Jak najlepiej zalegalizowac swoj pobyt - Norwegia - s2

Z tymi Norweszkami moze byc najlatwiej ale pozniej ciezkie zycie z taka skoro nawet norwegiwie norwegiwie z nimi nie moga wytrzymac.

Wozarz napisal a podatku zaliczkowym. Troche o tym czytalem nie znajdujac odpowiednich odpowiedzi. Nurtuje mnie to pytanie wiec musze je zadac. Kto wylucza ten podatek? Czy sa to urzednicy z Norweskiego urzedu skarbowego. Czy ja sam podaje przypuszczalny zysk roczny.

Drugie pytanie to co jesli widze ze zyski sa mniejsze niz kwota z wyliczen. To za nie wplacenie calej kwoty sa jakies kary ?

Z gory przepraszam za offtopic ale duzo starych tematow a malo sensownych odpowiedzi. Przy dluzszym czytaniu robi sie tylko metlik w glowie. W google mozna znalesc duzo sprzecznych wiadomosci.

Makaryna napisał:
jasta102 napisał:
rozkochaj w sobie norkę
zapłodnij ją
i zmuś do ślubu

Obawiam sie, ze ta recepta dziala tylko na polki. Norki nie zakochuja sie tak ot, na zawolanie.... Zaplodnic, to moze sie i dadza, ale jak facet nie spelnia okreslonych wymogow, to dostaje z miejsca "wilczy bilet"
hmm
łał
a jak inaczej można się zakochać

jasta102 napisał:
Makaryna napisał:
jasta102 napisał:
rozkochaj w sobie norkę
zapłodnij ją
i zmuś do ślubu

Obawiam sie, ze ta recepta dziala tylko na polki. Norki nie zakochuja sie tak ot, na zawolanie.... Zaplodnic, to moze sie i dadza, ale jak facet nie spelnia okreslonych wymogow, to dostaje z miejsca "wilczy bilet"
hmm
łał
a jak inaczej można się zakochać

U niektorych to dlugotrwaly proces........
I nie zawsze ktos kto chce kogos rozkochac jest w stanie temu podolac

Makaryna napisał:
jasta102 napisał:
Makaryna napisał:
jasta102 napisał:
rozkochaj w sobie norkę
zapłodnij ją
i zmuś do ślubu

Obawiam sie, ze ta recepta dziala tylko na polki. Norki nie zakochuja sie tak ot, na zawolanie.... Zaplodnic, to moze sie i dadza, ale jak facet nie spelnia okreslonych wymogow, to dostaje z miejsca "wilczy bilet"
hmm
łał
a jak inaczej można się zakochać

U niektorych to dlugotrwaly proces........
I nie zawsze ktos kto chce kogos rozkochac jest w stanie temu podolac
ale my tu o zakochaniu, czy o wyrachowaniu?

Ten podatek - to mialem w 2008. Moze cos sie od tej pory zmienilo. Znajdz polska ksiegowa umow sie na spotkanie i porozmawiaj. W Stavanger jest Polka.

Marecki_20 napisał:
Z tymi Norweszkami moze byc najlatwiej ale pozniej ciezkie zycie z taka skoro nawet norwegiwie norwegiwie z nimi nie moga wytrzymac.

Wozarz napisal a podatku zaliczkowym. Troche o tym czytalem nie znajdujac odpowiednich odpowiedzi. Nurtuje mnie to pytanie wiec musze je zadac. Kto wylucza ten podatek? Czy sa to urzednicy z Norweskiego urzedu skarbowego. Czy ja sam podaje przypuszczalny zysk roczny.

Drugie pytanie to co jesli widze ze zyski sa mniejsze niz kwota z wyliczen. To za nie wplacenie calej kwoty sa jakies kary ?

Z gory przepraszam za offtopic ale duzo starych tematow a malo sensownych odpowiedzi. Przy dluzszym czytaniu robi sie tylko metlik w glowie. W google mozna znalesc duzo sprzecznych wiadomosci.
Tez sie tym tematem interesuje. Troche informacji tutaj:
www.skatteetaten.no/pl/International-Pol...firmy-jednoosobowej/
www.skatteetaten.no/pl/International-Pol...irmy-jednoosobowej-/

Dzieki za pomoc. Nie jest to takie straszne. Jak sie wydaje