walus90 napisał:
a jeżeli w zeszłym roku nie byłem jeszcze zarejestrowany i pieniądze wpływały na jego konto jako jego pieniądze i twierdzi że ten zwrot podatku należy się jemu? to czy w takim wypadku kumpel ma racje?
To na czyje konto wpływały twoje wynagrodzenia, nie ma żadnego znaczenia dla Urzędu Podatkowego.
Ponieważ twój pracodawca de facto, wynagrodzenie wypłacał imiennie TOBIE a nie koledze.
Mało tego, to jeszcze podatek za ciebie i w twoim imieniu był wysyłany do skarbówki na twoje indywidualne konto, a nie na konto kolegi.
Dlatego właśnie na twoim rozliczeniu podatkowym, widnieje identyczna kwota zarobków jaką otrzymałeś od pracodawcy.
Urząd podatkowy - skarbówka - nie liczyła procentów od tego co było wpłacane na konto bankowe, tylko od tego, co pracodawca deklarował w twoim imieniu jako zarobek brutto oraz stosowny procent na zaliczkę podatkową.
Ty natomiast swoje wynagrodzenie w całości mogłeś przekazywać nie na kumpla konto a na ten przykład na więzienie gdzie siedzi Breivik.
Czy wtedy kryminał, żądał by również od ciebie byś im oddał swój zwrot nadpłaty podatku ?.
Ty natomiast, temu swojemu siemranemu kuledze , to możesz jedynie w ramach podziękowania, postawić litr wrednej polskiej ciepłej wódki z przemytu i słoik sfermentowanych ogórków.
I to z pogardą !.
Tyle jest warte to jego udzielenie tobie konta do wpływów z firmowego wynagrodzenia.
A i to cena tej berbelówy, przewyższa kwotę, jaką on mógł ponieść w ramach opłat wewnętrznych.
Jak nadal będzie się pluł, to powiedz mu, niech ci zwróci te odsetki, jakie dostał od bank za twoje pieniądze na jego koncie.
Normalna paranoja z tym problemem.
Normalnie, polaczek Wilk obdziera żywcem ze skóry durnego drugiego polaczka.