Witam,
Miałem wypadek w pracy w Norwegii, a dokładnie zmiażdżenie lewej nogi w okolicach kostki (podczas operacji w nodze umieścili mi gwóźdź ryglowany ze śrubami, śruby wyjąłem w sierpniu 2014, gwóźdź jest do dziś). Wypadek miał miejsce w październiku 2013, usłyszałem, że w sprawie odszkodowania mogę kierować się do prawnika po zakończeniu leczenia, przynajmniej tak mi się wydawało. Napisałem właśnie poprzez MojaNorwegie.pl do prawnika, było to w październiku 2014. Do dnia dzisiejszego ogólnie nic się nie zmieniło, w NAVie usłyszałem, że jestem zdolny do pracy (określili to na podstawie papierów co mnie akurat śmieszy, bo lekarz, który to ocenił nawet na oczy mnie nie widział) a gdy pytałem gdzie jest ta praca, którą podobno mogłem wykonywać - cisza. Na święta Bożego Narodzenia zleciałem do Polski na stałe, ponieważ poprostu nie było z czego się już utrzymywać. Ostatnia aktywność w sprawie odszkodowania było to iż wypełniłem papiery od firmy ubezpieczeniowej i od tamtej pory żadnych zmian.
Dlatego kieruje się do Was z pytaniem, czy może ktoś orientuje się jak to powinno funkcjonować? Z ostatnich rozmów z prawnikiem wyszło na to, że dopóki nie zacznę pracy nic nie zdziałam z odszkodowaniem co dla mnie wydaje się dziwne, bo jaki to ma związek z wypadkiem? Liczę na Wasze sugestie.
Dziękuje, pozdrawiam.
Miałem wypadek w pracy w Norwegii, a dokładnie zmiażdżenie lewej nogi w okolicach kostki (podczas operacji w nodze umieścili mi gwóźdź ryglowany ze śrubami, śruby wyjąłem w sierpniu 2014, gwóźdź jest do dziś). Wypadek miał miejsce w październiku 2013, usłyszałem, że w sprawie odszkodowania mogę kierować się do prawnika po zakończeniu leczenia, przynajmniej tak mi się wydawało. Napisałem właśnie poprzez MojaNorwegie.pl do prawnika, było to w październiku 2014. Do dnia dzisiejszego ogólnie nic się nie zmieniło, w NAVie usłyszałem, że jestem zdolny do pracy (określili to na podstawie papierów co mnie akurat śmieszy, bo lekarz, który to ocenił nawet na oczy mnie nie widział) a gdy pytałem gdzie jest ta praca, którą podobno mogłem wykonywać - cisza. Na święta Bożego Narodzenia zleciałem do Polski na stałe, ponieważ poprostu nie było z czego się już utrzymywać. Ostatnia aktywność w sprawie odszkodowania było to iż wypełniłem papiery od firmy ubezpieczeniowej i od tamtej pory żadnych zmian.
Dlatego kieruje się do Was z pytaniem, czy może ktoś orientuje się jak to powinno funkcjonować? Z ostatnich rozmów z prawnikiem wyszło na to, że dopóki nie zacznę pracy nic nie zdziałam z odszkodowaniem co dla mnie wydaje się dziwne, bo jaki to ma związek z wypadkiem? Liczę na Wasze sugestie.
Dziękuje, pozdrawiam.