Stosując środki przymusu bezpośredniego powodujące możliwie najniższą dolegliwości ich użycia, czyli siłę fizyczną i kajdanki, obezwładnili pobudzonego mężczyznę, tłumaczy policja
stock.adobe.com/standardowa
Prokuratura bada sprawę śmierci 28-letniego obywatela Norwegii. Młody mężczyzna zmarł po interwencji policji, podaje onet.pl. Funkcjonariuszy wezwano, ponieważ Norweg miał się dziwnie zachowywać, był agresywny i pobudzony.
[AKTUALIZACJA 30.08]
Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu skierowała wniosek o przeniesienie śledztwa ws. śmierci Leo Kraffta poza okręg wrocławski. - W dniu dzisiejszym, po wykonaniu niecierpiących zwłoki czynności i zabezpieczeniu dowodów, do Prokuratora Regionalnego we Wrocławiu, skierowany został wniosek, o przekazanie postępowania do prowadzenia jednostce prokuratury spoza okręgu wrocławskiego, co jest standardową procedurą w tego typu sytuacjach. Podkreślenia wymaga fakt, iż kierowanie takowego wniosku w okresie wcześniejszym, co wydają się niezasadnie sugerować dziennikarskie tezy, bez podjęcia niezbędnych i koniecznych czynności o charakterze dowodowym, narażałoby interes śledztwa i stanowiłoby zagrożenie dla wyjaśnienia w jego toku wszelkich okoliczności faktycznych - informuje instytucja w komunikacie prasowym z 30 sierpnia.
Proukatura prowadzi śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci 28-latka.
Do zdarzenia doszło 25 sierpnia wieczorem. Komenda Miejska Policji we Wrocławiu w opublikowanym oświadczeniu podaje, że przed godziną 22 funkcjonariusze interweniowali na terenie jednego z wrocławskich osiedli, w związku z otrzymanymi wcześniej zgłoszeniami o pobudzonym mężczyźnie załatwiającym swoje potrzeby fizjologiczne w miejscu do tego nieprzeznaczonym, a także zakłócającym spokój innym. Mundurowi pojechali na miejsce i okazało się, że tych czynów dopuścił się mieszkający nieopodal ob. Norwegii.
Norweg był pod wpływem narkotyków?
- W początkowej fazie interwencji 28-latek był dość spokojny i potwierdził swój udział w tych zdarzeniach, a także dodał, że pił wcześniej alkohol i zażywał środki odurzające. Wskazał także miejsce, gdzie leżą marihuana i amfetamina. Funkcjonariusze wytłumaczyli mężczyźnie, że posiadanie narkotyków w Polsce jest zabronione prawem i będzie musiał zostać zatrzymany. Gdy przystąpili do tej czynności, zaczął stawiać bierny, a następnie czynny opór. Mężczyzna nie podporządkowywał się poleceniom, szarpał i wyrywał. Ponieważ mundurowi uznali w pewnym momencie, że postura i irracjonalne zachowanie mężczyzny, nie pozwoli im na kontynuowanie tych czynności w sposób skuteczny, wezwali do pomocy kolejny patrol. Stosując środki przymusu bezpośredniego powodujące możliwie najniższą dolegliwości ich użycia, czyli siłę fizyczną i kajdanki, obezwładnili pobudzonego mężczyznę. Z uwagi na stan psychofizyczny, w jakim się znajdował oraz pojawiające się później problemy z oddychaniem, mundurowi wezwali na miejsce ratowników medycznych, aby wspólnie kontynuować działania w sposób gwarantujący maksymalne bezpieczeństwo. Gdy Zespół Ratownictwa Medycznego przyjechał, mężczyzna nadal był mocno pobudzony i w związku z tym, medycy podjęli decyzję o zastosowaniu środków uspokajających. Niestety po chwili od ich otrzymania, zaczął omdlewać i utracił przytomność. Przystąpiono więc do profesjonalnej resuscytacji krążeniowo-oddechowej i przywrócone zostały jego czynności życiowe. 28-latek został przez pogotowie ratunkowe przewieziony do jednego z wrocławskich szpitali, gdzie niestety po ponad godzinie zmarł - informuje oficer prasowy policji, kom. Wojciech Jabłoński.
Dodaje, że o sytuacji natychmiast powiadomiono prokuraturę, a także, że obecnie trwają czynności zmierzające do szczegółowego ustalenia przebiegu interwencji oraz podejmowanych przez funkcjonariuszy i ratowników medycznych działań. - Wstępna analiza sprawy, na chwilę obecną nie wykazała nieprawidłowości podczas podejmowanych działań. Decyzją prokuratury zostanie przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny - mówi.
Zawodnik drużyny futbolu amerykańskiego
Onet.pl podaj, że zmarły mężczyzna to Leo K., zawodnik drużyny futbolu amerykańskiego Panthers Wrocław.
- Leo dołączył do nas w kwietniu i był jednym z podstawowych zawodników składu grającego w European League Of Football. Jesteśmy zszokowani i głęboko poruszeni tym faktem. Składamy kondolencje Bliskim Leo w imieniu zawodników, pracowników i właścicieli klubu. W oczekiwaniu na wyjaśnienie okoliczności tego tragicznego zdarzenia, łączymy się w bólu z każdym, dla kogo Leo był tak ważny i bliski jak dla Panthers Wrocław - poinformował klub w oświadczeniu z 26 sierpnia.
onet.pl, wroclaw.policja.gov.pl
04-09-2023 19:59
0
0
Zgłoś
04-09-2023 17:04
0
-1
Zgłoś
02-09-2023 16:23
6
0
Zgłoś
01-09-2023 15:01
1
0
Zgłoś
01-09-2023 14:09
0
0
Zgłoś
01-09-2023 01:53
0
-6
Zgłoś
31-08-2023 10:56
3
0
Zgłoś
30-08-2023 18:32
2
0
Zgłoś
28-08-2023 23:23
0
0
Zgłoś
28-08-2023 23:09
11
0
Zgłoś