Dać Ziutkom urządzenie, które wymaga przeczytania instrukcji obsługi i regulaminów, zachowania elementarnego porządku, i wiadomo jak się skończy... Choć zawsze można wołać, że zamach, sabotaż i wrogowie ojczyzny.
Niektórzy prawicowi publicyści, ci zawsze czujni, mówili zresztą po wypadku Dudy, że kojarzy im się to ze Smoleńskiem. A owszem, mnie też się kojarzy. Jak dziś pamiętam swoje wielkie zdziwienie, kiedy na jaw wyszło, że załogę na lot do Smoleńska kompletowano chaotycznie i z łapanki, że tylko mechanik miał potrzebne papiery, a pozostali członkowie załogi, w tym pilot i nawigator - nie. Języka rosyjskiego nie znali, o pogodzie na miejscu dowiadywali się od kolegów, o znajomości specyfiki lotniska już nawet nie chcę wspominać.


Czytaj więcej na fakty.interia.pl/felietony/walenciak/new...;utm_campaign=chrome

Polskie bałaganiarstwo i jednoczesne nadęcie Kliknij i zobacz więcej. fakty.interia.pl