nr-d tymczasowy-czy ktos wie? - Norwegia - s2

lidka napisał:
dzięki za odpowiedz...to ma sens...;zastanawia nie jedynie fakt czy w tej sytuacji przysługuje mi tzw becikowe po porodzie...?

Pewnie beda brali pod uwage czy "papiery" byly OK zanim dzidzia ujrzala swiatlo dzienne. Ale Lidka nie martw sie, bedzie dobrze. Malutki na pewno czyta z toba forum i wie, ze ma sie nie spieszyc w gości
Nie mysl o tym becikowym, bo sie zaczniesz denerwowac.
Norwegia to kraj, gdzie da sie zyc normalnie jesli masz prace, ale jesli chcesz cos uzyskac z socjalu i nie tylko, to musisz spełnic sto warunkow.
Np. rodzinne u mnie bylo na męża, bo on byl wnioskodawcą. I odebrali rodzinne, bo nie mieszka z dziecmi ( rozstalismy sie). Musialam zlozyc wniosek na siebie. Samotna matka moze dodatkowo dostac jeszcze jedno rodzinne, czyli- mam 2 dzieci , to 3 rodzinne, na przyklad. Ale dostalam odpowiedz ze nie mam orzeczonej separacji ( bo na razie jest w toku, zlozona aplikacja, nie mieszkamy razem) to jescze samotna matka nie jestem Ech, ale zeby odebrac rodzinne to wystarcxzylo ze sie wymeldowal. Ale rozumiem, nie nalezy sie, tylko to nie bylo DLA NIEGO, tylko NA DZIECI . Cóż, przepisy, paragrafy...
Trzymam kciuki za ciebie Lidka.

dzięki ...; kazda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej ,no i właśnie te przepisy i paragrafy...;choć gdybym sie sugerowala rada ostatniej urzedniczki z NAVu-to pewnie nawet nie złozyłabym papierow do UDI o pozwolenie(zniechecila mnie totalnie),bo powiedziala ze konkubinatow nie respektuja i nie bede miala zadnych swiadczen jesli nie wezme slubu ze swoim partnerem! /dzieki forum dowiedzialam sie ze moge wiecej ...i mam prawo do wiecej.../ wracajac do urzedniczki-to nawet zaproponowala ze porozmawia z ksiedzem o szybkim slubie -bo mam malo czasu na zalatwienie spraw przed porodem! a za porod zekomo zaplace 70 000nok i ze musze placic za wizyty u lekarza mimo ze jestem w ciazy; wiem ze nie miala racji-i jak im wierzyc? polowa zwiazkow tu to konkubinaty-przynajmniej narazie...

Jesli nie macie slubu a mieszkacie razem i jeszce dziecko jest w drodze, to wg prawa norweskiegio jestescie rodziną. Widzisz, na ten przyklad, moj maz ma inna kobiete i ona spodziewa sie dziecka, my nie mamy rozwodu jeszcze, ale i tak oni sa rodziną ( on i ona w ciazy) a ja z dziecmi naszymi malzenskimi nie. I tak to jest, ze ona jako kobieta ktora z nim mieszka i jednoczesnie matka jego dziecka ma jakby to powiedziec....zeby zle nie wyszlo - ma wieksze prawa ode mnie mimo ze to ja jestem na razie zoną . Oni nie moga na razie zarejestrowc konkubinatu, ale jej i jej dziecku krzywda sie nie stanie. Nie wierz urzednikom kazdy gada cos innego, przekonalam sie kilka razy, ze Polacy sa tu niezbyt mile widziani. I moze to zabrzmi rasistowsko, ale szlag mnie trafia jak pracujaca matka w trudnej sytuacji prosi o rade lub malą pomoc, nie chce nic za darmo a pomimo to odmawia sie jej. Natomiast ci o innej karnacji i innych rysach twarzy mają wszystko za darmo, jedyne co robia to spaceruja z dziecmi po placach zabaw, dostaja mieszkania socjalne, mieszkaja w nich po 3 rodziny a wolne lokale wynajmują za grubą kase. Trzeba byc azylantem Z reszta ktos tu juz pisal ze chcial kredyt z komuny i mu odmowili, a azylant tez nie dostanie kredytu, malo tego, on tą kase dostanie na konto i nie musi splacac .
I tak wole Norwegie, trzeba odstac swoje w kolejce w UDI i wyczekac na pisma z urzedu,lecz jest ok. Zlosc mija. Ale sie rozpisalam

Hilton,
popieram co napisalas...nic nie mam do tych w przescieradlach, ale faktem jest, ze sa traktowani duzo lepiej niz inni invandrerzy.

Z drugiej jednak strony, znam kilka osob z dalekiego wschodu i jak sami mowia... " daja to bierzemy..bo chyba nam sie nalezy",
a jeden znajomy mowi.." no sami nas do tego przyzwyczaili to co, mam nie korzystac?..nawet jak zle pracuje to sie boja mnie zwolnic."

co do wiedzy urzednikow, to niestety ale jest z nia roznie i wspolczuc trzeba tylko tym z nas ktorym sie trafi taki ktory nie do konca wie w ktorym kosciele dzwonia... i chyba nie znaczy to ze nas nie lubia, poprostu gubia sie bo nagle zjechalo tu tyle ludzi ze ruch im sie zrobil w interesie, i glowa ruszac trzeba..

lidka napisał:
czy ktos wie jak zdobyc nr d tymczasowy?- i jak dłogo sie na niego czeka? i na jak dłogo jest wystawiany?/

hej

pare lat temu:

napisze w datach:
przylecialem do NO 1/06
wystapilem o nadanie d-nummeru 7/06 w swoim lokalnym NAV - krecili nosem.. nie chcieli itd.. - powiedzialem ze jako obywatel UE mam takie prawo do rejestracji i z niego korzystam - rozmowa z kims bardziej kompetentnym nie byla juz wtedy potrzebna - wszystko zalatwilem przy okienku
(w rubryce do jakich celow potrzebny mi dummy-nummer zaznaczylem SKATTEPLIKT - obowiazek podatkowy)
potrzebny byl im paszport i chyba ze 2 zdjecia z tego co pamietam - sami robili xero - nic wiecej nie chcieli ode mnie... decyzja (wezwanie do odebrania numeru) przyszla po 14 dniach na adres norweski ) - tego samego dnia otworzylem konto w Nordei - teraz PODOBNO nie trzeba miec norweskiego personnummeru zeby otworzyc konto - tak slyszalem...

podsumowanie: przed koncem lipca mialem norweski numer personalny, vise (nie electron - normalna wypukla) w Nordei.
nie mialem zezwolenia z policji i karty podatkowej - i z takim pakietem dokumentow znalazlem prace
w wakacje - to chyba rekord )

To ja mam chyba szczęście . Nie spotkałam się z niechęcią ze strony urzędników . Wszystkie sprawy załatwiam w sumie od ręki . Nikt nigdy mi niczego nie odmówił .Na policji trafiłam na przemiłą Panią , która pomogła mi w wypełnieniu dokumentów. Konto w banku też założyłam bez problemu , chodź nie pracuję .I tu Pan był bardzo uprzejmy i pomocny . Ja również dostałam VISE , też wypukłą a nie elektron . W NAV-ie także pomogli mi w wypełnieniu dokumentów . Dodać muszę , że języka norweskiego w ogóle nie znam .

witaj alma,; to ty dziewczyno masz szczescie,ale pewnie mieszkasz w miescie -nie w takiej dziurze zabitej dechami jak np ja-wmiastach ludzie sa inni,i naczej traktuja sie na wzajem; ja dosłownie jek ide to czuje wzrok i szemranie na plecach... dzis własnie ide do lekarza i ciekawe co mi powie -bo to on pierwszy przekazał mi tą wspaniała wadomosc zebym zbierala sie do polski rodzic bo zabole ostro za szpital...

brrr... w malych miejscowosciach faktycznie jak ktos sie nie wyspi to potem na innych zrzuca zly humor...
pod tym wzgledem norwegia nie rozni sie zbytnio od polski...
w wiekszych miastach jakos ci niezadowoleni z zycia tubylcy gubia sie w tloku, wiec ich sie nie dostrzega... no chyba ze akurat sie na niego trafi.

To bzdura,musisz isc do skateetaten i nie potrzebujesz zadnej umowy o prace, masz prawo pobytu w norwegi jako osoba szukajaca pracy przez okrez 6 miesiecy.Taki nr jest przyznawany nawe osobom ktore pracuja w norwegi po kilka lat a to dla tego iz staraja sie o pozwolenie na prace a nie pobyt. Wiem cos na ten temat bo pracuje z takimi i innymi sprawami. Laczenie rodzin jest wtegy gdzy masz pracen na stale i pobory w takiej wysokosci iz jestes w stanie utrzymac swoja rodzine.Prosze poczytac przepisy a potem radzic. Wejdz sobie na strony UDI i troche poczytaj. www.udi.no/templates/Page.aspx?id=4421
Pozdrawiam Anna

annahost napisał:
To bzdura,musisz isc do skateetaten i nie potrzebujesz zadnej umowy o prace, masz prawo pobytu w norwegi jako osoba szukajaca pracy przez okrez 6 miesiecy.Taki nr jest przyznawany nawe osobom ktore pracuja w norwegi po kilka lat a to dla tego iz staraja sie o pozwolenie na prace a nie pobyt. Wiem cos na ten temat bo pracuje z takimi i innymi sprawami. Laczenie rodzin jest wtegy gdzy masz pracen na stale i pobory w takiej wysokosci iz jestes w stanie utrzymac swoja rodzine.Prosze poczytac przepisy a potem radzic. Wejdz sobie na strony UDI i troche poczytaj. www.udi.no/templates/Page.aspx?id=4421
Pozdrawiam Anna
A Lidka rodzi za tydzien lub dwa, wiec nie moze sie rejestrowac jako szukajacy pracy, to chyba logiczne prawda? Jest na łączeniu rodzin ze swoim facetem, ma do tego prawo o dziecko w drodze. A nr jej potrzebny zeby miec swiadczenia. I nie sadze zeby ktos ją wprowadzil w błąd.