Wydry są w Norwegii zagrożonym gatunkiem od 1992 roku.
publicdomainpictures.net/ public domain
Pracownicy budowlani, którzy mieli kontynuować prace nad projektem w Bremanger w drugim tygodniu maja, musieli zmienić plany. Konstrukcja umożliwiająca wodowanie statków nie powstanie na czas z powodu… wydr.
Jak się okazało, przedstawiciele tego zagrożonego wyginięciem gatunku upodobali sobie teren przeznaczony pod budowę jako miejsce rozmnażania. Zlecająca realizację wodnego projektu firma Iglandsvik Marina musi uzbroić się w cierpliwość. Zgodnie z zarządzeniem władz okregu Sogn og Fjordane w porozumieniu ze Stowarzyszeniem Ochrony Przyrody dopóki bowiem wydry nie opuszczą brzegów Bremanger, budowa pochylni nie ruszy.
Nietuzinkowa wizyta
Wydry znajdują się w kraju fiordów pod całkowitą ochroną od 1982 roku, żyje tam obecnie około 20-25 tys. tych drapieżników. Większość właśnie przy norweskim wybrzeżu, jednak ich obecność akurat w okręgu Sogn og Fjordane należy do rzadkości. Chociaż nie wyszczególnia się w ich przypadku czasu w roku uchodzącego konkretnie za godowy, wydry rozmnażają się zwykle w maju i czerwcu.
Właściciele Iglandsvik Marina mają zatem nadzieję, że drapieżniki „okupujące” wybrzeże Bremanger wkrótce je opuszczą, umożliwiając kontynuowanie budowy pochylni dla statków. Sygnał do wznowienia prac nad projektem mają otrzymać od przedstawicieli władz okręgu Sogn og Fjordane.