Jak dobrze trzeba znać język?? - Norwegia - s12

jasta102 napisał:
Hilton napisał:
Joseph napisał:
hmm, ale religia nie wyklucza ewolucji darwinowskiej, więc nie ma o co się spierać....
No, nie wyklucza, bo trudno wykluczyć coś, na co są naukowe dowody.
otóż właśnie brak tych dowodów
a szczególnie jednego
że wykorzystując wyładowania atmosferyczne, albo cokolwiek innego można z materii nieożywionej stworzyć jakąś najprostszą formę życia
a badania trwały i trwają
bo nawet gdyby się taka komórka stworzyła, a do tego jeszcze była zdolna się rozmnożyć, to już stopień trudności taki sam ja z uderzeniem pioruna w składnicę złomu, powstanie w skutek tego boeinga, ale nawet z załogą i zatankowanymi bakami
inna sprawa to wielkie BUM na początku dziejów
że niby z czego to się to BUM wzięło?
i co to tak BUMnęło
myśleć
chociaż trochę

Juz pisalem ale moglo umknac. Janek - przeczytaj i porozmawiamy.
www.proszynski.pl/Ewolucja_jest_faktem-p-30236-2000-.html

W temacie bylo wiele cytatatow Z Hitchensa( Bog nie jest wielki) Widac, ze Hilton lubi autora - byloby milo gdyby jeszcze napisala skad pochodza te blyskotliwe sentencje poniewaz niektorzy z pewnoscia sadza, ze autorka wymyslila je sama- Ale proponuje Jerry A. Coyne - Typ nalezy do"The Reason Project" ( wiec ta sama bajka) a ksiazka nie ma sobie rownych jezeli chodzi o tematyke ewolucji.

optimus reaktywacja napisał:


Juz pisalem ale moglo umknac. Janek - przeczytaj i porozmawiamy.
www.proszynski.pl/Ewolucja_jest_faktem-p-30236-2000-.html
Ale proponuje Jerry A. Coyne - Typ nalezy do"The Reason Project" ( wiec ta sama bajka) a ksiazka nie ma sobie rownych jezeli chodzi o tematyke ewolucji.
a co mnie obchodzi jakiś Coyne, Engels bądź Wojtyła i ich mondrości
mnie interesuje w tym temacie TYLKO I JEDYNIE powstanie pierwszej żywej komórki na naszym świecie
komórki zdolnej do życia i rozmnożenia
jest to teoretycznie i praktycznie niewykonalne w świecie opartym na naszej nauce doświadczeniu i zdrowym rozsądku
nie podważył tego ani Einstein, ani Rutherford
za to kilkakrotnie oglądałem i czytałem jak to czołowe laboratoria tego świata próbują co się da aby wzbudzić coś żywego z materii nieożywionej
i nic i gówno
i tak będzie przez następne miliardy lat

jasta102 napisał:
optimus reaktywacja napisał:


Juz pisalem ale moglo umknac. Janek - przeczytaj i porozmawiamy.
www.proszynski.pl/Ewolucja_jest_faktem-p-30236-2000-.html
Ale proponuje Jerry A. Coyne - Typ nalezy do"The Reason Project" ( wiec ta sama bajka) a ksiazka nie ma sobie rownych jezeli chodzi o tematyke ewolucji.
a co mnie obchodzi jakiś Coyne, Engels bądź Wojtyła i ich mondrości
mnie interesuje w tym temacie TYLKO I JEDYNIE powstanie pierwszej żywej komórki na naszym świecie
komórki zdolnej do życia i rozmnożenia
jest to teoretycznie i praktycznie niewykonalne w świecie opartym na naszej nauce doświadczeniu i zdrowym rozsądku
nie podważył tego ani Einstein, ani Rutherford
za to kilkakrotnie oglądałem i czytałem jak to czołowe laboratoria tego świata próbują co się da aby wzbudzić coś żywego z materii nieożywionej
i nic i gówno
i tak będzie przez następne miliardy lat

Przenosisz spor na inny obszar z ktorym trudno dyskutowac z przyczyn obiektywnych, lecz mozna pytanie odwocic:
Czy to co napisales iz nie potrafimy stworzyc zycia oraz nie potrafimy jednoznacznie okreslic skad sie wzielo( osobiscie sie z tym nie zgadzam) w jakikolwiek sposob dowodzi istnienia boga? Czy wszystko czego nie potrafimy wyjasnic musi byc przypisane absolutowi?

Jezeli nie przyjmujesz argumentacji a nawet nie polemizujesz z autorami ktorzy Cie nie obchodza to w jaki sposob mozna dyskutowac?

Jezeli interesujesz sie tematyka ewolucji to oprocz Coyne proponuje jeszcze Dawkinsa.
merlin.pl/Najwspanialsze-widowisko-swiat...roduct/1,753635.html

Ps Wojtyla w tym towarzystwie stoi niezasluzenia. Nie napisal nic godnego uwagi.

Bezsensowny spór bo jeden obóz będzie twierdził że wszystko da sie wytłumaczyć naukowo, ale na dzień dzisiejszy jesteśmy za głupi żeby to pojąć, a pozostali twierdzą że to za sprawa "stwórcy" jesteśmy na tym świecie. ... udowadnianie nic nie da każdy swoje wie, a jak jest to każdy przekona sie po śmierci..... i do tego żaden fizyk, ksiądz czy inny modry nie jest nikomu potrzebny..

Joseph napisał:
Bezsensowny spór bo jeden obóz będzie twierdził że wszystko da sie wytłumaczyć naukowo, ale na dzień dzisiejszy jesteśmy za głupi żeby to pojąć, a pozostali twierdzą że to za sprawa "stwórcy" jesteśmy na tym świecie. ... udowadnianie nic nie da każdy swoje wie, a jak jest to każdy przekona sie po śmierci..... i do tego żaden fizyk, ksiądz czy inny modry nie jest nikomu potrzebny..

Osobiscie uwazam, ze sie nie przekonamy po smierci natomiast spor dotyczy tego do czego prowadzi wiara w boga i czy jest ona niezbedna do zycia.
Nie chce po raz kolejny powielac Hitchensa wiec tylko polece:
merlin.pl/Bog-nie-jest-wielki-O-trucicie...roduct/1,558597.html

optimus reaktywacja napisał:

Czy to co napisales iz nie potrafimy stworzyc zycia oraz nie potrafimy jednoznacznie okreslic skad sie wzielo( osobiscie sie z tym nie zgadzam) w jakikolwiek sposob dowodzi istnienia boga? Czy wszystko czego nie potrafimy wyjasnic musi byc przypisane absolutowi?

Jezeli nie przyjmujesz argumentacji a nawet nie polemizujesz z autorami ktorzy Cie nie obchodza to w jaki sposob mozna dyskutowac?
zostawmy mondre księgi a zacznijmy dyskusję od nowa
co rozumiesz pod słowem - bóg
zajrzałem do Wikipedii i o Matko Boska z ich definicją
dla mnie " bóg" to właśnie to "coś" co po wetknięciu w składniki nieożywione sprawia, że żyją
a nie kukła z jakiejś religii do której się modlą, boją, bądź ją malują
i niestety ale na podstawie tego założenia każdy, kto wierzy, że na drodze jakiejś tam sobie ewolucji może nastąpić samoczynne przejście z materii nieożywionej do żywej jest durniem
i daj jeśli potrafisz przykład jakiegoś mózgu ścisłego, a nie filozofa, który myślał inaczej

jasta102 napisał:
optimus reaktywacja napisał:

Czy to co napisales iz nie potrafimy stworzyc zycia oraz nie potrafimy jednoznacznie okreslic skad sie wzielo( osobiscie sie z tym nie zgadzam) w jakikolwiek sposob dowodzi istnienia boga? Czy wszystko czego nie potrafimy wyjasnic musi byc przypisane absolutowi?

Jezeli nie przyjmujesz argumentacji a nawet nie polemizujesz z autorami ktorzy Cie nie obchodza to w jaki sposob mozna dyskutowac?
zostawmy mondre księgi a zacznijmy dyskusję od nowa
co rozumiesz pod słowem - bóg
zajrzałem do Wikipedii i o Matko Boska z ich definicją
dla mnie " bóg" to właśnie to "coś" co po wetknięciu w składniki nieożywione sprawia, że żyją
a nie kukła z jakiejś religii do której się modlą, boją, bądź ją malują
i niestety ale na podstawie tego założenia każdy, kto wierzy, że na drodze jakiejś tam sobie ewolucji może nastąpić samoczynne przejście z materii nieożywionej do żywej jest durniem
i daj jeśli potrafisz przykład jakiegoś mózgu ścisłego, a nie filozofa, który myślał inaczej

Sprzecznosc tkwi w zalozeniu. Bronisz sie przed personifikowanien boga a jednoczesnie twierdzisz, ze ow bog to " cos" co tworzy zycie. Nie domagasz sie ontologicznej definicji wiec wszystko inne to semantyka. Czy na gruncie tego zalozenia mozna powiedziec, ze owym bogiem jest ewolucja?

Problem nie lezy w tym czy bog ( w jakiejkolwiek formie) istnieje - problemem jest natomiast wiara w to, ze czesc ludzi twierdzi, ze zostali przez "boga" obdarowani wiedza jak nalezy postepowac i staraja sie tymi "informacjami" na sile podzielic z reszta ludzkosci.

Moze potrzebujesz poczytac Hawkinga? Caly spor wydaja sie banalny gdy spojrzy sie na to w
makroskali:
wysylkowa.pl/ks1203628.html

optimus reaktywacja napisał:
jasta102 napisał:
Hilton napisał:
Joseph napisał:
hmm, ale religia nie wyklucza ewolucji darwinowskiej, więc nie ma o co się spierać....
No, nie wyklucza, bo trudno wykluczyć coś, na co są naukowe dowody.
otóż właśnie brak tych dowodów
a szczególnie jednego
że wykorzystując wyładowania atmosferyczne, albo cokolwiek innego można z materii nieożywionej stworzyć jakąś najprostszą formę życia
a badania trwały i trwają
bo nawet gdyby się taka komórka stworzyła, a do tego jeszcze była zdolna się rozmnożyć, to już stopień trudności taki sam ja z uderzeniem pioruna w składnicę złomu, powstanie w skutek tego boeinga, ale nawet z załogą i zatankowanymi bakami
inna sprawa to wielkie BUM na początku dziejów
że niby z czego to się to BUM wzięło?
i co to tak BUMnęło
myśleć
chociaż trochę

Juz pisalem ale moglo umknac. Janek - przeczytaj i porozmawiamy.
www.proszynski.pl/Ewolucja_jest_faktem-p-30236-2000-.html

W temacie bylo wiele cytatatow Z Hitchensa( Bog nie jest wielki) Widac, ze Hilton lubi autora - byloby milo gdyby jeszcze napisala skad pochodza te blyskotliwe sentencje poniewaz niektorzy z pewnoscia sadza, ze autorka wymyslila je sama- Ale proponuje Jerry A. Coyne - Typ nalezy do"The Reason Project" ( wiec ta sama bajka) a ksiazka nie ma sobie rownych jezeli chodzi o tematyke ewolucji.


Optimus, w tym momencie, to nie wiem czy powinnam sie smiac, czy czuc obrazona. Przeczytalam w tym temacie wiele; Hitchens - "God is not great", "The missionary position" o matuli Teresce, Harris- "the moral landscape", " the end of faith", "letter to the christian nation" i najnowsza "free will", Sledze poczynania Dawkinsa, a takze Pinkera ostatnia ksiazka " the better angels of our nature". Stiven Pinker byl niedawno na uniwerku w Oslo, mial ciekawy wyklad, bylo mnostwo ludzi.
Wedlug ciebie, zwykly czlowiek , taki jak ja nie moze miec wlasnego zdania pokrywajacego sie ze znanymi pisarzami, publicystami, naukowcami.Jakich wedlug ciebie mialam uzyc slow, aby wyrazic to co mysle? Skoro mysle co co oni, to i to, co pisze brzmi podobnie lub tak samo.
Nie ukrywam, ze inspiruje sie powyzszymi osobami, ale nie zaprzeczysz, ze trudno wyrazic wlasne, podobne myslenie do nich innymi slowami. Ja pisalam od siebie, nikogo nie cytowalam, jezeli zacytuje to zaznacze to.
Jezeli masz ochote poczytac wiecej ksiazek, to musisz je kupic w Anglii, USA lub zamowic tu w NO, bo w POlsce nie ma takiego wyboru. Ksiazki sa oczywiscie w j. angielskim.
Moge ci pozyczyc pamietnik Hitchensa, wlasnie koncze czytac, "Hitch 22", tez po angielsku. Jezeli jestes zainteresowany, daj znac.

optimus reaktywacja napisał:


Sprzecznosc tkwi w zalozeniu. Bronisz sie przed personifikowanien boga a jednoczesnie twierdzisz, ze ow bog to " cos" co tworzy zycie. Nie domagasz sie ontologicznej definicji wiec wszystko inne to semantyka. Czy na gruncie tego zalozenia mozna powiedziec, ze owym bogiem jest ewolucja?

Problem nie lezy w tym czy bog ( w jakiejkolwiek formie) istnieje - problemem jest natomiast wiara w to, ze czesc ludzi twierdzi, ze zostali przez "boga" obdarowani wiedza jak nalezy postepowac i staraja sie tymi "informacjami" na sile podzielic z reszta ludzkosci.

podam Ci jakie zdanie miał w tej materii Jezus Chrystus z Nazaretu
Ewangelia św Jana 10.34
Odpowiedział im Jezus: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście?

ponadto wszystkie stare egzemplarze Biblii pisząc o stworzeniu świata itp używają słowa ELOHIM czyli bogowie, a nie JAHWE czyli jeden bóg, który jest Stwórcą

spersonifikowałem już wystarczająco dokładnie boga?
czy może jeszcze nie

Hilton napisał:



Optimus, w tym momencie, to nie wiem czy powinnam sie smiac, czy czuc obrazona. Przeczytalam w tym temacie wiele; Hitchens - "God is not great", "The missionary position" o matuli Teresce, Harris- "the moral landscape", " the end of faith", "letter to the christian nation" i najnowsza "free will", Sledze poczynania Dawkinsa, a takze Pinkera ostatnia ksiazka " the better angels of our nature". Stiven Pinker byl niedawno na uniwerku w Oslo, mial ciekawy wyklad, bylo mnostwo ludzi.
Wedlug ciebie, zwykly czlowiek , taki jak ja nie moze miec wlasnego zdania pokrywajacego sie ze znanymi pisarzami, publicystami, naukowcami.Jakich wedlug ciebie mialam uzyc slow, aby wyrazic to co mysle? Skoro mysle co co oni, to i to, co pisze brzmi podobnie lub tak samo.
Nie ukrywam, ze inspiruje sie powyzszymi osobami, ale nie zaprzeczysz, ze trudno wyrazic wlasne, podobne myslenie do nich innymi slowami. Ja pisalam od siebie, nikogo nie cytowalam, jezeli zacytuje to zaznacze to.
Jezeli masz ochote poczytac wiecej ksiazek, to musisz je kupic w Anglii, USA lub zamowic tu w NO, bo w POlsce nie ma takiego wyboru. Ksiazki sa oczywiscie w j. angielskim.
Moge ci pozyczyc pamietnik Hitchensa, wlasnie koncze czytac, "Hitch 22", tez po angielsku. Jezeli jestes zainteresowany, daj znac.[/quote]

To w jaki sposob zareagujesz nie ma wielkiego znaczenia. Nie bylo moja intencja wykazywanie jakiejkolwiek indolencji po twojej stronie. Jednak cytaty jakich uzylas w temacie nie sa luzna parafraza ani zapozyczeniami z mistrzow lecz wierna kopia( slowo w slowo) Poslugiwanie sie cytatami nie jest niczym nagannym a wrecz obowiazkiem - wychdzenie z zalozenia, ze sami potrafimy zreczniej uchwycic istote sprawy niz w/w autorzy moze oznaczac jedynie wysokie ego i nic wiecej - jednak dobry obyczaj nakazuje umiescic autora cytatu( przypisy) gdyz w przeciwnym razie przypisujemy sobie autorstwo. Zalozenie , ze kazdy czytal Hitchensa jest z bledne wiec zainteresowani mogli odnies wrazenie, ze sama "urodzilas" owe perelki.

Tyle co do faktow, natomiast mam pytanie jaki efekt chcesz wywolac epatujac czytelnika angielskimi
tytułami? Ogromna liczba czytajacych to forum jest na poziomie paradoksu omnipotencji i zalozeniem tej dyskusji bylo przyblizenie tresci mogacych rzucic swiatlo na dylematy w glowach niektorych. Znajomosc angielskiego jest u ogromnej czesci na poziomie( dogaduje sie)
By zrozumiec Dawkinsa potrzebna jest znajomosc terminologii w jezyku polskim nie wspomne juz o dodatkowej trudnosci jaka stwarza im jezyk.

Czy potencjalny czytelnik zainteresuje sie Hitchensem widzac tylul "God is not great" czy moze raczej gdy polecisz "Bog nie jest wielki" i wkleisz link?: merlin.pl/Bog-nie-jest-wielki-O-trucicie...roduct/1,558597.html

To ze sciagnalem z US "Greatest Show on Earth" nikogo z pewnoscia nie zainteresuje
lecz moze "Najwspanialsze widowisko świata. Świadectwa ewolucji" i link:
allegro.pl/dawkins-najwspanialsze-widowi...ata-i2260895040.html

Jestes w bledzie twierdzac, ze wiekszosc z tych pozycji nie jest dostepna w j. polskim

merlin.pl/dawkins/browse/search.html?sec...0&y=0&page=1

merlin.pl/Hitchens-Christopher/browse/se...e=suggest&page=1

Pinker jest co prawda traktowany po macoszemu ale i tu cos znalazlem

merlin.pl/Jak-dziala-umysl_Steven-Pinker...roduct/1,296969.html
allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=steven+pinker

Jest tez Harris:

wysylkowa.pl/fraza/sam-harris,0,k.html

Mysle wiec ze duzo lepsza robote mozna wykonac podpowiadajac innym co moga przeczytac w dostepnym im jezyku. Jak widac prawie wszystko jest przetlumaczone.

Ps To ze aktualnie czytam" Die Grundprobleme der Phänomenologie" Heideggera nic nie wniesie do sprawy ale jakze ladnie zabrzmi na forum