Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Policjanci walczą z mandatami za nieopłacone parkowanie… swoich radiowozów

Maja Zych

01 maja 2018 08:00

Udostępnij
na Facebooku
1
Policjanci walczą z mandatami za nieopłacone parkowanie… swoich radiowozów

Norweska policja uważa, że funkcjonariusze powinni mieć prawo do darmowego parkowania radiowozów, kiedy są na służbie. MN

Policja z Oslo nie może liczyć na specjalne względy ze strony właścicieli płatnych parkingów. Funkcjonariusze wielokrotnie otrzymali już kary za „brak biletu”, kiedy parkowali radiowozem na płatnych miejscach. Niezadowolenie policjantów wywołuje jednak fakt, że mandaty otrzymali podczas wykonywania zadań służbowych, takich jak wezwanie do włamania czy transport więźnia.
Policja w Oslo twierdzi, że zdecydowanie zbyt dużo czasu musi poświęcić na odwoływanie się od kar, które nie zawsze zostają anulowane.

To „strata czasu”

Policjanci z Oslo nie ukrywają swojej frustracji, kiedy podczas wykonywania zadań służbowych muszą szukać miejsc parkingowych, aby uniknąć kar finansowych.

– Uważam, że to głupie. Nie może być tak, że musimy szukać parkingu i pobierać bilet, zanim dotrzemy na miejsce – mówi funkcjonariusz Oddvar Solheim.

Policjanci z norweskiej stolicy są niezadowoleni, że muszą spędzać tak dużo czasu na anulowaniu mandatów.– Poświęcamy na to niepotrzebnie dużo czasu i siły. Najczęściej jesteśmy na miejscu z jakiejś przyczyny – mówi John Peter Lange z policji w Oslo. Podkreśla także, że odwołanie nie zawsze zostaje przyjęte. – Czasami musimy się prawie kłócić, żeby je unieważnić.

Tylko w „pilnych” sytuacjach

Firmy zarządzające parkingami, które nie chcą uwzględnić odwołań policjantów, powołują się na zapis Departamentu ds. Policji (Politidirektoratet), według którego funkcjonariusze mogą ominąć opłaty tylko w nagłych przypadkach. Z taką sytuację nie uznano m.in. transportu więźnia do lekarza – policjanci zaparkowali najbliżej, jak się dało, aby zmniejszyć ryzyko ucieczki.

– Nie możemy parkować 300 metrów od gabinetu lekarskiego z więźniem w kajdankach – mówi Solheim.

Policjanci mieli dość powtarzających się sytuacji z mandatami, dlatego wnieśli o usunięcie słowa „pilny” z zarządzenia. Uważają, że jest wiele sytuacji, które nie są nagłe, jednak wymagają elastyczności, jeśli chodzi o miejsce do parkowania.

– Precyzujemy też jednak, że nasi pracownicy mogą odstąpić od zasad jedynie, kiedy ich zadanie tego wymaga, ale nie dotyczy to parkowania z okazji zaplanowanych spotkań, stawienia się w sądzie czy celów administracyjnych – mówi Elisabeth Rise z Politidirektoratet.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Keri H

01-05-2018 13:21

Komentarz został usunięty ze względu na naruszenie regulaminu portalu
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok