Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

14
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Norweskie książki dla dzieci – bawią i uczą prawdziwych wartości

Dagmara Blix

11 grudnia 2015 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Norweskie książki dla dzieci – bawią i uczą prawdziwych wartości

fotolia.com - royalty free

Norweskie książki dla dzieci zyskały rzeszę czytelników na całym świecie. To tylko przejaw mody czy też dowód na to, że literatura skandynawska jest tak wartościowa?
Skandynawskie książki dla dzieci od wielu lat budzą duże zainteresowanie wśród czytelników. Tłumaczy się je na całym świecie, zyskują pochlebne oceny krytyków i odbiorców. Stają się przedmiotem naukowych badań i dyskusji. Skandynawscy autorzy otrzymują prestiżowe nagrody.  

Czy to światowe zainteresowanie skandynawską literaturą dziecięcą, które można zaobserwować także w Polsce, wynika tylko z mody? A może ten typ literatury posiada jakieś szczególne cechy i wartości, które są atrakcyjne dla czytelników z tak różnych krajów jak Polska, Japonia i USA? Niewątpliwie od wielu lat mamy do czynienia ze zjawiskiem, które można nazwać modą na kulturę skandynawską. Na świecie rośnie zainteresowanie skandynawskim designem, architekturą, i literaturą. W tym ostatnim przypadku rzecz dotyczy szczególnie skandynawskiego kryminału oraz książek dla dzieci i młodzieży. Moda rozbudza popyt, przyczynia się do tłumaczenia i wydawania książek. Te norweskie stosunkowo łatwo trafiają na półki polskich księgarni. Potem jednak książki trafiają do rąk czytelników i krytyków i jeśli nie są dobre – nie otrzymają pozytywnych recenzji. 

Skandynawskie książki są interesujące, podejmują ważne tematy, nierzadko w nowatorski sposób. Poruszają trudne kwestie,  np. śmierć, „oswajając” dzieci z trudnymi problemami.  Wiele norweskich książek reprezentuje wysoki poziom artystyczny, jeśli chodzi o stronę wizualną, czyli ilustracje i poziom edytorski. 

Książek norweskich autorów godnych polecenia na rynku jest naprawdę sporo. Wybrałam dla was trzy, które są przeznaczone dla małych czytelników. Może przeczytacie je swoim pociechom lub sami po nie sięgnięcie?

Tor Åge Bringsvæerd, Thore Hansen (ill.), Ruffen og …

Seria o Ruffenie, morskim wężu, składa się z sześciu książek autorstwa Tora Åge Bringsvæerda i Thore Hansena, które ukazywały się w Norwegii w latach 1973-2008. Były to m.in.: Ruffen og den flyvende hollender (1982), Ruffen og drageslottet (2006) i Ruffen og det hemmelige havfolket (2007). Wydania książek wielokrotnie wznawiano, a Ruffen og den flyvende hollender (Ruffen i Latający Holender) doczekał się w roku 1982 nagrody Ministerstwa Kultury.  

Opowieści o małym wężu morskim Ruffenie należą do kultowych książek dla dzieci w Norwegii. Pełnią być może taką samą rolę, jak np. Koziołek Matołek w Polsce. Są pełne humoru, oryginalnych pomysłów i wyobraźni. Ich największą zaletą jest jednak promowanie wartości takich jak dobro i wrażliwość. Główny bohater jest uroczy i autentyczny, ma wielkie serce, to wzór do naśladowania.

Bjørn F. Rørvik, Per Dybvig (ill.), Reven og grisungen. Samleutgave

Zebrane w jednym tomie trzy historyjki o lisie i prosiaczku ukazały się wcześniej jako osobne książki. W roku 2005 opowieści o sympatycznych zwierzątkach otrzymały nagrodę Ministerstwa Kultury. 

Reven og grisungen (Lis i prosiak) to pełna humoru opowieść o tytułowej parze przyjaciół, którzy mieszkają w lesie i przeżywają mnóstwo przygód. Prosiaczek ma prosty ogonek i jest trochę nieśmiały, lis jest odważny i wygadany,  jednak obu cechuje pomysłowość i bogata wyobraźnia.  Bywają także uroczo naiwni.   

Książeczka jest zabawna i oryginalna. To rodzaj humoru, który dociera zarówno do małych, jak i do dorosłych czytelników. Wielką zaletą jest wydanie książki w formie audiobooka. Autor, Bjørn F. Rørvik sam czyta swoje opowieści i robi to z iście aktorską werwą. Warto dodać, że ilustracje Pera Dybviga dodatkowo podnoszą poziom humoru Reven og grisungen.
okładka książki Reven og grisungen. Samleutgave
okładka książki Reven og grisungen. Samleutgave Źródło: Gyldendal Norsk Forlag

Małgorzata Piotrowska, Eplekake

Miła niespodzianka, czyli jedna z książek polskiej ilustratorki i autorki, która od wielu lat z sukcesem istnieje i publikuje na norweskim rynku.  

Eplekake (Szarlotka) nie jest kulinarną książką dla dzieci, jak mógłby sugerować tytuł.  W tej opowieści chodzi o coś ważniejszego. Głównymi bohaterami są mama, tata i dwójka dzieci. Pewnego dnia rodzina odkrywa, że w nocy z sadu zniknęły wszystkie jabłka. Rodzice są smutni, ponieważ nie będą mogli zrobić ulubionej szarlotki.  Dzieci wyruszają więc na poszukiwanie skradzionych jabłek i po drodze spotyka je wiele baśniowych przygód. Sprawcami kradzieży okazuje się rodzina czarodziejów, która nie potrafi upiec szarlotki dla swego syna, dlatego ucieka się do podstępów. Czarodzieje żyją jak wiele współczesnych rodzin: posługują się „magią”, obdarowują dziecko rzeczami, niezliczoną ilością drogich zabawek.  Zabawki i gadżety nie dają jednak szczęścia, skoro syn czarodzieja marzy o zwykłej szarlotce, a nie o najnowszym modelu Iphone’a.

Znaczenia symbolu, czyli tytułowej szarlotki, są oczywiste. To miłość rodzinna, prawdziwy kontakt z drugą osobą, szacunek. Ciepła i mądra książka, którą uwielbiają dzieci. Więcej na temat ciekawych książek dla dzieci znajdziecie na blogu Trolle i Misie, który poświęcono skandynawskiej literaturze dla dzieci i młodzieży.
okładka książki Eplekake
okładka książki Eplekake Źródło: Omnipax Forlag
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok