Pracownice domu opieki w Stavanger nie zgadzają się z zakazem noszenia hijabu do pracy
fotolia.pl - royalty free
Kilka dni temu pracownice domu opieki Blidensol w Stavanger zgłosiły na policję problem dyskryminacji na tle religijnym. Sprawa dotyczy wprowadzenia zakazu noszenia hijabu w ich miejscu pracy. Sytuacja wywołała w Norwegii burzliwą dyskusję.
W jednym z domów opieki w Stavanger zakazano przychodzenia zatrudnionym kobietom do pracy w hijabie, podało 2 listopada TV2. Decyzja spotkała się z krytyką ze strony pracownic, które sprawę zgłosiły na policję. Ich zdaniem zakaz jest objawem dyskryminacji i nie zamierzają się do niego stosować. Inne podejście do sprawy ma natomiast część Norwegów.
Troska o pacjentów
Według portalu klartale.no, władze domu opieki Blidensol w Stavanger zakazały przychodzenia do pracy w hijabie ze względu na dobro swoich pacjentów. Osoby chore na demencję, według nich, czują się bezpieczniej w znanym sobie, bezpiecznym środowisku, które może zostać zakłócone przez widok kobiety w hijabie.
Taką argumentację skrytykowała między innymi Elisabeth Lier Haugseth, która pracuje w Związku ds. równości i dyskryminacji (Likestillings- og diskrimineringsombudet). Według niej noszenie hijabu nie może zostać zabronione, dopóki nie uniemożliwia wykonywania pracy.
W sprawie głos zabrała również burmistrz Stavanger, Christine Sagen Helgø, która podkreśliła, że decyzja o zakazie jest nie do zaakceptowania. Jak podaje TV2, burmistrz jest dumna z tego, że w Stavanger mieszkają ludzie różnych narodowości.
Stanowczy sprzeciw pracownic
Dwie z pracownic domu opieki, Halima B. Nur i Yaha Gapurayeva, zgłosiły sprawę na policję oraz w Związku ds. równości i dyskryminacji. W rozmowie z dziennikarzami portalu TV2 podkreślają, że decyzja o zakazie noszenia hijabu jest dla nich szokującym przejawem dyskryminacji i rasizmu.
Z decyzją władz nie zgadza się również kierownik domu opieki, Geir Andersen, który podkreśla, że podjęto ją odgórnie, co bardzo zaskoczyło pracowników oraz kierownictwo Blidensol. Decyzja o zakazie jest bowiem konsekwencją propozycji Pleiehjemsforeningen i Rogaland (Związku Domów Opieki w Rogaland), do którego należy Blidensol. Zdaniem Andersena noszenie hijabu nigdy nie stanowiło problemu dla żadnego z pacjentów.
Komentujący podkreślają, że w Norwegii zauważa się tylko pewne aspekty dyskryminacji – te, które dotyczą imigrantów, a zwłaszcza muzułmanów.
Norwegowie nie są zgodni
Po nagłośnieniu sprawy przez media, na portalach społecznościowych wybuchła gorąca dyskusja dotycząca dyskryminacji na tle religijnym w Norwegii. Czytelnicy zastanawiają się, czy zakaz noszenia hijabu w pracy rzeczywiście jest nieuzasadniony. Często przytaczanym argumentem jest sytuacja, która miała miejsce w norweskiej telewizji NRK w 2013 roku. Jedna z prezenterek, Siv Kristin Sællmann, przeprowadzając wywiad miała na szyi złoty krzyżyk, co wywołało krytykę ze strony części widzów. W konsekwencji prezenterce zabroniono zakładania go na wizji, a Związek ds. równości i dyskryminacji nie skrytykował tej decyzji.
Wielu Norwegów zauważa również, że obcokrajowcy powinni dostosowywać się do panujących w ich kraju obyczajów i pytają – czy przebywając w kraju muzułmańskim mogliby nosić to, co chcą bez żadnych konsekwencji?
Coraz częstszy problem
Christine Kleppa, adwokat, w wywiadzie dla TV2 wyjaśniła, że wprowadzony przez Blidensol zakaz jest niezgodny z przepisami. Norweskie prawo nie dopuszcza sytuacji, w której zabrania się noszenia nakryć głowy związanych z religią czy kolorem skóry. Za złamanie tego prawa może grozić kara grzywny lub więzienia.
Nie jest to jednak pierwsza sytuacja, kiedy noszenie hijabu w pracy okazuje się być problemem dla norweskich pracodawców. We wrześniu pisaliśmy o sprawie muzułmanki, której zaoferowano pracę pod warunkiem zdejmowania hijabu.
22-10-2018 22:03
3
0
Zgłoś
08-11-2016 12:43
19
0
Zgłoś