Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Norweski rząd zamyka usta obrońcom przyrody: będzie legalny odstrzał wilków. To już niemal pewne

Monika Pianowska

25 lutego 2017 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Norweski rząd zamyka usta obrońcom przyrody: będzie legalny odstrzał wilków. To już niemal pewne

Zbliża się termin odstrzału wilków flickr.com/Ellie Attebery/Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)

Rada Ministrów w Norwegii chce wprowadzić zmiany w ustawie dotyczącej odstrzału wilków w trybie pilnym. Nowy dokument pozwoli zabić zwierzę nawet w przypadku braku zagrożenia życia.
22 lutego Minister Klimatu i Środowiska Vidar Helgesen zapowiedział szybką aktualizację ustawy dotyczącej odstrzału wilków w Norwegii, wysyłając rządowi do akceptacji jej nową treść – informuje NRK. Termin zgłoszenia ewentualnych zastrzeżeń i poprawek jest historycznie krótki. Politycy, którzy zechcieliby zaingerować w propozycje zapisów, mają czas tylko do 27 lutego.

Ze skrajności w skrajność...

Nowe prawo nie narzuca dozwolonego limitu odstrzału wilków w Norwegii. Ostateczna liczba zabitych osobników będzie zależała od lokalnych i państwowych władz. Wszystkie przypadki będą rozpatrywane osobno – zapowiada Helgesen w rozmowie z NRK. W poprzedniej wersji ustawy minister środowiska ograniczył legalną liczbę zabitych wilków do 15, co wywołało kontrowersje na arenie politycznej oraz oburzone głosy mieszkańców tzw. wilczej strefy.

Legalne polowania jeszcze tej wiosny?

Ministerstwu Środowiska i większości partyjnej zależy na jak najszybszym wprowadzeniu w życie zaktualizowanej „wilczej ustawy”. Zwolennicy odstrzału norweskich wilków chcą zdążyć z polowaniami jeszcze przed końcem sezonu łowieckiego, które rząd i tak przedłużył do 31 marca.

Odświeżona ustawa wymaga jeszcze finalnych szlifów i konsultacji, jednak kwestia jej akceptacji jest niemal przesądzona. Jej przeciwnicy, jak na przykład Norweska Partia Liberalna czy Partia Zielonych, stanowią znaczną mniejszość, a z przedstawieniem własnych propozycji mają czas tylko do najbliższego poniedziałku.

Nowa ustawa to nie „biała karta”

Ministerstwo podkreśla jednak, że nowe prawo nie daje całkowicie wolnej ręki w kwestii odstrzału wilków. Vidar Helgesen twierdzi, że pojawiają się w niej zapisy, które mają nie dopuścić do całkowitego wyginięcia populacji tych zagrożonych ssaków na terenie Norwegii. – Zapewni ona jednak myśliwym większą elastyczność i swobodę działania, niż mają obecnie – podkreśla minister środowiska.

Nowa forma „wilczej ustawy” wzoruje się na szwedzkiej, dotyczącej podobnej kwestii, i w przeciwieństwie do jej pierwotnej wersji uwzględnia założenia konwencji berneńskiej. Opiera się na czterech fundamentalnych czynnikach: nauce, kulturze, rekreacji i różnorodności biologicznej, którymi myśliwi będą mogli argumentować reakcję w sytuacji zetknięcia się z wilkiem, a nie tylko ewentualność zagrożenia zdrowia, życia lub mienia.

Minister środowiska pod presją

Przypomnijmy, że 31 stycznia cztery norweskie partie polityczne złożyły w rządzie propozycję zmian pierwotnej wersji ustawy, której zapisy uznały za zbyt restrykcyjnie i ograniczające możliwości interpretacyjne w kwestii odstrzału wilków. Politycy chcieli zwiększenia limitu 15 legalnie zabitych drapieżników i wydłużenia okresu polowań.

Na odniesienie się do propozycji poprawek minister Helgesen miał czas do 10 marca.

„To czyste szaleństwo”

Aftenposten cytuje słowa Rasmusa Hanssona, rzecznika Partii Zielonych. Hansson w ostrych słowach skrytykował propozycję rządu, uznając ją za najbardziej szaloną rzecz, jaką kiedykolwiek usłyszał w kwestii norweskiego środowiska. Rekordowo krótki termin na zgłoszenie zastrzeżeń co do nowej treści „wilczej ustawy” nazywa jawną prowokacją przeciwko norweskim obrońcom przyrody i pogardą wobec demokracji.

Innego zdania są myśliwi. Zagranie Helgesena spodobało się Norweskiemu Związkowi Łowiectwa. – O to właśnie walczyliśmy. To pozytywny sygnał – mówi reprezentant związku, Knut Arne Gjems w rozmowie z NRK.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok