Aktualności
Niechlubny rekord na Arktyce: w lodzie jest coraz więcej mikroplastiku

Ciężko określić jakie zagrożenie stanowią dla życia i zdrowia człowieka mikroplastiki pixabay.com / CC0 Public Domain
Według badań z końca kwietnia 2018 roku, próbki lodu przywiezione z Arktyki zawierają od dwóch do trzech razy więcej plastikowych cząsteczek niż próbki pobrane w 2014 i 2015 roku. Na jeden litr zamrożonej wody przypada aż 12 tysięcy cząsteczek, z czego większość ma mniej niż 5 mm długości.
17 rodzajów plastiku
Cząsteczki, który trafiają do morza, a potem do arktycznego lodu, pochodzą głównie z plastikowych siatek i opakowań, farb z kadłubów statków, sieci rybackich, sztucznych tkanin (nylonu i poliestru) oraz filtrów od papierosów.
Naukowcy z Instytutu Badań Polarnych i Morskich im. Alfreda Wegenera (AWI) sklasyfikowali aż 17 różnych typów plastiku. Według ich badań, plastik pokrywa łącznie aż 500 tysięcy kilometrów kwadratowych Pacyfiku, a najwięcej zanieczyszczeń generuje rybołówstwo.
Naukowcy z Instytutu Badań Polarnych i Morskich im. Alfreda Wegenera (AWI) sklasyfikowali aż 17 różnych typów plastiku. Według ich badań, plastik pokrywa łącznie aż 500 tysięcy kilometrów kwadratowych Pacyfiku, a najwięcej zanieczyszczeń generuje rybołówstwo.
Groźne dla ludzi
W ostatnich latach wzrosła popularność Arktyki wśród rybaków, stąd duża ilość fragmentów sieci. Naukowcy z AWI martwią się tym faktem, ponieważ nadchodzą roztopy, a wraz z nimi większa częstotliwość połowów i większe zanieczyszczenie.
Cząsteczki mogą być tak małe, że nie sposób zauważyć ich gołym okiem. 67 proc. z nich ma 11 mikronów grubości, czyli mniej więcej jedną szóstą średnicy ludzkiego włosa. W tak niewielkim rozmiarze ryby i inne morskie stworzenia mogą je z łatwością połknąć. A jeśli zostaną złowione, trafią również do żołądków ludzi.
– Nikt nie wie, jak duże niebezpieczeństwo stanowią mikrocząsteczki plastiku dla ludzkiego organizmu – mówi Ilka Peeken, naukowiec z AWI.
Cząsteczki mogą być tak małe, że nie sposób zauważyć ich gołym okiem. 67 proc. z nich ma 11 mikronów grubości, czyli mniej więcej jedną szóstą średnicy ludzkiego włosa. W tak niewielkim rozmiarze ryby i inne morskie stworzenia mogą je z łatwością połknąć. A jeśli zostaną złowione, trafią również do żołądków ludzi.
– Nikt nie wie, jak duże niebezpieczeństwo stanowią mikrocząsteczki plastiku dla ludzkiego organizmu – mówi Ilka Peeken, naukowiec z AWI.
Lód topnieje
Gdy arktyczne wody zamarzają, wiążą w sobie cząsteczki plastiku na czas od dwóch do jedenastu lat. Jednak według Miguela Angela Moralesa Marquedy, naukowca morskiego z Uniwersytetu w Newcastle, przy obecnej porze roku i problemie topniejących lodowców czas ten może się skrócić do roku, co oznacza nagłe, intensywne zanieczyszczenie wód morskich na całym świecie.

Reklama
To może Cię zainteresować