W związku ze wzmożonym ruchem na granicy spowodowanym napływem imigrantów, policja z Finnmark ma otrzymać wsparcie w postaci dodatkowych rąk do pracy
wikimedia.org - Clemensfranz - Creative Commons Attribution 3.0 Unported
W ciągu ostatnich miesięcy 4300 azylantów, którzy przekroczyli norwesko-rosyjską granicę w Storskog, ubiegało się w UDI o azyl. Tylko 1 z przybyszów pochodził z byłego bloku wschodniego. Władze odrzucają coraz więcej podań, zapowiadają też deportacje. Nie będzie to jednak łatwe – Norwegowie nie mogą zlokalizować prawie 1400 osób, które przekroczyły Storskog.
Według najnowszych danych urzędu imigracyjnego (UDI), w ostatnich miesiącach w Storskog, przejściu granicznym z Rosją zlokalizowanym w okręgu Finnmark, złożono ok. 4300 wniosków o prawo do pobytu na terenie Norwegii. Urzędnicy odrzucili już 2031 z nich, a 670 osób ma zostać deportowanych.
Do Storskog w Sør-Varanger w ubiegłych miesiącach przybyło ponad 5 500 ubiegających się o azyl imigrantów. Przekraczają granicę na rowerze. Z 5 500 przybyłych tylko 1 ma pochodzić z byłego bloku wschodniego.
Gdzie podziały się 1352 osoby?
Władze Norwegii nie mogą zlokalizować 1352 przybyszów, którzy w lipcu przekroczyli granicę w Storskog.– Nie wiemy, gdzie są imigranci. Najprawdopodobniej duża część z nich opuściła Norwegię, żeby udać się do innych krajów UE – mówi Sylvi Listhaug, minister ds. imigracji i integracji. We wtorek Listhaug miała okazję odwiedzić przejście na granicy norwesko-rosyjskiej i przyjrzeć się sytuacji. Jak zauważa, odrzucono większość podań imigrantów z krajów ogarniętych wojną. – Odesłanie ich z powrotem może być problematyczne, ale zrobimy, co w naszej mocy, by zachować bezpieczeństwo – tłumaczy Listhaug.
Przejście na granicy norwesko-rosyjskiej przekracza coraz większa liczba uchodźców
Źródło: wikimedia.org
Za dużo azylantów, za mało policji
Opanowanie sytuacji na granicy staje się coraz większym wyzwaniem. Liczba uchodźców jest nieproporcjonalnie duża w stosunku do liczby pracowników granicznych. Dlatego w związku ze wzmożonym ruchem na granicy spowodowanym napływem imigrantów, policja z Finnmark ma otrzymać wsparcie w postaci dodatkowych rąk do pracy. Chodzi przede wszystkim o legitymowanie przybyszów i wypełnienie odpowiednich formalności tak, by imigranci nie znikali później „bez śladu”.
Jak zauważa minister, takie sytuacje mogą zdarzać się coraz częściej. – Robimy, co możemy. Liczymy na współpracę ze strony Rosji, ale nie mamy żadnej gwarancji, że to się już nie zdarzy – mówi Listhaug.
Reklama
17-08-2016 09:55
3
0
Zgłoś
17-08-2016 08:59
0
0
Zgłoś