ladyinblue, to ze popełniłabys bład decydując sie na cesarke, to nawet chyba nie trzeba położnej do stwierdzenia tego. Wystarczy na ten temat poczytac. Ale w Polsce wiekszosc ciezarnych to ciemna masa i myslą ze jak sie dadza pociąc to bedzie lepiej bo rodzenie przeciez boli. Cesarka to powazna operacja. I to nie pacjentka "decyduje sie" na cesarke.
Co do antybiotyków, to w PL wcale nie przepisuja za duzo. To tylko pacjenci sa madrzejsi i myśla ze jak maja kaszel to bez antybiotyku sie nie obejdzie i nawet na angine by chcieli antybiotyk. Antybiotyk podaje sie wtdy gdy jest zapalenie wirusowe, a nie bakteryjne.
Co do biegunki - smecta i rozgotowany ryz z marchewką. W PL mozna tę mieszanke marchewkowa kupic w aptece, ale jest droga, wiec samemu tez mozna ugotowac.
Zycze ci zdrowia i dla dzieciaczków tez
Ja tu 3 miesiace temu przezyłam koszmar, bo moja córka 2 letnia miała wysoka temperature i mdlała, a pani z legevakt powiedziała ze mam ją przywieźć. Tu nie przyjezdzaja do domu...jak sie okazało. Zapytałam ją co mam zrobic bo w domu spi jeszcze drugie dziecko a ja mieszkam sama. Stwierdziła ze mam obudzic.Było juz bardzo póżno. A ja sie pytam czy mi zapłaci za taksówke bo ja nie mam pieniedzy - powiedziała ze nie. A jak zapytaąłm zcy wezmie odpiwuedzialnisc za ewentualną smierc mojego dziecka to powiedziała ze tak, ale nazwiska podac nie chciała, bo podobno nie ma takiego obowiązku. Rozpłakałam sie z bezsilnosci.
Co do antybiotyków, to w PL wcale nie przepisuja za duzo. To tylko pacjenci sa madrzejsi i myśla ze jak maja kaszel to bez antybiotyku sie nie obejdzie i nawet na angine by chcieli antybiotyk. Antybiotyk podaje sie wtdy gdy jest zapalenie wirusowe, a nie bakteryjne.
Co do biegunki - smecta i rozgotowany ryz z marchewką. W PL mozna tę mieszanke marchewkowa kupic w aptece, ale jest droga, wiec samemu tez mozna ugotowac.
Zycze ci zdrowia i dla dzieciaczków tez
