Aktualności
Najlepsza metoda na ochronę środowiska? Mniej dzieci
3

Norwescy rodzice coraz rzadziej decydują się na więcej niż dwójkę dzieci. pxhere.com - CC0 Public Domain
Według badań opublikowanych w te wakacje przy współpracy skandynawskich i kanadyjskich naukowców, najlepszą metodą na walkę z globalnym ociepleniem będzie… mniejsza liczba rodzących się dzieci. Tymczasem statystyki pokazują, że jeżeli współczynnik dzietności w Norwegii nie wzrośnie, potrzebna będzie pomoc imigrantów, by utrzymać obecną liczbę ludności.
Naukowcy przeanalizowali setki działań, które mogą doprowadzić do redukcji emisji dwutlenku węgla. Okazało się, że najlepszy efekt przyniosłoby zmniejszenie liczby rodzonych dzieci.
Lepszy efekt niż brak samochodów
Badania wykazały, że gdyby każda rodzina miała o jedno dziecko mniej, indywidualna emisja CO2 zmniejszyłaby się rocznie o 60 ton na mieszkańca – to 25 razy więcej, niż gdyby zupełnie zrezygnować z jazdy samochodem. Wśród pozostałych działań, które miałyby duży wpływ na środowisko znalazły się też między innymi rezygnacja z lotów samolotem, korzystanie z energii odnawialnych, czy kupienie wydajniejszego samochodu.

Czynności, które zmniejszyłyby emisję CO2.
screenshot: IOP Science

Dzietność w Norwegii spada
Co prawda Norwegowie nie sugerują się ostatnimi badaniami, ale faktem jest, że w ostatnich latach w Norwegii rodzi się coraz mniej dzieci. Największe zmiany widać w okręgach Troms, Sogn og Fjordane oraz Rogaland. Według danych Centralnego Biura Statystycznego (SSB) w Stavanger spadek współczynnika dzietności wyniósł aż 15 proc.
– Kiedy kobiety późno rodzą dzieci, spada też współczynnik dzietności – tłumaczy Erik Andreas Torkildsen ze Szpitala Uniwersyteckiego w Stavanger.
Ponadto badania SSB wykazują, że dla osób, które planują pierwsze dziecko coraz ważniejsze staje się posiadanie pracy i zdobycie doświadczenia zawodowego przed założeniem rodziny. Ogólna sytuacja ekonomiczna w kraju związana ze spadkiem cen ropy oraz obecny poziom bezrobocia w poszczególnych gminach przyczyniają się do tego, że Norwegowie rzadziej decydują się na więcej niż dwójkę dzieci. Jeśli współczynnik dzietności nie wzrośnie do 2,1, to bez pomocy imigrantów nie uda się utrzymać obecnej liczby ludności – obecnie wynosi on 1,71.
– Kiedy kobiety późno rodzą dzieci, spada też współczynnik dzietności – tłumaczy Erik Andreas Torkildsen ze Szpitala Uniwersyteckiego w Stavanger.
Ponadto badania SSB wykazują, że dla osób, które planują pierwsze dziecko coraz ważniejsze staje się posiadanie pracy i zdobycie doświadczenia zawodowego przed założeniem rodziny. Ogólna sytuacja ekonomiczna w kraju związana ze spadkiem cen ropy oraz obecny poziom bezrobocia w poszczególnych gminach przyczyniają się do tego, że Norwegowie rzadziej decydują się na więcej niż dwójkę dzieci. Jeśli współczynnik dzietności nie wzrośnie do 2,1, to bez pomocy imigrantów nie uda się utrzymać obecnej liczby ludności – obecnie wynosi on 1,71.

Różnica we współczynniku urodzeń między rokiem 2010 a 2016.
screenshot: NRK
Reklama
To może Cię zainteresować
27-08-2017 21:09
2
0
Zgłoś
27-08-2017 10:08
5
0
Zgłoś
27-08-2017 09:06
5
0
Zgłoś