Statsbygg utrzymuje, że mimo obecności wody w budynku nasiona nie zostały uszkodzone
wikimedia.org - Frode Ramone - Creative Commons Attribution 2.0 Generic
19 maja prasę obiegła informacja, że svalbardzki bank przechowujący ponad 500 milionów gatunków nasion na wypadek światowych kataklizmów i konfliktów zbrojnych został zalany przez topniejący lód. Awarię udało się jednak zatrzymać, a zbiory pozostały nienaruszone przez wodę.
Norweski rząd potwierdził, że przeciek był minimalny, ale w związku z niebezpieczeństwem topnienia śniegu nawet na terenie Arktyki spichlerz zostanie dodatkowo zabezpieczony.
Nawet arktyczna zmarzlina nie trwa wiecznie
Rzeczniczka rządu Hege Njaa Aschim w rozmowie z BBC tłumaczyła, że Globalny Bank Nasion powstał akurat na Svalbardzie, ponieważ zalegającą tam zmarzlinę uważano za wieczną.
Wyjątkowo wysokie temperatury w październiku (według danych NASA był to drugi najcieplejszy październik w historii prowadzenia statystyk) sprawiły jednak, że jesień na Svalbardzie przypominała raczej wilgotne lato, a zalegające przy wejściu do skarbca pokłady śniegu i lodu częściowo stopniały.
W taki sposób w Globalnym Banku Nasion przechowuje się zamrożone zapasy.
wikimedia.org
Woda wlała się na początek korytarza i zamarzła, dzięki czemu pracownicy „banku końca świata” mogli szybko zareagować zanim przeciek wyrządziłby jakiekolwiek szkody – rozbili lód i usunęli go z budynku.
„Lepiej dmuchać na zimne”
Zdaniem Achim wcześniej odnotowano już obecność wody w Globalnym Banku Nasion, która okazywała się niegroźna dla składowanych w głębi budynku zamrożonych zapasów, ale nie należy bagatelizować takich sytuacji, ponieważ nawet skuta lodem Arktyka nie jest odporna na globalne ocieplenie.
Agencja Statsbygg zarządzająca obiektem w oficjalnym
oświadczeniu z 20 maja zapowiedziała już zastosowanie w spichlerzu dodatkowych zabezpieczeń. Budynek będzie lepiej monitorowany, uszczelniony oraz zostanie w nim zamontowany nowy system pompujący wodę z okolic wejścia do budynku.
Mapa konstrukcji „spichlerza końca świata”.
statsbygg.no
Nie ma powodów do paniki
Informacje o domniemanej powodzi w sejfie na Spitsbergenie dementował za pośrednictwem Twittera również sam Cary Fowler, były dyrektor firmy Crop Trust, która brała udział w budowie „skarbca zagłady”. Zapewniał, że mimo stopniowo wzrastających temperatur z uwagi na panujące tam warunki Daleka Północ pozostaje odpowiednim miejscem na składowanie nasion.
Ponadto, żeby woda mogła w ogóle dotrzeć na koniec tunelu, gdzie przechowuje się zapasy, musiałaby pokonać dwa systemy drenujące oraz troje drzwi i nie zamarznąć przy minus 18 stopniach Celsjusza.
Svalbardzkie sejfy
Globalny Bank Nasion to nie jedyny sejf na Spitsbergenie. 27 marca na wyspie otwarto Światowe Archiwum Arktyczne – biblioteczny „skarbiec” na wypadek masowego kataklizmu.
W nowym obiekcie, zwanym potocznie Biblioteką Końca Świata, będą przechowywane najsłynniejsze dzieła literackie w postaci analogowej.W tunelu wydrążonym w wiecznej zmarzlinie została umieszczona cyfrowa wersja literackiego dorobku ludzkości. Materiały będą w stanie przetrwać przynajmniej 500 lat.
Globalny Bank Nasion na Spitsbergenie.
wikimedia.org
Źródła: bbc.com, rt.com, statsbygg.no
22-05-2017 21:26
16
0
Zgłoś
22-05-2017 16:20
3
0
Zgłoś