Norwegowie w kontrze do UE. Spór o drugie życie butelki

Na zdjęciu: stanowisko recyklingu butelek w jednym z norweskich marketów. Fot. Wolfmann, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons
Według proponowanych rozwiązań do 2030 roku 10 proc., a do 2040 między 25 a 40 proc. butelek miałoby być ponownie używanych. Wywołuje to nad fiordami niezadowolenie. Zmiany proponowane przez UE mogą być korzystne w krajach, gdzie system recyklingu nie działa sprawnie, gdzie bardzo dużo butelek jest po prostu wyrzucanych do śmieci. Norwegia do takich państw nie należy. Nad fiordami 90 proc. butelek nie ląduje w przypadkowym koszu (lub, co gorsza, poza jakimkolwiek koszem).
Katastrofa dla Norwegii?
Norwegowie to rozwiązanie uznają za najbardziej korzystne. Plany częściowego powrotu do poprzedniego systemu w tytule artykułu z gazety E24 określono nawet mianem „katastrofy dla Norwegii”. W tak dramatycznym tonie wypowiadają się politycy Høyre (Partii Konserwatywnej) i norwescy biznesmeni z branży piwowarskiej. Opinia tych ostatnich mogłaby być uznana za stronniczą, jednak takie stanowisko wspierają również norwescy naukowcy (a więc gremium, przynajmniej w teorii, bardziej obiektywne).
Według opublikowanych w grudniu 2023 wyników badań instytutu NORSUS (Norweskiego Instytutu Badań nad Zrównoważonym Rozwojem) recyklingowanie butelek jest w przypadku Norwegii lepszym rozwiązaniem niż ponowne użytkowanie ich. Dzieje się tak ze względu na koszty ekologiczne związane z transportowaniem butelek przy przyjęciu tego drugiego rozwiązania. Badacze zastrzegają jednak, że ich wniosków nie należy bezrefleksyjnie przekładać na inne kraje, być może gdzie indziej recykling byłby mniej korzystnym pomysłem niż skierowanie do ponownego użycia opakowań.
W świetle tych informacji należałoby uznać za błąd automatyczne przyjmowanie takich samych rozwiązań na całym obszarze Unii Europejskiej i nienależących do niej państw zrzeszonych w Europejskim Obszarze Gospodarczym, w tym Norwegii.

Choć Norwegia słynie z rozwiązań korzystnych dla klimatu, jej mieszkańcy oskarżani są o produkowanie dużej ilości śmieci i nadmierną konsumpcję.Fot. Pixabay
Ekologia i ekonomia
Katastrofą dla planety jest jednak z pewnością to, że żaden ze sposobów radzenia sobie ze śmieciami nie jest nigdzie stosowany konsekwentnie. Uspokajające wizje gospodarki obiegu zamkniętego, gdzie niewiele się marnuje, bo surowce trafiają do ponownego użycia lub przetworzenia, nie ma wiele wspólnego z prawdą. Jedynie 9 proc. całego wytworzonego przez nas kiedykolwiek plastiku została poddana recyklingowi. Spory, takie jak obecny, mogą wydawać się śmieszne, nieistotne, mogą tonąć w informacjach, którymi jesteśmy na co dzień zalewani, ale są sygnałem czegoś większego. To wierzchołek góry plastiku.
By ta góra nie rosła, należałoby nie skupiać się wyłącznie na takich sporach, jak tu opisany, dylematach dotyczących tego, jak recyklingować i ponownie wykorzystywać tworzywa sztuczne, lecz tego, jak produkować ich mniej.
Źródła: E24, Forskning, MIT, MojaNorwegia.pl
To może Cię zainteresować
22-02-2024 18:15
11
0
Zgłoś
22-02-2024 14:54
16
0
Zgłoś