Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Aktualności

Chaos na Gardermoen. Tysiące pasażerów odleciało bez bagażu

Hanna Jelec

29 czerwca 2017 12:35

Udostępnij
na Facebooku
Chaos na Gardermoen. Tysiące pasażerów odleciało bez bagażu

Pasażerów linii SAS i Wideroe czekało dziś wiele problemów na lotnisku MN

Kolejki, problemy z bagażem, przegapione loty i cierpliwość na skraju wyczerpania. Tak wyglądał poranny odlot z lotniska Gardermoen. Problemy spowodowała awaria urządzenia przy taśmach bagażowych.
W czwartek 29 czerwca rano pasażerowie wybierający się w podróż z lotniska Gardermoen czekała niemiła niespodzianka. Pierwszym sygnałem problemów była gigantyczna kolejka do odprawy. Kolejnym – „korek” przy kontrolach bezpieczeństwa. W efekcie tysiące podróżujących musiało odlecieć bez bagażu albo… wcale.
Reklama

Problemy z taśmami

Sprawcą całego zamieszania była awaria taśm i urządzenia rentgenowskiego na stanowiskach linii SAS i Widerøe. Jednak, jak podkreśla rzecznik lotniska Gardermoen, firmy nie są winne awarii technicznej. Opóźnienia i kolejki to wyłącznie efekt problemów z rentgenem. Wyłączenie go z użytku wiązało się z koniecznością opóźnienia całego procesu i przerzucenia się na inne, mniej nowoczesne metody.
– Sprawdzamy bagaże tak, jak robiło się to dawniej – przyznaje Jens Christensen z linii lotniczej SAS.

Przyczyna awarii urządzenia nie jest jeszcze znana. – Robimy co w naszej mocy, by rozwiązać ten problem – deklaruje Christensen.

„Bagaż doślemy później”

Niestety, kolejki i opóźnienia w nadaniu bagażu spowodowały także komplikacje związane z kontrolą bezpieczeństwa, a kilka tysięcy pasażerów linii SAS musiało podjąć dość ryzykowną decyzję: zrezygnować z lotu lub… czekać aż linie doślą brakujące bagaże. Dlatego pracownicy SAS-u proszą, by niezwłocznie przepakować bagaż tak, by najpotrzebniejsze rzeczy znalazły się w bagażu podręcznym.

Mimo to opóźnienia obu kolejek sprawiły, że spora liczba pasażerów już teraz wie, że nie zdąży na swój lot. – Rzeczywiście, niektórzy podróżujący będą musieli przebukować swoje wakacje – informuje rzecznik linii. Pracownik SAS-u dodaje jednak, że linia stara się zapewnić pasażerom komfortowe warunki i godziny lotów oscylujące wokół wcześniejszych przelotów.

O Gardermoen głośno było ostatnio także z innego powodu. Na lotnisku, które dopiero co przeszło remont za 14 milionów koron, przeciekał dach. >>> CZYTAJ  
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok