"Jak można chcieć, żeby Brytole płacili na dziecko, które się chowa w Polsce? No ludzie, po prostu ręce opadają! Śmieją się z nas Polaków, nienawidzą nas i jesteśmy najbardziej znienawidzonym narodem w Wielkiej Brytanii"- kontynuuje "David". "Nawet islamiści są milej widziani niż my. A już dnem totalnym jest, jeśli taki Litwin, Łotysz czy Słowak z nas kpią w UK. Jestem pewien, że nawet obywatele Rumunii, którzy teraz mają prawo legalnego wjazdu, nie zrobią takiej wiochy i takiej popeliny, jak my od 2005 r." - podsumowuje.
Wypowiedź uderzająca w Polaków pracujących na Wyspach nie jest odosobnionym przypadkiem. Podobne tyrady stanowią połowę komentarzy, które pojawiły się w internecie.
"I bardzo dobrze. Byłem w Anglii i dobrze wiem, czym zajmują się tam Polacy. A trzeba przyznać, że duża część z nich zajmuje się po prostu niczym, Polacy przyjeżdżają głównie z myślą o zasiłkach. Miałem paru znajomych, którzy w ogóle nie pracowali, dostawali jakiś ochłapowy benefit, dzięki któremu mogli przeżyć tydzień, kupić sobie chleb, jakąś kiełbasę, zupkę chińską, papierosy, wódkę i tak egzystowali od zasiłku do zasiłku. Wbrew pozorom angielska gospodarka wcale nie wychodzi na plus dzięki polskim imigrantom. Anglicy powinni zagonić tych nierobów do roboty i nie pozwalać im na obciążanie budżetu" – podsumowuje jeden z internatów.
biznes.onet.pl/spor-o-zasilki-dla-dzieci...-sa-podzieleni/wj8l7