pozwolenie na pobyt, kłopotliwa sytuacja - Norwegia - s3

No właśnie... Zapytałam i żałuje.
Pomogli.

ja tez zawsze zaluje jak sie o cos pytam norwegow ,bo wyswiadczaja ogromna przysluge ba nawet niedzwiedziom przysluge

Ja życzę dziewczynie dobrego życia z Norwegiem, bo to dobrzy ludzie są (osobiście mam samych znajomych Norwegów i przyznam szczerze, ze wole sie uczyć norweskiego i rozmawiać po angielsku niż pozwolić wbijać sobie nóż w plecy przez rodaków
a ten twoj chlopak wie o tym ?
pewnie w Polsce bys na niego nie spojrzala gdyby nie jego norweski samochod

AlicjaC napisał:
Zawiść i zazdrość przez ludzi przemawia, a tego typu ludziom mam ochotę życzyć utraty pracy i życia w nędzy na wsiach z których wyrwali sie do Norwegii i robią z siebie niewiadomokogo.
Choć takim postem można sie niechcący upodobnić do takich.

Ja życzę dziewczynie dobrego życia z Norwegiem, bo to dobrzy ludzie są (osobiście mam samych znajomych Norwegów i przyznam szczerze, ze wole sie uczyć norweskiego i rozmawiać po angielsku niż pozwolić wbijać sobie nóż w plecy przez rodaków)


Uwaga mamy miastowa!


szufladkowanie ludzi ze wzgledu na pochodzenie czy narodowosc swiadczy o Tobie jaka ograniczona jestes jednostka.

AlicjaC napisał:
Ja życzę dziewczynie dobrego życia z Norwegiem, bo to dobrzy ludzie są
Bo padne

Norwedzy jak ludzie wszedzie, jedni dobrzy, drudzy nie, jedni pomocni, drudzy zlosliwi, itd.

Na ogol jak ludzie przyjada do Norwegii i nie znaja jeszcze tak dobrze jezyka, to biora te wieczne usmiechanie i potakiwanie glowa za kulture osobista.



wole sie uczyć norweskiego i rozmawiać po angielsku niż pozwolić wbijać sobie nóż w plecy przez rodaków
Norwedzy tez potrafia sie "przysłużyc" i "pomoc". Pobedziesz w Norwegii dluzej, to gwarantuje, ze sie na takiego jednego czy drugiego "pomocnego" natkniesz.
Tu panuje ta sama zasada, co na calym swiece, czyli kazdy ciagnie do siebie.

Śmiesznie..bo nie ma samochodu

Skończymy ta dyskusje, szkoda czasu na głupoty i obrażanie siebie nawzajem.

Dziękuje, niegrozi mi

Pies rowniez sie przeprowadził i tez z praca ma problem )

Nie jestem pewien bo ten temat mnie nie dotyczy ,ale z tego co wiem zycie w konkubinacie jest w Norwegi legalne , tylko trzeba to zalegalizowac .....

grek1801 napisał:
Nie jestem pewien bo ten temat mnie nie dotyczy ,ale z tego co wiem zycie w konkubinacie jest w Norwegi legalne , tylko trzeba to zalegalizowac .....
Skoro coś jest legalne samo w sobie, to po co to legalizować ?.
Jest się razem i już.
Ma się wspólny adres, tak meldunkowy jak i faktycznego fizycznego pobytu.
Ma się wspólne wydatki i koszty utrzymania.
Można mieć wspólną własność tak ruchomą jak i stałą, ba można mieć nawet i wspólne konto, nie będąc wcale małżeństwem czy też samboeren.
Dzieci również można mieć wspólne bez "legalizacji" samego związku.
Wszystko zależy tylko i wyłącznie, od tych dwojga,
którzy na takie życie razem się godzą,
oraz mają bezgraniczne zaufanie do siebie nawzajem.