Problem z nadgodzinami - Norwegia - s3

ta a potem masz nowa umowe gdzie zamiast 37,5 masz 40 godzin na tydzien
prawo na to zezwala

i huj strzelim nadgodziny

Norwedzy robili 60 sztuk dziennie a Polacy 160 ,200 ,300 to podniesli norme
zrob mniej bo maszyna zamarzla ,albo nie dowiezli materialu juz masz opierdul
mlody i gupi
czlowiek tez kiedys taki byl i zapierdalal 550 godzin miesiecznie w Niemczech
miesiac to bylo wiecej niz roczna pensja gornika ale wpierdolil sie Balcerek
i uwolnil dolara

Jesli pracodawca chce to moze legalnie na bialo zgosic ze ma duzo roboty i potrzebuje dlatego mozliwosc 400 nadgodzin w roku zeby mogl wam przydzielic.

Przy 40 godzinowym tygodniu pracy mozna 10 godzin nadgodzin (wliczajac ewentualna sobote) a przy 37,5 godzinnym mozna 12,5 godzin nadgodzin pracowac. I totalnie nieprzekroczyc 400 lub 530stu rocznie. Wystarczy ze pracodawca do arbeidstilsynet zglosi ze sa potrzeby dokonczenia projektow albo ma duze zaleglosci. W NAVie tylko avd.leder zglosila ze restanse duze a dyrektorek podpisal ta karteczke do arbeidstilsyn i wszystko spoko zgodnie z prawem

PS. Jesli masz opcje na flexi tid od pracodawcy to mozesz poza nadgodzinami platnymi robic dodatkowo ile ci pozwola w kazdym tygodniu az uzbierasz caly twoj limit roczny wolnych dni bonusowych na bonus urlop.

Kardi napisał:
Widzę, że temat można uznać za zakończony, gdyż znacząca większość myśli dość jednoznacznie i nie dostrzega ŻADNYCH pozytywnych aspektów postawionego problemu. Nie myślcie sobie, że każdy pracuje za pół darmo i nie wie co mu się należy za jego pracę. Za to wśród forumowiczów poziom jest dość wyrównany...

Thx

trafiles na chujowych rozmówców.....
ta artystka nie potrafi napisac dwóch zdan poprawnie, ale dywaguje na temat "gdzie czas na zycie"
Jakie zycie w tym zasyfiałym kraju, jakie perspektywy i mozliwosci rozrywki?
Złapałas pana boga za nogi, bo zarobisz 8tys pln netto szorując norweskie bardachy?
aaaaaaaaaaa najlepsze jest to " sprawa rozpatrzana"
Ty jestes porzadnie rozpatrzana
@kardi> oni tu najebali kredytów i zyja z dnia na dzien, ale jak to pierdolnie, to będą płakac i zgrzytac zębami, tak jak to bylo i jest w UK i Irlandii po dzis dzien.....
Bo polak to taki tłumok, co to mysli, ze nikomu sie nie udało, ale jemu sie uda, bo on przeciez mundry i cwaniak nad cwaniaka
Czego serdecznie im zycze i jestem pewien, ze niebawem te ich drewutnie beda sprzedawac na finn.no za pieniadze jakie zapłacili(lub ponizej) kilka lat temu.....
I jak tu nie wierzyc w przyslowia i przepowiednie "mundry polack po szkodzie"

Problem w tym, że bardzo dużo zależy od charakteru pracy. Nie pracuje np. jako kierowca czy na budowie gdzie rzeczywiście można wyśrubować normy, tylko w miejscu gdzie produkcja jest niemal, że jednostkowa, a większości ludzi prawie nie można zastąpić z uwagi na ich duże doświadczenie. Stąd też czasem potrzeba, aby ktoś został dłużej niż normalnie i wszyscy mogli by być happy, ale nie każdy jest w stanie znaleźć na to sposób. Podobnie jak nie każdy potrafi zrozumieć złożone problemy i dostrzec w nich pozytywne aspekty. Zawsze łatwiej jest negować... Temat zamknięty!

Marianek trzeba dźwigać poziom na tym forum, choć obawiam się, że większość i tak nie zrozumie niestety

naiwniak jestes i gowno wiesz o biznesie
kazdy norweg ma po 3 firmy
robisz w jednej do 15 i w drugiej od 15 do 20 nawet z koparki nie wysiadasz
jak wsiadziesz o 7 to wyleziesz o 20
po to jest del 2 skatekort i gowno z nadgodzin

Tak to robi pozadny kapitalista a nie norsk od malej firemki

A NAV musi po panstwowemu jak trza sypac

agraawkaaa napisał:
W roznych firmach ta kwestia jest roznie rozpatrzana, w mojego kolegi jest np. tak ze jezeli forma potrzebuje aby on zostal na nadgodziny to dostaje dodatek godzinowy, jesli natomiast kolega zostaje z wlasnej woli `bo chce sobie dorobic` pracuje za zwykla stawke.
a tego to nie rozumiem. jak to zostaje `bo chce sobie dorobic`? a jaki jest inny cel pracowania w nadgodzinach? tzn. że co? zostaje chciaż nie ma nic do roboty? u mnie w firmie tak: jak jest coś do roboty to można zostać i oczywiście zawsze jest płacone ekstra a jak nie ma co robić to nie ma nadgodzin. chyba logiczne? ten system że szef musi poprosić żeby był dodatek służy nadużyciom.

karol3 napisał:
agraawkaaa napisał:
W roznych firmach ta kwestia jest roznie rozpatrzana, w mojego kolegi jest np. tak ze jezeli forma potrzebuje aby on zostal na nadgodziny to dostaje dodatek godzinowy, jesli natomiast kolega zostaje z wlasnej woli `bo chce sobie dorobic` pracuje za zwykla stawke.
a tego to nie rozumiem. jak to zostaje `bo chce sobie dorobic`? a jaki jest inny cel pracowania w nadgodzinach? tzn. że co? zostaje chciaż nie ma nic do roboty? u mnie w firmie tak: jak jest coś do roboty to można zostać i oczywiście zawsze jest płacone ekstra a jak nie ma co robić to nie ma nadgodzin. chyba logiczne? ten system że szef musi poprosić żeby był dodatek służy nadużyciom.
kazdy o tych nadgodzinach... a gdzie overtidsmat???

u mnie