W 2013 r. na wybory chętniej poszli... 80-latkowie.
MN
Dwoje silnych kandydatów, tysiące obietnic i… za mało młodych przy urnach wyborczych. Mimo że frekwencja w Stortingvalget przebija 75 proc., Norwegowie boją się, że brak głosów młodych obywateli odbije się na polityce kraju. Dlatego dziś znani Internauci zachęcają ich do pójścia na wybory – trzeba przyznać, że skutecznie!
Choć według danych norweskiego Centralnego Biura Statystycznego (SSB) frekwencja w Norwegii od dawien dawna nie wyniosła mniej niż 75 proc., a do 8 września zarejestrowanych było ponad milion wyborców, Norwegowie z niepokojem spoglądają na młode pokolenie. Z raportów wynika, że blisko 40 proc. obywateli w okolicach 20 roku życia nie interesuje się głosowaniem. Dlatego polityczni aktywiści wzywają do działania – i to na wszelkie sposoby. – Chcemy obudzić w nich poczucie obywatelskiego obowiązku – przekonują.
80-latkowie głosują chętniej niż młodzi
W 2013 r. Rada Narodowa Norwegii sporządziła raport dotyczący frekwencji Norwegów w wyborach do Stortingu. Wynika z niego, że najmniejszy udział w głosowaniu parlamentarnym miała młodzież – zarówno norweska, jak i o pochodzeniu imigranckim. W 2013 r., gdy do urn wyborczych poszło ponad 78 proc. Norwegów, obywateli w wieku 18-21 lat było jedynie 66 proc. Jeszcze mniej (62 proc.) było osób w przedziale 22-25 lat. To spora różnica w porównaniu z najliczniejszą grupą: 60-latkami, których do głosowania przystąpiło wtedy blisko 2300 (86 proc. wyborców).
– Te liczby mówią same za siebie. Nawet 80-latkowie szli na wybory chętniej niż młodzi [68 proc. – p. red.] – mówi profesor Anders Todal-Jenssen z NTNU.
Zadziwiające sposoby „na zachętę”
Todal-Jenssen podkreśla, że kompletna ignorancja sfery politycznej może odbić się na życiu społecznym młodych Norwegów. – To sygnał, że stopniowo oddajemy stery, że chcemy, by ktoś inny decydował za nas. A to może zaowocować wykluczeniem społecznym – alarmuje profesor.
Dlatego aktywiści polityczni coraz częściej zwracają uwagę młodych tam, gdzie najłatwiej do nich trafić – w Internecie. Oprócz komentarzy, postów i artykułów w mediach, działacze i wpływowi internauci próbują także niecodziennych zagrywek. Wśród najciekawszych znalazły się „swetry przedwyborcze” z napisem „STEM” (głosuj), które wręcz opanowały norweski Instagram oraz… filmik-parodia NRK, w którym dwóch przebranych Norwegów w zabawny sposób podsumowuje programy wyborcze najważniejszych partii i zachęca do udziału w głosowaniu w piosence na melodię… Spice Girls. – Nawet jeśli to głupie, ważne, by o tym mówili. Im więcej ludzi pójdzie na wybory, tym lepiej – komentują Internauci.
11-09-2017 17:45
8
0
Zgłoś