terapia pedagogiczna po polsku - Norwegia

Cześć,
Przyjeżdżam w lutym i zastanawiam się, czy na miejscu spotkam jakiś polskie dzieciaki, które potrzebują terapii? Spechalizuje się głównie w pracy z dziećmi z autyzmem i upośledzeniem umysłowym. Zajmuje się też wczesnym wspomaganiem rozwoju.
Gdyby ktoś potrzebował to czekam na info.
Pozdrawiam

napisał:
Cześć,
Przyjeżdżam w lutym i zastanawiam się, czy na miejscu spotkam jakiś polskie dzieciaki, które potrzebują terapii? Spechalizuje się głównie w pracy z dziećmi z autyzmem i upośledzeniem umysłowym. Zajmuje się też wczesnym wspomaganiem rozwoju.
Gdyby ktoś potrzebował to czekam na info.
Pozdrawiam


ok ...moze wiecej info.
Przyjezdzasz ...ale gdzie...misato ,region...masz praktyke? ile lat? jaki rodzaj terapii? JAKA forma odplatnosci?

napisał:
Cześć,
Przyjeżdżam w lutym i zastanawiam się, czy na miejscu spotkam jakiś polskie dzieciaki, które potrzebują terapii? Spechalizuje się głównie w pracy z dziećmi z autyzmem i upośledzeniem umysłowym. Zajmuje się też wczesnym wspomaganiem rozwoju.
Gdyby ktoś potrzebował to czekam na info.
Pozdrawiam
Nie to zebym cos do tego miala, ale jezeli ktos ma takie dziecko, to mu sie pomoc pedagogiczna, czy tez terapia naleza w Norwegii za darmo lub jakas nizsza sume (np. za basen, konie, itp). Wiec osobiscie watpie, ze ktos bedzie placil komus za taka pomoc z wlasnej kieszeni.
Jedyna mozliwascia takiej pracy w twoim przypadku widze jak nostrifikujesz swoje wyksztalcenie i nauczysz sie norweskiego.

znaczy uważasz , że dziecko z tego typu zaburzeniami będzie się uczyć norweskiego żeby rozumieć , co mówi terapeuta?

Będę mieszkać w Oslo. Tak, mam doświadczenie w zawodzie. Jestem po pedagogice terapeutycznej i oligofrenopedagogice. Od 10 lat bez przerwy pracuję w zawodzie. A do tego wykladam na kursach i studiach podyplomowych.

mcara napisał:
znaczy uważasz , że dziecko z tego typu zaburzeniami będzie się uczyć norweskiego żeby rozumieć , co mówi terapeuta?
Znaczy, ze ktos musi ci za to placic. W rodzinach, gdzie sa dzieci z uposledzeniem czesto pracuje jedna osoba. Jedna pracujaca osoba = jeden dochod na rodzine. Dodatki na takie dzieci nie sa wcale az takie powalajace, zeby bylo bardziej oplacalne siedziec w domu z dzieckiem niz pracowac, ale ludzie czesto nie maja takiego wyboru.
Czyli dozo latwiej byloby ci dostac prace z kommuny, niz prywatnie.


Poza tym jezeli dziecko ma mieszkac w przyszlosci w Norwegii, to musi niestety nauczyc sie norweskiego (przynajmnie podstaw). Nie mozna liczyc, ze wszyskie instancje i terapeuci beda poslugiwac sie zawsze tylko jezykiem polskim.

Nie chodzi mi wcale o to ,zeby robić to prywatnie. Chciałam się tylko zorientować, czy jest takie zapotrzebowanie.
A tak się składa, że należę, może do nielicznej grupy osób, które najpierw się uczą języka a potem jadą. Także uczę się już jakiś czas, ale dzięki za radę.
Pozdrawiam

Zapotrzebowanie to jest, tylko etatow nie ma:

tjenester.nav.no/stillinger/stilling?sort=akt&rpp=50&q=Spesialpedagog&p=0&ID=8547442&l1=62872&rv=al

www.finn.no/finn/job/management/object?f...rchclickthrough=true

Nic nowego
Ale nic to. Jakoś będzie.
Tak czy siak dzięki i pozdrawiam