Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

3
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

NAV może podważyć zwolnienie lekarskie. Precedensowy wyrok Sądu Najwyższego

Maja Zych

19 grudnia 2018 10:35

Udostępnij
na Facebooku
14
NAV może podważyć zwolnienie lekarskie. Precedensowy wyrok Sądu Najwyższego

Sąd wziął pod uwagę przedstawioną dokumentację medyczną oraz wyjaśnienia lekarza, który zajmował się kobietą. flickr.com / Tore Sætre / CC BY-SA 2.0

10 grudnia zapadł precedensowy wyrok w sprawie pracownicy, której NAV (Urząd Pracy i Polityki Socjalnej) odmówił przyznania świadczenia chorobowego (sykepenger). Lekarz pierwszego kontaktu wysłał kobietę na zwolnienie ze względu na ”brak równowagi psychicznej uwarunkowany sytuacją” – urzędnicy uznali jednak diagnozę za niezgodną z zapisami ustawy o świadczeniach społecznych (folketrygdloven) i odmówili wypłacenia pieniędzy. Norweski Sąd Najwyższy (Høyesterett) podtrzymał decyzję NAV, co daje urzędnikom prawo do podejmowania podobnych decyzji w kolejnych przypadkach.
Jest to pierwszy taki wyrok w historii Norwegii, który może wpłynąć na sposób weryfikowania prawa pracowników do otrzymania świadczenia.

„Miała dość”

Kobieta udała się na zwolnienie lekarskie na początku 2015 roku, po tym jak lekarz uznał, że ze względu na ciężką chorobę syna cierpi na brak równowagi psychicznej oraz jest niezdolna do koncentracji w pracy. Kobieta wdała się także w konflikt z pracodawcą, który miał pogorszyć jej zdrowie psychiczne, co było powodem dalszego przedłużenia zwolnienia. Pracownicy NAV nie zgodzili się jednak z diagnozą i odmówili wypłacenia świadczenia chorobowego.

Sprawa trafiła do sądu

Kobieta odwoływała się od decyzji i walczyła o swoje prawa przez trzy lata. 10 grudnia tego roku Sąd Najwyższy poparł ostatecznie decyzję urzędników, uznając, że żadne dokumenty oraz wyjaśnienia nie świadczyły o tym, aby kobieta w rozumieniu prawa faktycznie była chora – z tego powodu nie przysługiwało jej sykepenger.

Wyrok ma charakter wiążący i będzie stanowił wytyczne dla przyznawania świadczenia w następnych rozpatrywanych przypadkach.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


napisał:
karsk napisał:
Diagnoza lekarza nie ma wagi dokumentu, i może ja podważyć urzędnik? To dziwna i niebezpieczna tendencja, ale chyba się przyjmie że względu na rozmaite oszczędności. Po co np wydawać krocie na kształcenie, kiedy wystarczy kilkugodzinny kurs aby stać zie specjalista od odrzucania podań i oszczedzania na wypłacania świadczeń?
Pozdrawiam

Kazda diagnoza ma numer. Urzednik ma liste, ktore numery nie sa uznawane jako choroba i nie jest wyplacane chorobowe. Tak bylo zawsze i to nie jest nic nowego. Jedyne co nowe to to, ze komus chcialo sie z tej okazji sadzic.

Nie wiedziałem że tak jest. Słyszałem, ze jeśli choroba przebiega zbyt długo zdaniem pracodawcy i lub NAVu organizuje się rozmowę z pracownikiem w celu wypracowania sposobu aby przywrócić go jak najszybciej do pracy. Rozmowa może być z udziałem lekarza ale to pacjent decyduje na ile lekarz może wyjawic szczegóły choroby.
Jeśli obowiązuje taka tabelka to jeszcze prostsze rozwiązanie, nawet kursu nie trzeba.
Szkoda, że lekarz wskutek niewiedzy, zapomnienia lub lenistwa nie poinformował pacjentki że kieruje ja na nieplatne zwolnienie od pracy. Powinien się jej zapytać czy ma środki aby chorować bez prawa do zasiłku chorobowego.
Pozdrawiam

Eliza K

21-12-2018 12:52

karsk napisał:
Diagnoza lekarza nie ma wagi dokumentu, i może ja podważyć urzędnik? To dziwna i niebezpieczna tendencja, ale chyba się przyjmie że względu na rozmaite oszczędności. Po co np wydawać krocie na kształcenie, kiedy wystarczy kilkugodzinny kurs aby stać zie specjalista od odrzucania podań i oszczedzania na wypłacania świadczeń?
Pozdrawiam

Kazda diagnoza ma numer. Urzednik ma liste, ktore numery nie sa uznawane jako choroba i nie jest wyplacane chorobowe. Tak bylo zawsze i to nie jest nic nowego. Jedyne co nowe to to, ze komus chcialo sie z tej okazji sadzic.

Diagnoza lekarza nie ma wagi dokumentu, i może ja podważyć urzędnik? To dziwna i niebezpieczna tendencja, ale chyba się przyjmie że względu na rozmaite oszczędności. Po co np wydawać krocie na kształcenie, kiedy wystarczy kilkugodzinny kurs aby stać zie specjalista od odrzucania podań i oszczedzania na wypłacaniu świadczeń?
Pozdrawiam

Xx1

20-12-2018 20:20

Oj jest tu trochę nygusów co to uzależnili się od kasy z navu. Znam takiego, chłop jak dąb, siedział na zwolnieniu ze niby nie zdolny do pracy a na siłownie chodzil. Na wizytach lekarza nie dziwiło ze był coraz większy, ale to jeszcze stare „dobre” czasy... Jeśli chodzi o Norwegów to oni na samo podejrzenie kataru brali tygodniowe zwolnienie. No i wszystko się rozdupcylo przez brak umiaru...

boj fra oszlo

20-12-2018 16:11

el diablo!
...a te Panie na chorobowym myslisz ze nie sprzataja Norwezkom przed swietami i pomiedzy...?

Josef Satan

20-12-2018 15:02

W mojej wiosce jest wiele osob plci zenskiej, co to bardzo choruja przed swietami. Zapadaja na zdrowiu okolo 10 dni przed kazdym swietem, aby pozniej leczyc sie w domu myjac okna i szorujac podlogi. O zakupach nie wspomne.
Coz, niewiasty wiedza kiedy pasujaco chorowac.

boj fra oszlo

20-12-2018 10:53

....chopy przeczytajta dokladnie artykul!
...jaka choroba ,jakie objawy,konflikt z pracodawca,etc...
...osobiscie znalem kilku symulantow pracujacych na ,,czarno,, na zwolnieniu...obojga plci...
...uczciwi moga lezakowac spokojnie

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok