Co prawda nie jestem z Oslo, tylko z Bergen, ale mogę powiedzieć, że teraz w Norwegii nie jest wcale łatwo dostać pracę. Jako elektryk masz szanse na znalezienie pracy, ale pamiętaj o tym, że masz dużą konkurencję, również wśrod osób, które biegle znają norweski. Z samym angielskim trzeba mieć dużo szczęścia. Poza tym musisz mieć norweskie uprawnienia lub (potwierdzenie uprawnień zagranicznych). Jeśli ich nie masz możesz pracować jako pomocnik elektryka. Natomiast sytuacja z pracą dla kobiet wygląda nieciekawie. Też jest duża konkurencja, większe szanse na znalezienie pracy są jeśli dobrze zna się język, ma się konkretny zawód, referencje od norweskiego pracodawcy i doświadczenie. Dużo kobiet, które znają język pracują często poniżej swoich kwalifikacji. Osoby bez norweskiego przeważnie sprzątają albo pracują w knajpach, chociaż i tam coraz częściej wymagają znajomości języka.
Co do wynajęcia mieszkania, to trzeba mieć na depozyt przeważnie 3 - miesięczny i mile widziane referencje. Ale zdarzają się też oferty wynajmu bez depozytu. Ogólnie przemyślcie sobie czy Wam się opłaca wyjeżdżać z Lonynu do Norwegii, uczyć nowego języka i zaczynać wszystko od początku. Nie zniechęcam, tylko przedstawiam realia norweskie.