Aktualności
Oslo nie ma „drobnych” na modernizację. Skocznia Holmenkollen z niewykorzystanym potencjałem

Długość rozbiegu skoczni Holmenkollen to ponad 90 metrów. adobe stock/ licencja standardowa autor: nanisimova
Holmenkollen, inaczej nazywana „świętą górą”, nie może służyć jako obiekt do zorganizowania Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. Potrzebna jest modernizacja, na którą Oslo - jako właściciel skoczni - nie ma funduszy.
Gmina Oslo od 9 lat nie znalazła pieniędzy na zmianę powierzchni stoku. – W ten sposób mamy wyjątkowo drogi obiekt używany kilka razy w roku. W tym sezonie było to sześć godzin – komentuje Clas Brede Brathen, dyrektor skoków narciarskich w Norweskiej Federacji Narciarskiej.
Stowarzyszenie Narciarskie prężnie działa na rzecz promocji sportów zimowych.
Cena marzeń
Stolica Norwegii od około 10 lat marzy o letnim Grand Prix. Do tej pory letnie zawody odbyły się tylko w jednym norweskim mieście – Trondheim, w 1995, 1996 i 19997 roku. Od 23 lat letnia konkurencja w skokach narciarskich nie gościła w kraju fiordów. Szansa na zmianę tych statystyk zależy od hojności gospodarzy.
Podłoże Holmenkollen wciąż nie zostało wymienione, ponieważ gmina Oslo podtrzymuje, że nie ma na to pieniędzy. Zdaniem Brathena, koszt takiej inwestycji to około 200 tys. euro. W perspektywie już wydanych na obiekt pieniędzy jest to zaledwie „kropla w morzu”, która pozwoliłaby na wykorzystanie pełnego potencjału tej światowej sławy skoczni.
Kompleks narciarski odwiedzają latem tysiące turystów, którzy z zapartym tchem śledzą dokonania skoczków. Nowa, igielitowa powierzchnia stoku pozwoliłaby na oglądanie na żywo także trenujących zawodników. To mogłoby przyciągnąć jeszcze więcej fanów tej dyscypliny sportowej. Atrakcją mogłoby być również przeprowadzenie zawodów w trakcie trwających w Norwegii białych nocy.
Podłoże Holmenkollen wciąż nie zostało wymienione, ponieważ gmina Oslo podtrzymuje, że nie ma na to pieniędzy. Zdaniem Brathena, koszt takiej inwestycji to około 200 tys. euro. W perspektywie już wydanych na obiekt pieniędzy jest to zaledwie „kropla w morzu”, która pozwoliłaby na wykorzystanie pełnego potencjału tej światowej sławy skoczni.
Kompleks narciarski odwiedzają latem tysiące turystów, którzy z zapartym tchem śledzą dokonania skoczków. Nowa, igielitowa powierzchnia stoku pozwoliłaby na oglądanie na żywo także trenujących zawodników. To mogłoby przyciągnąć jeszcze więcej fanów tej dyscypliny sportowej. Atrakcją mogłoby być również przeprowadzenie zawodów w trakcie trwających w Norwegii białych nocy.
Historyczne miejsce
Pierwowzór skoczni Holmenkollen powstał w 1892 roku i służył zawodnikom, mieszkańcom i turystom przez ponad 100 lat. W 1914 na skoczni powstała pierwsza wieża startowa, nazwana "wieżą Babilonu". W 1922 i 1923 skakał na niej, jeszcze jako książę, późniejszy król Norwegii - Olav. Pierwszy konkurs po II Wojnie Światowej odbył się w 1946, a przyglądało się temu 100 tys. kibiców. W 1952 skocznia Holmenkollen gościła uczestników Igrzysk Olimpijskich i specjalnie na tę okazję zbudowano stałe trybuny.
W 2008 roku zburzono pierwotną, a 2 lata później otwarto nową konstrukcję. W budowę nowego obiektu było zaangażowane międzynarodowe środowisko: szwedzka firma jako główny wykonawca, belgijski architekt z duńskiego biura projektowego i fiński dźwig, a stalowa konstrukcja najazdu powstała w polskim Radomsku.
Pierwszymi zawodami, które odbyły się po otwarciu zmodernizowanej skoczni był Turniej Nordycki.
W 2008 roku zburzono pierwotną, a 2 lata później otwarto nową konstrukcję. W budowę nowego obiektu było zaangażowane międzynarodowe środowisko: szwedzka firma jako główny wykonawca, belgijski architekt z duńskiego biura projektowego i fiński dźwig, a stalowa konstrukcja najazdu powstała w polskim Radomsku.
Pierwszymi zawodami, które odbyły się po otwarciu zmodernizowanej skoczni był Turniej Nordycki.
Od początku jej powstania skocznię kilkukrotnie modernizowano. Ostatnie prace prowadzone były w 2011 roku. Skocznia została wtedy gruntownie przebudowana przed Mistrzostwami Świata w Narciarstwie Klasycznym. Całkowity koszt inwestycji wyniósł 200 milionów euro. To dwa razy więcej, niż przewidywali właściciele obiektu, wobec czego zrezygnowano z położenia igielitowego podłoża (tworzywo sztuczne, wykorzystywane między innymi jako substytut zaśnieżonej powierzchni).

Reklama
To może Cię zainteresować