Dokladnie, i takie sa stawki, pod warunkiem, ze ma sie etat, i nie jest sie studentem
Daris, nie wiem, czy pracowalas kiedys w gastronomii(?).. Ja na przyklad tak. Rafmasa zapytal o prace w charakterze kelnera, sommeliera.. wiec z gory zakladam, ze wie co robi w tej materii i nie szuka pracy w barach szybkiej obslugi, czy podrzednych jadlodajniach. Nie napisalem, ze jest to niemozliwe, napisalem natomiast: ''... tam, gdzie masz bezposredni kontakt z klientem, jezyk norweski bedzie raczej wymagany...''. Wybacz, ale jakos nie wyobrazam sobie, zeby gosc otwierajac butelke wina za kilka/kilkanascie tysiecy koron rozmawial z klientem angielszczyzna..
Aha rafmasa.. bo zapewne chodzi Ci to po glowie. Troche inaczej wyglada tu kwestia ''strzyzenia'' na boku.. Pelna kontrola przeplywu trunkow.. wiec na pewno nie tak latwo jak w Polsce..