Pytanie jest krotkie.
Stalem motocyklem przed przejsciem, dostalem od baby strzal w tyl.
Oczywiscie szpital, policja itd.
Baba uznana za winna.
Motocykl na lawecie do serwisu, oczywiscie wszelkie wydatki na lekarzy i leczenie sa wracane.
Generalnie niewiele mi sie stalo, poza tym ze jestem mocno poobijany.
Zadnych zlaman, skaleczen, same stluczenia.
Czy jest jakas szansa na odszkodowanie czy w takim przypadku szansy nie ma?
Wiadomo ze na dzien dzisiejszy jestem wylaczony 2 tyg z pracy zawodowej
Stalem motocyklem przed przejsciem, dostalem od baby strzal w tyl.
Oczywiscie szpital, policja itd.
Baba uznana za winna.
Motocykl na lawecie do serwisu, oczywiscie wszelkie wydatki na lekarzy i leczenie sa wracane.
Generalnie niewiele mi sie stalo, poza tym ze jestem mocno poobijany.
Zadnych zlaman, skaleczen, same stluczenia.
Czy jest jakas szansa na odszkodowanie czy w takim przypadku szansy nie ma?
Wiadomo ze na dzien dzisiejszy jestem wylaczony 2 tyg z pracy zawodowej