedzialne. Vadsø w ciągu 3-4 dni zebrano ponad 3000 martwych ptaków.
Trwająca epidemia ptasiej grypy rozpoczęła się już w 2020 r., ze sporadycznymi rejestracjami przypadków zachorowań. W 2021 roku było ich nieco więcej. Dotkniętych zostało wiele gatunków w Europie i kilka gatunków w Norwegii. Sytuacja stale rozwija się w negatywnym kierunku. W Polsce przykładowo odnotowuje się ostatnio śmiertelne przypadki chorych kotów, które zaraziły się zmutowanym wirusem ptasiej grypy, nie tylko w pobliżu morza. Zdaniem ekspertów kolejne warianty wirusa będą mogły wpływać na inne gatunki.
Nie na własną rękę
Norweski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności zauważa, że wiele osób prywatnych kontaktuje się przez telefon i internet w sprawie odkrycia martwych ptaków i niepewności dotyczących ryzyka infekcji.
Ptasią grypę od początku lata wykryto w próbkach martwych ptaków wzdłuż całego wybrzeża aż po Svalbard. Ze względu na ryzyko zarażenia Mattilsynet nie chce, aby osoby prywatne zajmowały się martwymi i chorymi ptakami. Trzeba nosić odpowiedni sprzęt ochronny w postaci maseczki, okularów i rękawiczek jednorazowych.
– Ptaki muszą być przechowywane w bezpieczny sposób do momentu zebrania i zniszczenia w spalarniach lub obiektach zatwierdzonych do przetwarzania odpadów wysokiego ryzyka – wskazuje urząd.
Źródła: NRK, Mattilsynet, ABCNyheter
Reklama
26-07-2023 16:44
0
0
Zgłoś